2. 1.03.2017 cz.2

640 29 11
                                    

Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Wysiedliśmy z radiowozu i weszliśmy do budynku,który nie powiem sam w sobie był dość duży. Pewnie dlatego,że to blok mieszkalny.(brawo za spostrzegawczość Karo xd -dop.aut.). Bez problemu znaleźliśmy mieszkanie tej pani. Za drzwiami była cisza. Mikołaj zapukał do drzwi i chwile później  stanęła w nich kobieta średniego wzrostu z długimi brązowymi włosami
-dzień dobry aspirant  sztabowy  Karolina  Rachwał,  starszy aspirant  Mikołaj  Białach  KMP we Wrocławiu- przedstawiłam  nas. U Białacha  zauważyłam lekka dezorientacje. To zrozumiałe zwykle to on  przedstawiał patrol,ale cóż teraz to była moja działka
-dzień dobry  Amelia Stępień o co chodzi? -powiedziała już z jej głosu można było stwierdzić , że jest po promilach
-bo widzi pani dostaliśmy zgłoszenie,że pani się awanturuje,a właśnie gdzie są pani dzieci?
-ja się awanturuje? W życiu a dzieciaczki są u moich rodziców
-dobrze potwierdzimy to. Poprosimy o adres
-to będzie Kalisz,Lipowa 15
Kiedy podała nam adres w pewnym momencie usłyszałam jakieś dziwne odgłosy,dobiegające z drugiego pomieszczenia
-Mikołaj słyszałeś?
-tak,chodźmy to sprawdzić
Po ułamku sekundy znajdowaliśmy się w drugim pomieszczeniu. Podeszliśmy bliżej szafy, z której dochodziły dziwne odgłosy. Oczywiście broń mieliśmy w pogotowiu. Białach otworzył szafę i naszym oczom ukazał się może 4-5 letni lekko wystraszony chłopiec. Od razu schowaliśmy broń
-cześć kolego jak się nazywasz?
-Adaś
-ja jestem Karolina a to mój kolega Mikołaj. Słuchaj kochanie powiesz nam co robiłeś w tej szafie?
-No bo graliśmy z bratem w chowanego. W tym momencie z kuchni jak z procy wyskoczył wcześniej wspomniany brat Adasia. Mikołaj od razu pobiegł za nim. Wrócił z małoletnim po krótszej chwili
-No dobra kolego dlaczego uciekałeś?
-bałem się
-czego ?
-że weźmiecie nas do bidula
-dobra słuchaj, właśnie jak ty masz na imie?
-Patryk
-słuchaj Patryk nikt nie ma zamiaru zabierać was do domu dziecka. No dobrze to teraz idziemy porozmawiać z mamą
-chwila przecież jeszcze nikt nie znalazł wujka-powiedział Adaś
-wujka?
-No tak bawiliśmy się w chowanego z wujkiem
-dobrze, a powiedzcie macie kogoś jeszcze po za mamą?-zapytał Białach
- mamy siostrę ale nie mieszka z nami-odpowiedział starszy chłopak
-znacie numer jej komórki?
-tak-odpowiedział i podyktował mi numer. Zadzwoniłam. Ola bo tak ma na imię ich siostra  powiedziała,że będzie za maksymalnie 15 minut

*15 minut później*
-Ola! -krzyknął Adaś i pobiegł do siostry się przytulić
-dzień dobry pani jest siostrą chłopców?
-tak,nazywam się Aleksandra Stępień o co chodzi?
-na początku prosiłbym pani dowód tożsamości
-proszę-powiedziała i podała Mikołajowi dowód osobisty
-No wiec dostaliśmy zgłoszenie,że pani matka się awanturuje
-znowu?
-takie sytuacje miały już miejsce?
-tak i to wiele razy od kąd mama zaczęła się przyjaźnić z Markiem
-to jest ten wujek?
-tak
-No dobrze, to może pani wziąć do siebie chłopaków?
-proszę pani a wujek? Jeszcze go nie znaleźliśmy-powiedział Patryk
-No dobrze to wyjdźcie na korytarz a my poszukamy wujka
I tak szukaliśmy tego wujka dobre 10 minut. Przeszukaliśmy dokładnie całe mieszkanie. Białach poszedł do dużego pokoju i usiadł na kanapie.
-ej Karolina chodź tu!
-No co tam?
-patrz-pokazał ,że w kanapie coś się rusza. "Otworzył " ją a w środku leżał domniemany wujek
-pan wujek-powiedziałam
-dzień dobry KMP we Wrocławiu aspirant Sztabowy Karolina Rachwał,starszy aspirant Mikołaj Białach-kim pan jest?
-ja?-zapytał
-nie ja-odpowiedziałam z sarkazmem i spojrzałam na partnera,który z trudem powstrzymywał się od śmiechu. Mi też chciało się śmiać ale musiałam zachować powagę
-nazywam się  Marek Szczupak (nie pytajcie xd -dop.autorki)
-No dobrze proszę jakiś dokument tożsamości
-proszę
-05 dla 00
-zgłaszam 05
-wieziemy zatrzymanych na komendę
-dobra przyjąłem,bez odbioru

Kilkanaście minut później byliśmy na komendzie. Odstawiliśmy zatrzymanych na dołek i poszliśmy do pokoju spisywać raporty. To jest najgorsza część pracy. Ale co zrobisz? Nic nie zrobisz. I tak na spisywaniu zaległych raportów minął nam cały dzień. Około 16:00 poszliśmy się przebrać w normalne ubrania i wróciliśmy do domów. W domu byłam około 18:00 dlaczego tak późno? Bo poszłam jeszcze na zakupy oraz na jakąś kawę na mieście. Kiedy wróciłam postanowiłam zadzwonić do mamy.
Pierwszy sygnał.. Drugi sygnał... Trzeci sygnał...
-cześć mamuś
-cześć Karolciu. Co się stało,że dzwonisz?
-chciałam się zapytać co słychać u Martynki?
-słuchaj wszystko dobrze ostatnio nawet wyrósł jej pierwszy ząbek,a właśnie kiedy przyjedziesz?
-planuje w weekend ale wiesz jak jest z pracą w policji
-No rozumiem,słuchaj muszę kończyć Martynka płacze
-No dobrze,ucałuj ją odemnie
-okej,pa kocham Cię
-ja ciebie też

Po tej rozmowie poszłam do łazienki,gdzie odbyłam wieczorną rutynę. Po wszystkim poszłam do sypialni. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać o przeszłości. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

No kochani kolejny rozdział za nami! Ten dedykuje Stasiakowa11  taki mały prezencik na urodziny odemnie ❤️ Pozdrawiam 😘😘

Kryminalna01






Ps. Slonik_sniezny  kiedy next do jakiej kolwiek Twojej książki?Brakuje mi Cię 😭

"Tajemnicza"Karolina RachwałOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz