*Karolina*
Minął tydzień od wyprowadzki profosa z rancza Mikołaja. Białach chodzi rozanielony, wyspany, a co jest dla niego najważniejsze je co chce! Oczywiście Kobielak się do mnie nie odzywa i chodzi obrażony po całej komendzie, ale mnie to za bardzo nie obchodzi. Liczy się to, że pomogłam koledze pozbyć się kłopotu( ta chyba raczej wżodu na dupie! - dop.aut). Jeśli chodzi o moją kostkę to wczoraj byłam u lekarza i powiedział,że wszystko już się ładnie zagoiło o mogę normalnie pracować, z czego bardzo się cieszę, bo znudziło mnie już wypisywanie mandatów i drobne, niewymagające interwencje- jestem żądna adrenaliny! Dzisiaj do pracy mam na 10:00, więc wstałam sobie ze spokojem,bez budzika o 8:00. Z lekka się ogarnęłam i zrobiłam sobie małą rundkę wokół bloku( chodzi o bieganie jakby ktoś nie wiedział xd). Wróciłam o 8:30- pół godzinki jak na razie wystarczy. Wzięłam szybki prysznic i się ubrałam. Na śniadanie zrobiłam sobie jajecznicę, a do tego gorącą herbatę z cytryną- co z tego, że jest prawie lato? Ja tam lubię wypić dobrą herbatę o każdej porze roku!
Kiedy skończyłam posiłek dochodziła 9:00, wiec stwierdziłam, że przydało by się ubrać. Kilka minut później byłam już ubrana. Dzisiaj postanowiłam,że pójdę do pracy na pieszo - tak dla zdrowia. Zażuciłam sobie lekka wiosenną kurtkę, założyłam słuchawki na uszy i w rytmie mojej kolejnej ukochanej piosenki wyszłam z domu.How do I get you outta my head
How do i get you back in my bed
Oh no, oh no
Tell me your crazy, tell me your scared
Tell me you still love what you had
Oh no, oh noWhen there's no more sins to care about
And the hard rain dark times pour on down
When it's all been said and done
No one can save meOh bear me no witness
Hear me now
Oh oh oh bear me no witness
Tell me now how many highs can get me so down
Cuz it don't matter how many times I go around
Help me lord
Oh oh oh bear me no witnessNo one can save me
Love me or hate me
I'll keep on waiting
Nothing I won't do...Take you my love like a street cut drug
Never know what you're really made of
Oh no, oh noWhen there's no more sins to care about
And the hard rain dark times pour on down
When it's all been said and done
No one can save meOh bear me no witness
Hear me now
Oh oh oh bear me no witness
Tell me now how many highs can get me so down
Cuz it don't matter how times I go around
Help me lord
Oh oh oh bear me no witnessNo one can save me
Love me or hate me x4When there's no more sins to care about
And the hard rain dark times pour on down
When it's all been said and done
No one can save meOh bear me no witness
Hear me now
Oh oh oh bear me no witness...Kiedy w słuchawkach leciały już ostatnie słowa dochodziłam do budynku pożądania. Przez szybę zauważyłam, że recepcji jak zwykle siedziała Zosia,ale tym razem była jakaś inna niż zwykle. Przeważnie chodziła uśmiechnięta i praktycznie z wszystkiego żartowała,a teraz siedziała taka nieobecna,a nawet smutna? To było dość dziwne,więc stwierdziłam,że dowiem się o co chodzi. Weszłam do środka,a ona podniosła tylko oczy z nad kartek i wróciła do poprzedniej czynności. Podeszłam, wiec do recepcji
-Zosia, stało się coś
-nie a czemu?-odpowiedziała blondynka i chyba myślała,że to mi wystarczy i sobie odpuszczę,ale ja jak to ja musiałam zacząć drążyć
-No jak nic? Przecież widzę. Zawsze byłaś taka radosna,codziennie uśmiechnięta,a teraz?
-masz racje, coś się stało,ale nie chce teraz o tym mówić
-to co może po pracy się spotkamy i pogadamy co?
-No w sumie i tak nie mam żadnych planów
-to 20:00 u mnie?
-okej,przyniosę jakieś wino. To może być ciężka rozmowa
-okej to widzimy się,a teraz lecę na odprawę
-widzimy się,spokojnej służby! -krzyknęła kiedy byłam już na schodach. Weszłam do naszego pokoju,wzięłam mundur i poszłam się przebrać. Kiedy wróciłam przebrana zegarek wskazywał 9:55. No nic trzeba się zbierać na odprawę. Jedyne co mnie dziwiło,że jeszcze nie ma Białacha,ale nie chciałam się spóźnić i poszłam bez niego. Na sali odpraw też go nie było,ale Jaskowska wspomniała,że wziął sobie tygodniowy urlop,a ja będę jeździć z młodszym aspirantem Szymonem Zielińskim. No i tak zaczął się nasz patrol,który jak zwykle przebiegał spokojnie. Mam rozumieć,że przestępcy we Wrocławiu się ogarnęli i już nie popełniają tylu przestępstw? A może komendantka zapomniała powiedzieć Jackowi,że może nam już dawać każde zgłoszenie? Nie wiem,ale dzisiaj się dowiem
-To co,dzięki za patrol-powiedział pod koniec służby Zieliński
-również dziękuje,do zobaczenia
-na razie
Kiedy Szymon wyszedł ja postanowiłam przejść się jeszcze do Renaty. Poszłam pod jej gabinet i jak usłyszałam jej charakterystyczne "wejść" to wykonałam powyższe polecenie.
