Staliśmy tak dopóki nie podbiegł do nas Mateusz.
- Ja idę do Rafała, a wy już się ze sobą miziacie!- krzyknął
- Mati to nie tak- zaczął Jasiek
- Ty się nie odzywaj miałem cię za przyjaciela- powiedział i było słychać jak mu głos drży.
- Mateusz- szepnęłam widząc, że ten zaraz rzuci się na Jaśka- uspokój się
- Nikt mi nie będzie mówić jak mam żyć!- krzyknął i zaczął bić Jaśka. Ten nie pozostał mu dłużny i również zaczął go bić.
- Yyy pomocy?- powiedziałam do stających obok przyjaciół i brata
- No tak- powiedział jakby wyrwany z transu Jeremi i podbiegł próbując rozdzielić chłopaków. Niestety również oberwał. Podbiegli też inni i również zaczęli ich rozdzielać. Po kilku próbach im się udało i ich rozdzielili. Oboje wyglądali jakby ich tir przejechał.
- Oszaleliście?!- krzyknęłam- jesteśmy drużyną, a wy się tu zabijacie. Mateusz co ci odbiło jesteście przyjaciółmi.
- Byliśmy- wycedził przez zęby
- Dobra Dąbrowska musimy iść- powiedział Adam- jest możliwość wydostania się z kraju. Tylko, że musimy dotrzeć na lotnisko Chopina do wieczora.
- Mamy niedaleko, ale gdzie po co?- powiedziałam
- Tam wsiądziemy do samolotu, który zabierze nas do Nowego Jorku- powiedział poszukiwacz
- No dobra to idziemy- powiedziałam i ruszyłam w stronę lotniska
- Zuzia- szepnął Jasiek- przepraszam
- Nie przepraszaj- powiedziałam
Nagle przestałam czuć grunt pod nogami.
- Witaj mój nosicielu- zaśmiałam się
- No siema- odpowiedział mi Jeremi
- Jak tam życie?- zapytałam
- Po staremu- powiedział
- Dąbrowska zaraz będziemy na miejscu- poinformował mnie poszukiwacz
- Boisz się?- zapytał mnie Memiś
- Boję się tylko jednej rzeczy- spojrzał na mnie- że was wszystkich stracę.
- Nigdy nas nie strcisz- powiedział i mnie przytulił- przynajmniej mnie nigdy nie stracisz
- Muszę iść na chwilę pogadać z Jaśkiem- powiedziałam
- Ja cię nie zatrzymuje- powiedział
Zeszłam z niego i podeszłam od tyłu do przyjaciela.
- Bu!- krzyknęłam mu do ucha, a on że strachu potknął się i wpadł w krzaki
- Brawo ty!- nie mogłam przestać się śmiać
- Brawo ja!- krzyknął Jasiek i zaczął do mnie podchodzić
- Co ty...- nie zdążyłam dokończyć gdyż chłopak delikatnie mnie pocałował...
**********
Hejo, hej
Oto rozdział!
Mam nadzieję że się podoba jeśli tak to nie zapomnijcie zostawić 💬 i ⭐
Do następnego!~luzikk