Skierowałam się od razu do białej sypialni. Miałam ochotę zaszyć się w jednym miejscu już na zawsze. Nie chciałam należeć całkowicie do Josha, przecież to było nienormalne! Zastanawiało mnie jedno. Jakie nagrody wybrał James? Czy on również zażyczył sobie jakiejś osoby? A może chciał tylko pieniądze? Nie wiedziałam niczego na ten temat. Nie wiedziałam nawet w co będą grać. Stawiałam na pokera, bo było to pierwsze co wpadło mi do głowy. Opadłam na fotel w prawym rogu, który był naprawdę ogromny. Zacisnęłam ręce na jego oparciach i intensywnie myślałam co będzie z jutrem. A co ze świętem? Zapewne to dla nich wszystkich w ogóle się nie liczyło.
- Hej... - do pokoju wszedł Zack z niepewnym uśmiechem na twarzy. Zamknął drzwi za sobą, a ja zdziwiłam się dlaczego tu wszedł. Przecież ten dupek zażyczył sobie, aby to było jego miejsce.
- Dlaczego tu w ogóle jesteś? - zapytałam głośnym szeptem i lekko podniosłam się na siedzeniu.
- James mi powiedział, że tu będziesz. Tylko ja i Jay wiemy. O tym zakładzie też. Wspólnie postanowiliśmy, że to ukryjemy. - powiedział siadając naprzeciwko mnie na łóżku.
- Jesteś tutaj pierwszy raz? - ugryzłam wargę i uniosłam ciekawsko brwi.
- Tak. - zaśmiał się i rozejrzał dookoła. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam to pomieszczenie moja reakcja była podobna.
- Jakie są szanse... ? Że James wygra? - spytałam spuszczając wzrok i bawiąc się palcami. Spodziewałam się jednoznacznej odpowiedzi.
- Szczerze? - westchnął. - Nikłe. Preston jest naprawdę zajebisty w pokera, prawie nigdy nie przegrał... - odparł współczująco.
- Mam się bać? - zaśmiałam się pod nosem nerwowo, sama nie wiedziałam dlaczego. Cała ta sytuacja coraz bardziej mnie przytłaczała. Czułam wręcz większy stres niż przy napadzie.
- Zaufaj mu.
- Już sama nie wiem komu... - zmarszczyłam brwi i zacisnęłam usta w cienką linię.
- Jamesowi. Choćby przegrał to i tak zostaniesz z nami. - uśmiechnął się pokrzepiająco. - Swoją drogą o dziwne, że tu śpisz. - uniósł jedną brew i kącik ust zaplatając ręce na piersi.
- Dla mnie to też dziwne...
- Zważając na to, że James cię nienawidzi. - przewrócił oczami, a ja głupio się uśmiechnęłam. Zack zazwyczaj wyglądał całkiem zabawnie. Zarzucił jeszcze ciemnobrązowymi oczami i wstał opierając się już o futrynę. - Zostaniesz tutaj przez kilka dni. Mam do ciebie jedną prośbę.
- Słucham. - podniosłam wzrok i patrzyłam na niego zaciekawiona. Towarzyszyło nam tykanie białego zegara, które po jakimś czasie robiło się irytujące.
- Proszę, nie przejmuj się aż tak Jamesem. Nie wiesz o nim za dużo. - patrzył nerwowo w bok i starał się nie spotkać z moim spojrzeniem, które wyrażało zdezorientowanie.
- Więc powiedz mi cokolwiek... - odparłam z pretensją i przewróciłam oczami. Czułam, że krew bije w moje żyły z frustracji.
- N... Nie. Jeżeli będzie chciał to kiedyś sam ci powie, przepraszam. - uśmiechnął się blado i wyszedł z pomieszczenia.
Znów zostałam sama pozostawiona jedynie z moimi chorymi myślami. Chciałam dowiedzieć się czegokolwiek więcej a nie miałam takiej możliwości. Czego nie wiem o Jamesie? Domyślam się, że całkiem wielu rzeczy, ale czemu Zack nie może mi o nich powiedzieć? Co West ma na sumieniu? Chciałam znaleźć najmniejszą wskazówkę, ale wszystkie rzeczy w jego pokoju już przeszukałam. Nie było niczego wartego uwagi. Kilka modelów luksusowych samochodów stało na komodzie. Miałam wrażenie, że na nie też wydał miliony.
CZYTASZ
Przepraszam
Teen FictionW mieście Steelrow dzieją się różne rzeczy, o których Claris Wayton nie miała pojęcia. Dziewczyna pozostawiona sama sobie musi poradzić sobie z problemami, które skumulują się w jednej, nieoczekiwanej chwili. Jakie nagłe sytuacje zdarzą się w jej ży...