|73| Godzicie się - Theo

4.7K 196 92
                                    




Białe i oślepiające światło, odgłos pikania w maszynie obok. Podniosłam się do pionu i złapałam za bolącą głowę. Krzyk - jedyne co pamiętam. Ból - jedyne co czuję. Ale co się stało? Dlaczego tu jestem?

-Oh widzę, że już się obudziłaś! Pewnie jesteś odrobinę zdekoncentrowana, nie martw się to normalne. - powiedziała kobieta.

Skądś ją rozpoznję, ale kim ona jest? Byłam nieprzytomna? Jak długo tu jestem? Kim ja właściwie jestem?

-Jak się czujesz? - powiedziała znowu.

-Umm dobrze, tylko głowa mnie trochę boli.

Kobieta chciała coś powiedzieć, lecz przerwał jej chłopak o bardzo podobnym wyglądzie co pielęgniarka, może i nawet to był jej syn.

Chłopak podszedł i przytulił mnie, a ja zakłopotana nie protestowałam.

-Tęskniliśmy za tobą - ja, Lydia, Stiles no i Theo. - powiedział.

Kojarzę te imiona, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć nic więcej.

-Ja przepraszam was, ale...kim wy jesteście? Kim jest Stiles i Theo? Kim jestem ja? - zapytałam nieśmiało.

Oni spojrzeli tylko na siebie i z powrotem na mnie, byli zakłopotani, a nagła cisza spowodowała, że cała sytuacja była niezręczna.

-Um twoje imię to y/n, pamiętasz? - odrzekł chłopak.

Pokręciłam jedynie głową.

-Pamiętasz cokolwiek?

-Krzyk.

Drzwi ponownie się otworzyły i zobaczyłaś w nich chłopaka o jasnych, gęstych, kręconych włosach.

-y/n! Nareszcie się obudziłaś! - powiedział i podszedł mnie przytulić.

Odwzajemniłam uścisk, bo najwidoczniej on też mnie znał.

-Coś nie tak? - zapytał się pozostałych.

-Jestem Scott, to moja mama Melissa, a to jest Isaac. - odrzekł Scott.

Isaac spojrzał się na mnie zaskoczony i znowu na Scott'a.

-Jak długo byłam nieprzytomna? I co się stało? Gdzie ja jestem i gdzie są moi rodzice i...

-Spokojnie. - powiedziała Melissa. - Leżałaś tu, w szpitalu przez 2 tygodnie nieprzytomna. Spadłaś ze schodów i doznałaś poważnych urazów. Twoi rodzice powinni tutaj być wkrótce...

Oparłam się bezradnie na poduszkę i zasłoniłam dłońmi twarz. Nagle poczułam dłoń na ramieniu.

-Będzie dobrze, przypomnisz sobie wszystko, a my ci w tym pomożemy. - powiedział Isaac i uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam lekko uśmiech.

-Dziękuje.

***

Staliśmy w holu, cóż, przynajmniej Isaac. Ja siedziałam, ponieważ miałam nogę w gipsie. Opowiadał mi trochę o mnie i o moich rodzicach, powoli wkraczał na temat przyjaciół, gdy pewna osoba nam przeszkodziła w rozmowie.

-y/n! y/n! - usłyszałam niezwykle znajomy głos.

Odwróciłam się za siebie i zobaczyłam umięśnionego chłopaka, miał niebieskie oczy i jasne, brązowe włosy. Podbiegł do mnie i przytulił mocno.

-Przepraszam cię, to moja wina. Błagam cię wybacz mi. - powiedział klęcząc na kolanach przede mną.

-Co mam mu wybaczyć? Kim on jest? - myślałam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 26, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Teen Wolf PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz