Postanowiłaś wybrać się do galerii handlowej, aby kupić kilka par butów na wiosnę. Podeszłaś do dużej "ściany" zrobionej z pudełek i zaczęłaś oglądać każdą parę. Minęło pół godziny a ty dalej nie mogłaś znaleźć tych odpowiednich. Wszystkie ci się podobały i nie wiedziałaś, które wybrać. W pewnym momencie "ściana" z pudełek zaczęła się niebezpiecznie wahać, cofnęłaś się do tyłu i o mały włos wszystkie pudełka nie przewróciły się na ciebie. Byłaś w szoku, stałaś nieruchomo i nie wiedziałaś co robić, zauważyłaś przystojnego bruneta, który miał taką samą minę jak ty i najwyraźniej stał po drugiej stronie "ściany".
-O Jezu przepraszam, to samo się i nie umiałem temu zapobiec. - zaczął się tłumaczyć.
Zaśmiałaś się tylko a chłopakowi ulżyło widząc twoją reakcję.
-Nic się nie stało, przynajmniej mi. - powiedziałaś uśmiechając się do niego.
-Jestem Jackson a ty?
-y/n.
-Ładne imię, dasz się zaprosić na kawę?
-Jasne. - powiedziałaś.
Resztę dnia spędziliście na rozmawianiu i śmianiu się. Jackson był dla ciebie bardzo miły i przy okazji przystojny. Gdy robiło się już ciemno postanowił cię odprowadzić do domu.
-To tu. - powiedziałaś zatrzymując się przed domem.
-Dobrze się dzisiaj bawiłem.
-Ja również.
-To..do zobaczenia. - powiedział i pocałował cię w policzek.
Zanim odszedł poczułaś jak coś wkłada do twojej kieszeni. Wyciągnęłaś to i zobaczyłaś małą karteczkę z numerem telefonu. Uśmiechnęłaś się do siebie i weszłaś do domu.
Kim jesteś?
Człowiekiem
Ciuchy, które mu kradniesz
Uwielbiasz jego koszulki od lacrosse, zawsze w nich śpisz a sam Jackson przyznaje, że wyglądasz w nich niesamowicie.
Wasza ulubiona pora roku
Zima ❄️☃
Jego ulubiona twoja fryzura
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
