|72| Godzicie się - Liam

3.1K 140 12
                                    

(informacja pod rozdziałem!)

Następnego dnia poszłaś do szkoły, zachowywałaś się tak jakby nic się nie stało, nie chciałaś, aby Scott się o tym dowiedział. Jedyne czego najbardziej się obawiałaś, to że Liam będzie w szkole. Miałaś nadzieje, że zaśpi, zostanie w domu albo pójdzie na wagary. Nie chciałaś go widzieć.
Stałaś się bardziej płochliwa, na każdy niespodziewany hałas podskakiwałaś z obawą, że ktoś chce cię zaatakować.
-BU!! - krzyknął Stiles i podbiegł do ciebie od tyłu
Pisnęłaś i odwróciłaś się szybko, widząc Stiles'a robiącego sobie żarty uspokoiłaś się, sfałszowałaś śmiech.
-Wystraszyłem cię?
-Wcale, udawałam, aby nie zrobiło ci się przykro baranie. - odpowiedziałaś z pewnością siebie.
Poczułaś na sobie wzrok zwróciłaś głowę w kierunku drzwi wejściowych i zobaczyłaś Masona razem z Liam'em,
-Cudownie. - mruknęłaś do siebie i zaczęłaś wrzucać szybkim ruchem książki z szafki do torby.
Stiles spojrzał się na ciebie zdziwiony.
-O co poszło?
Nie odpowiedziałaś nic. Nie chciałaś, aby się dowiedział, bałaś się, że gdy tylko zaczniesz mówić rozpłaczesz się, a duże dziewczynki nie płaczą, prawda?
-(y/n)...
Wzięłaś torbę i udałaś się w stronę klasy zostawiając chłopaka za sobą.
Cały dzień trzymałaś się z daleka od stada, pragnęłaś być sama. Marzyłaś, aby pójść do domu i położyć się spać, dlatego też od razu po usłyszanym dzwonku wybiegłaś szybko z klasy.
Droga minęła ci spokojnie, obserwowałaś okolice wokół i rozmyślałaś nad wszystkim co się ostatnio wydarzyło w twoim życiu.
Nie mogłaś zaprzeczyć, że mimo wszystko zrobiłabyś wszystko dla Liam'a, aby był bezpieczny, szczęśliwy i czuł się kochany.
-Jestem w stanie mu wybaczyć wszystko, ale tym razem będzie to trudne. Jednak musze dać mu szanse, prawda? Nie mogę go przekreślić przez jeden błąd...- myślałaś.
Tęskniłaś za jego dotykiem, jego słowami, śmiechem, oczami, ciałem, humorem, a nawet grymasami.

Leżałaś na łóżku, byłaś smutna, bo twoi rodzice po raz kolejny w tym tygodniu się kłócili. Powstrzymywałaś łzy, ponieważ wiedziałaś, że prędzej czy później rozwiodą się. Nagle poczułaś jak materac pod tobą się ugina, a chwile później w twoje czy wpatruje się twój chłopak z troską wypisaną na twarzy. Widząc twoje załzawione oczy jedyne co zrobił to przyciągnął cię bliżej siebie i przytulił. Wtuliłaś się w jego klatkę piersiową i zaszlochałaś, Liam gładził twoje plecy uspokajając cię.
Było ci wspaniale, mimo, że byłaś smutna to chłopak uspokajał cię samą swoją obecnością. Zasypiałaś  powoli u jego boku, gdy nagle Liam podniósł się do góry strącając cię z siebie.  Mruknęłaś niezadowolona na co on jedynie się zaśmiał.
-Wstawaj księżniczko.
-Nieee.
Liam odwrócił cię na plecy i złożył ci szybki pocałunek na ustach.
-Uśmiechnij się.
-Nie mam powodu do uśmiechania się.
Chłopak położył rękę na sercu i zrobił minę, jakby usłyszał oburzająca plotkę.
Uśmiechnęłaś się na ten widok, ale zasłoniłaś się ręką.
-Ja jestem twoim powodem do uśmiechu słońce. - powiedział i zabrał rękę z twojej twarzy ukazując twój uśmiech.
Podciagnął twoją bluzkę do góry odsłaniając twój brzuch i zaczął cię łaskotać.
-Liam..LIAM..LI - mówiłaś starając się powstrzymać smiech.
-HEJ! SŁYSZĘ, ŻE PRÓBUJESZ SIĘ NIE ŚMIAĆ! MASZ PRZESTAĆ ALBO JA NIE PRZESTANE CIĘ ŁASKOTAĆ.
Oprócz łaskotanie zaczął rownież "pierdzieć" w twój brzuch powodując u ciebie jeszcze większą chęć do śmiania się.
-PRZESTAŃ HA.
Chłopak przestał i przytulił się do ciebie.
-Nie lubię, kiedy się smucisz. Mam wrażenie, że cały świat jest wtedy taki ponury i bezbarwny.
Posłuchaj jakoś się ułoży, dalej będziesz miała rodziców, tylko nie będą razem mieszkać. Zawsze masz mnie, zawsze będę cię wspierać kochanie. - powiedział i złożył czuły pocałunek na twoim czole.
Uśmiechnęłaś się i oparłaś głowę na jego ramieniu.

