Po śniadaniu wszyscy uciekli z kuchni. Zostałam tylko ja i abra. Czyli to nam przypadło zmywanie. Trwało to bardzo długo i było bardzo męczące. Żartuje. Był tylko jeden talerz i patelnia.
Po tej jakże ciężkiej pracy postanowiliśmy pójść na spacer.
- Wychodzę!- krzyknęłam na cały głos
- Ja też wychodzę!- krzyknął Jaś
Wyszliśmy ( kto by się spodziewał 😒) z budynku i szliśmy leśną ścieżką.
- Opowiedz mi trochę o sobie- powiedziałam do Jaśka, a ten spojrzał na mnie i zaczął najdłuższy monolog jaki kiedykolwiek słyszałam.
- I to tyle- powiedział, a ja odetchnęłam z ulgą że to już koniec
- No co?- zapytał i uśmiechnął się do mnie. Spojrzałam na niego jak na debila.
- Mógłbyś napisać o sobie książkę- powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Ej! To nie głupi pomysł!- krzyknął niczym małe dziecko
- Cicho!- powiedziałam szeptem- masz broń?- zapytałam słysząc strzały
- Broń? To ty jej nie wzięłaś?- zapytał przerażony
- Biegnij- krzyknęłam i zaczęłam biec okrężną drogą do naszego obozu. Chwila nieuwagi wystarczyła żebym wywaliła się na prostej drodze. Strasznie bolała mnie noga. Jasiek widząc mój stan nic nie mówiąc wziął mnie na barana i zaczął biec w stronę naszej bazy.
Po kilku minutach dotarliśmy pod drzwi. Janek mnie puścił, a ja się do niego w podzięce przytuliłam. W tym momencie drzwi się otworzyły i stanął w nich Mateusz. Patrzył na nas przez chwilę poczym zatrzasnął nam drzwi przed nosem. Lekko zdziwiona otworzyła drzwi i trochę kulejac weszłam do środka. Jasiek doprowadził mnie do kanapy na której siedział mój brat.
- Matko Zuzia co ci się stało?! Florian szybko apteczka! Karol przesuń ten stół- zaczął dramatyzować Janek
- Dąbrowski! Spokój odetchnij- powiedziałam do brata- przewróciłam się i tyle- Żółwik spojrzał na abre
- A może on cię przewrócił?!- powiedział wskazując na Jaśka
- Tak jasne, a potem ryzykował by swoje życie niosąc mnie tu?- zapytałam ironicznie
- No dobrze wiesz przecież że się o ciebie martwie- powiedział i mnie przytulił
Siedzieliśmy wszyscy w salonie gdy nagle...
************
Pozdrawiam xZulecka wbijać do niej!
Do następnego!
~Luzikk