-a to ty Karolina,co cię do mnie sprowadza?
-chciałam się zapytać czy poinformowałaś Jacka o tym,że może nam już dawać każde zgłoszenie?
-słuchaj,bo jakoś wyleciało mi to z głowy. Rozumiesz tyle spraw ostatnio z wojewódzkiej
-No dobrze,ale powiesz mu?
-No pewnie,od jutra będziecie dostawać każde zgłoszenie. Coś jeszcze?
-nie, w sumie tylko tyle
-to wracaj do domu
-oczywiście,do jutra
-do jutra
Po skończonej rozmowie wróciłam przebrać się z munduru w normalne ubrania. Kiedy wychodziłam z komendy Zosi już nie było, a zegarek wskazywał 19:00. Spokojnym krokiem wracałam do domu pogrążona w rytmie piosenek,a zwłaszcza jednej,którą znalazłam nie dawno,a jest świetnaJeju,
Jak ja tęsknie za tym
Jak nie żyło się od wypłaty do wypłaty
Od zmierzchu do świtu latało się z bandą
Namioty, deska, kosz
No i jeszcze to i tamto
Te bazy na drzewa co sięgały nieba
Sól na kromce chleba – to był smak
Ile razy na ławkach, głośna głupawka
Sąsiedzi krzyczeli ciszej tamJakie to cudowne było
Tak, chciałem dorosłości
A teraz mi szkoda
Z perspektywy trzepaka inaczej się żyło
Czas gdy problemem była paskudna pogoda za oknem
A teraz sam moknę w tęsknocie
Za dzieciaka chciałem bardzo w stronę dorosłości iść
W tym momencie mam ogromną ochotę
Cofnąć się w te czasy i wyjebać sobie liściaTęsknie w chu* za tym!
Tęsknie w chu* za tym!
Tęsknie w chu* za tym!
Tęsknie w chu*A mama mi mówiła wspomnisz moje słowa
Ja chciałem już do pracy bo nudziła mnie szkoła
Patrzyłem na dorosłych co byli dookoła
Mówiła, synu nie chciej tego
Jeszcze zdążysz się napracować
Uwierz mi, czasem sama bym wróciła z chęcią do tamtych dni
I poczuła raz jeszcze dziecięcy przepływ krwi
Synu, to nic złego
Uśmiecham się i patrzę z przekąsem na zegarek
Myśląc jak ten czas zapierd*
16 się zbliża ja już sił nie mam wcale
A kiedyś o tej to oglądałem Dragonball'a beztrosko
Beztrosko, beztrosko
Zresztą jak całe podwórko, ziomA ja wciąż tęsknie w chu* za tym!
Tęsknie w chu* za tym!
Tęsknie w chu* za tym!
Tęsknie w chu*Dojrzewanie to jest naprawdę syf
Dobrze, ze przechodzi się przez to tylko razI nie wiem, nie wiek, nie wiem jak /4x
I nie wiem /2x
/2x
Jak ty, ale ja
Tęsknie w chu* za tym!
Tęsknie w chu* za tym!
Tęsknie w chu*Facet ma fantastyczne brzmienie i śpiewa o życiu. Mi bardzo podobają się jego utwory,ale najbardziej ten. Zasadniczo jak słucham tej piosenki to myślami wracam do wspomnień z dzieciństwa,kiedy to z kolegami i koleżankami wycinaliśmy sąsiadom różne numery. Powiem szczerze,że jest co wspominać. Jak wróciłam do mieszkania była już 19:30- No tak,szłam sobie powoli,wsłuchując się w słowa tej piosenki. Nie zostało mi nic innego,jak tylko przygotować się na spotkanie z młodą Drawską. Wyjęłam, wiec z szafki dwie lampki do wina,oczywiście butelkę czerwonego wina,wiem,że Zosia też przyniesie,ale wiadomo,czasami po prostu jedna nie wystarcza. Do tego wzięłam też jakieś przekąski w postaci kawałków sera i krakersów. Kiedy wszystko wyłożyłam na stolik w salonie usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam myśląc,że to Zosia,ale się myliłam
-cześć Zosia-powiedziałam,a potem kapłam się,że to Emilia nie Zosia, a w dodatku wygląda jakby płakała
-Emilka?! Co się stało? Płakałaś?Cześć i czołem! Tak tak wiem. Nie było mnie tutaj chyba z trzy tygodnie... Strasznie mi głupio,ale wena sobie poszła na spacer,a pozatym miałam wycieczkę klasową i jakoś zapomniałam o tej książce... Tak wiem,że dawno mnie nie było i w dodatku kończę w takim momencie,ale cóź chce zostawić jakieś napięcie xd
Pozdrawiam i miłego wieczoru!
CZYTASZ
"Tajemnicza"Karolina Rachwał
FanficCóż by tu napisać? Oto moje kolejne fanfiction. Tym razem o Karolinie Rachwał. Karolina jest policjantką na Komendzie Miejskiej Policji we Wrocławiu. Jednak skrywa w sobie pewną tajemnicę. Jaką? Dowiecie się czytając. Mam nadzieje,że przypadnie wam...