Obudziłam się jako pierwsza, więc wzięłam ubrania i weszłam do łazienki, aby się ubrać. Gdy wróciłam do pokoju dziewczyny nadal spały. Po cichu wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni, bo byłam bardzo głodna. Zeszłam na dół i weszłam do kuchni. Zrobiłam sobie zwykłe kanapki i usiadłam do stołu. Na parapecie zauważyłam telefon wstałam i wzięłam go do ręki. Weszłam na internet. To co tam zobaczyłam wstrząsnęło mną bardzo...
UWAGA WOJNA SKOŃCZONA!!!
Byłam bardzo szczęśliwa. W tym momencie do kuchni wszedł abra, a ja rzuciłam się na niego przytulając go.
- To koniec! Koniec wojny!- krzyczałam i nim się zorientowałam wszyscy zgromadzili się w kuchni.
- O czym ty mówisz?- zapytał zdezorientowany Jasiek
- No patrzcie!- krzyknęłam i podałam telefon poszukiwaczowi
- Dąbrowska ma racje- szepnął cicho Poszukiwacz- Ma racje! Koniec wojny!- krzyknął Adam i wszyscy zaczęli skakać z radości (xD)
- Zuzka jedziemy do Warszawy!- krzyknął szczęśliwy Żółwik i wziął mnie na ręce
- Puść mnie idioto, bo się zabijemy- zaśmiałam się i zeszłam z Janka
- To co kierunek Warszawa!- krzyknął ( sry że w tym rozdziale wszyscy krzyczą no ale rozumiecie) Kislu i wyszliśmy z domu.
Szliśmy cała ekipa razem przez las. Śmialiśmy się i gadaliśmy o wszystkim. Jako że obudziłam się dość wcześnie byłam zmęczona.
- Jasiu- zaczęłam- długo jeszcze?- zapytałam przesłodzonym głosem
- tak- odpowiedział krótko mój brat. Postanowiłam iść do tego drugiego Jaśka.
- Jasiek bolą mnie nogi- powiedziałam z grymasem na twarzy
- Wskakuj- powiedział, a ja wykonałam polecenie i wskoczyłam mu na plecy- stawiasz mi potem kawę- zaśmiał się
- no ok, może jutro?- Zapytałam
- Ja żartowałem- powiedział Jasiek
- A ja nie- powiedziałam z uśmiechem
Naszą rozmowę przerwała podchodząca do nas osoba. Tą osobą był...
*******************
Hejo hej
Oto rozdział liczę na gwiazdki😏
Do następnego!~Luzikk