Na wspomnienie o tej chwili uśmiechnęłaś się do siebie, a łza skapnęła na ziemie.
Nagle zobaczyłaś cień drugiej osoby za sobą odwróciłaś się i zobaczyłaś jakiegoś mężczyznę.
Był bardzo umięśniony, na jego szyi znajdował się duży tatuaż lwa. Wpatrywał się w ciebie i uśmiechał jak szaleniec. Patrząc się na niego zaczęłaś cofać się do tyłu, mężczyzna podążał za tobą dalej wpatrzony w ciebie. Jego wzrok powędrował na twoje nogi, brzuch, a następnie na klatkę piersiową. Oblizał się i pokręcił głową. Poczułaś się okropnie i odwróciłaś z zamiarem ucieczki, lecz wbiegłaś na ulice i cudem uniknęłaś wpadnięcia pod samochód. Stanęłaś jak sparaliżowana, po krótkiej chwili szybkim krokiem zbiegałaś z ulicy. Byłaś w tak dużym szoku, że nawet nie rozpoznałaś do kogo należało to auto.
Usłyszałaś odgłos trzaskania drzwiami i znajomy głos. Odwróciłaś się za siebie i zobaczyłaś Liam'a popychającego na ziemie mężczyznę. Wyglądało to trochę zabawnie patrząc na to jak wyglądał Liam - niższy, mniej umięśniony, a jak nieznajomy - wysoki i najprawdopodobniej zażywający dużo sterydów.
Zobaczyłaś jak Liam cieżko oddycha, po chwili jedna ręka podniósł do pionu mężczyznę, a drugą wymierzył mu cios, kolejny, kolejny i kolejny. Z nosa nieznajomego buchnęła krew i zaczął się nią krztusić. Usłyszałaś warknięcie i zauważyłaś jak chłopak znowu podnosi rękę.
-Liam wystarczy. - powiedziałaś lekko wystraszona.
Dunbar opuścił rękę i z wzrokiem niewinnego szczeniaka spojrzał na ciebie i na człowieka, którego brutalnie pobił przed sekundą.
-Nic ci nie jest? Nie zrobił ci niczego? - zapytał z troską w głosie.
-Nic, jestem w porządku.
Chłopak podszedł do ciebie bliżej, a ty odruchowo cofnęłaś się do tyłu. Nie chciałaś tego robić, ale był to odruch,
-y/n ja...przepraszam. Ja nie wiedziałem co ja robię, nie powinnienem podnosić na ciebie rękę, ale straciłem kontrole.  Kocham cię, zrobiłbym dla ciebie wszystko, chciałabym cię chronić przed złem tego świata, a tym czasem sam prawie wyrządziłem ci krzywdę. Przepraszam, wybacz mi błagam. - powiedział ze łzami w oczach.
Stałaś bez ruchu wpatrując się w niego, po chwili podeszłaś do niego i przytuliłaś się. Na początku byłaś trochę "sztywna", gdy położył swoje ręce na twoich plecach wypuściłaś oddech i rozluźniłaś się w jego uścisku.

///////////
woho udało mi się!
w przyszłym tygodni nie będzie rozdziału z preferencji, natomiast pojawi się na mojej drugiej pracy (fanfiction z Teen Wolf), czyli "The Black Eyed Kids" na które serdecznie zapraszam, a zwłaszcza fanów Stiles'a i nadprzyrodzonego świata.
Rozdziały będą pojawiać się regularnie co dwa tygodnie na preferencjach, tak samo na BEK.

Teen Wolf PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz