Świat jest okrutny. Jednego dnia ginie tysiące ludzi z rąk wrogich jednostek.Wrogich jednostek, które bez jakiegokolwiek mrugnięcia zabiją drugą osobę z uśmiechem na twarzy, kierując się głównie z żądzą krwi. Te jednostki należą do mafii i do japońskich jakuz, które są podporządkowane jednej osobie o pseudonimie ,,Death".
Nikt nie zna jego imienia, ani nazwiska.
Jedynie co o nim wiadomo, to, że jest on szefem mafii działającej w Japonii oraz we Włoszech.
Wiedzą jeszcze, że jego włosy są ciemne jak noc, zaś oczy brązowe jak czekolada, które zmieniają barwę na piwną kiedy zabija ludzi.Nieuchwycony człowiek, znany jako Śmierć, zaczął być poszukiwany, przez faceta będącym szefem rosyjskiej mafii. Ów szef był znany pod pseudonimem Ice. Jest on przystojnym mężczyzną, o platynowych włosach i oczach niebieskich niczym czysty, nieskazitelny lód.
On sam według plotek jest zabójczy i chłodny jak o wy żywioł.
Rosjanin poszukuje Japończyka, bo jest on podejrzany o zabójstwo jego podopiecznego, a każdy wie, że za śmierć członka familii, czeka kara równo warta owej zbrodni... zbrodni śmierci.
---------------------*****---------------------
Na starcie mówię, że jestem dyslektyczką, więc błędy były, są i będą (chociaż bardzo bym chciała, aby ich nie było xD)
Na razie macie tylko przedpremierowy prolog... tak króciutki, bo jestem za formą krótkich wstępów :) (W ogóle rozdziały będą miały po około 1000 słów, czasami mniej, czasami więcej {bardziej prawdopodobne, że więcej}, więc przygotujcie się na to XD )
Prolog trochę mi nie wyszedł, ale to norma... nigdy nie lubiłam ich pisać, więc wybaczcie mi ^^
PS Dziękuje za ewentualne gwiazdki i komentarze ^^
CZYTASZ
Mortem et Glacies (Victuri)
FanfictionŚwiat mafii jest nieobliczalny, rządzi się swoimi nieskazitelnymi prawami, które trzeba przestrzegać. Zbrodnia zawsze będzie równa zbrodni, a wylana krew zawsze będzie równo warta ilości przelanego szkarłatu. Nikt nie może zabić ,,obcego", bez konkr...