6. "Mam gdzie mieszkać, kogo kochać, ktoś mnie kocha, spoko opcja"

503 19 12
                                    

Nie miałam pomysłu na tytuł,wiec wzięłam z tekstu piosenki. To tyle na początek. Nie przedłużając zapraszam do czytania

*Karolina*

Jak to w domu rodzinnym zawsze można się wyspać. Tak było i tym razem. Drugi dzień bez koszmaru! Może rodzina ma jakiś dobry wpływ na mój sen? A może to po prostu fakt, że nie muszę wstawać tak wcześnie i iść do pracy? Jest sobota wiec i tak bym nie poszła no ale nie wiem. Przed wstaniem z łóżka rozejrzałam się jeszcze po moim pokoju. Nic się nie zmieniło. Ściany dalej różowe, a na plakatach aktorzy ze "Zmierzchu". Kiedyś to był mój ukochany serial i każdą serie obejrzałam conajmniej po dwa razy. Spojrzałam na zegarek, ale telefon mi się rozładował, ponieważ poprzedniego wieczoru z tego zmęczenia nawet go nie podłączyłam, więc zmuszona byłam wstać i iść do kuchni. Na szczęście ta feralna kostka już aż tak mnie nie bolała,więc jako tako poradziłam sobie ze wstaniem z łóżka. Na szczęście pokój jest na parterze, wiec z tym też nie było problemów. Zza okna wlatywały promienie porannego słońca i stwierdziłam, że jest koło dziesiątej, jednak byłam w błędzie, ponieważ kiedy popatrzałam na zegarek wskazywał on 5:30 rano. To pewnie dlatego nikt z domowników nie siedział w kuchni. Wszyscy leżeli na drugim boku. No nic pewnie i tak już bym nie zasnęła, dlatego postanowiłam zrobić sobie herbatę. Po pięciu minutach gorący napój był gotowy. Owinęłam się moim ukochanym polarowym kocem i wyszłam na dwór. Usiadłam na tarasie i podziwiałam otaczającą mnie naturę. We Wrocławiu nie miałabym takiej możliwości, ponieważ mieszkam w bloku na drugim piętrze i to bez balkonu. Świerze powietrze tak na mnie wpłynęło, że zasnęłam na leżaku wtulona w kocyk. Kilka chwil później ktoś mnie obudził
-Karolinko, wstajemy! Pora na śniadanie- niechętnie otworzyłam oczy
-mama, a która jest godzina
-6:30, dalej wstawaj bo spóźnisz się do szkoły
-ale ja nie chcę- powiedziałam i zakryłam się kołdrą
-jak chcesz zostać policjantem jak tata to musisz chodzić do szkoły
-No dobrze, już wstaje... a co na śniadanie?
-a gofry
W tym momencie poczułam, jakiś ciężar na nogach. Podniosłam powieki. Moim oczom ukazała się malutka osóbka w postaci Martynki
-mała ty już nie śpisz?-zapytałam zaspana
-mamo jest 10:30 nikt już nie śpi, a powiedz dlaczego ty śpisz na dworze?
-a tak na chwile przymknęłam oko wiesz
-No dobrze, zaraz przyniosę ci śniadanie. A jak tam twoja nóżka?-kochane dziecko
-znacznie lepiej. Może pójdziemy dzisiaj na spacer?
-na spacer to może nie, ale możemy się pobawić w ogrodzie dobrze?
-No dobrze, a teraz leć po te śniadanie bo mamusia jest strasznie głodna
-jasne mamusiu już przynoszę-w tym momencie na taras weszła moja mama
-Karolciu-zaczęła- dlaczego ty śpisz na dworze?
-wiesz mamo wstałam o 5:30, zrobiłam sobie herbatę , wyszłam na taras, usiadłam na krześle i jakoś powieki same mi się zamknęły
-no Dobrze rozumiem, ale teraz choć już do domu bo napewno jest ci zimno
-nie jest, przecież mam cieplutki kocyk widzisz?
- a ty uparta jak zawsze
-No po kimś to mam-tak mam to po moim tacie
-z tym się zgodzę, ale chodź już do środka dobrze
-idę już idę- powiedziałam, wzięłam swoje kule i weszłam do domu. Weszłam do kuchni, gdzie czekało na mnie śniadanie
-no mama jesteś wreszcie! Zrobiłam ci kanapki
-widzę widzę, jesteś kochana, w nagrodę jak zjem to w coś się pobawimy okej?
-dobrze! A teraz ja idę do swojego pokoju a ty mamusiu jedz sobie spokojnie
-tak jest! - powiedziałam i zaczęłam jeść. Nie powiem jak na kanapki zrobione przez czterolatkę były naprawdę smaczne. Kiedy zjadłam poszłam się ubrać. Nie planowałam nigdzie wychodzić-No bo jak z tą kostką miałam gdzieś wychodzić?- wiec ubrałam najwygodniejsze spodnie świata-tak dokładnie dresy!-i do tego jakąś luźną koszulkę z krótkim rękawem. Następnie zawołałam Martynkę i wyszłyśmy na dwór się pobawić. Na zabawach czas zleciał nam do obiadu. Po skończonym posiłku znowu zaczęłyśmy się bawić. Nie powiem Martynka ma w sobie jakieś liczne pokłady energii, nie to co ja. I tym sposobem czas zleciał nam do wieczora. Około 19:00 moja mama wzięła małą, żeby ją wykąpać, a ja miałam czas dla siebie wiec wróciłam do swojego pokoju, przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku. Cały dzień spędziłam z małym energicznym dzieckiem. Byłam bardziej zmęczona niż po jednym patrolu! Żeby się odprężyć puściłam sobie na słuchawkach moją ulubioną piosenkę

Ref. I wanna dance by water 'neath the Mexican sky
Drink some Margaritas by a string of blue lights
Listen to the Mariachi play at midnight
Are you with me, are you with me?

1. Może chciałbym coś jeszcze od życia
Mam dwie ręce, mam serce, oddycham
Umiem pisać gdzieś na głośnikach
Stąd mnie słychać, siema, witam
Mam gdzie mieszkać, kogo kochać
ktoś mnie kocha, spoko opcja
Są tacy, którzy co noc w blokach
jedzą sami kolację i nie mogą się spotkać
I przeżyłem to, czaisz?
Chociaż nieraz się biłem z myślami bo
przecież kurwa nic z tego nie mamy, poza kacem
i zdrowiem od tego zjebanym
Wstaję rano i patrzę za okno i nie wiem gdzie jestem
i czasem mam dość, bo nie czuję się wzorem, idolem
gdy pragniesz nas dotknąć, jebana samotność
Czasem nie chcę odpisać na maile, czasem zdjęcie to dla mnie za wiele
Zmęczony, spocony i głodny jak nie wiem, sam chleję pod hotelem
Palę szluga, patrzę w niebo i pytam i śmieją się ze mnie te demony w myślach
Czasem chciałbym coś jeszcze od życia
Mam dwie ręce, mam serce, oddycham.

Ref. I wanna dance by water 'neath the Mexican sky
Drink some Margaritas by a string of blue lights
Listen to the Mariachi play at midnight
Are you with me, are you with me?

2. Chyba miałem szczęście i może nie doceniam tego co mi dał los
Chyba tak jest lepiej, wzloty,upadki - przeżywam z nią
I kiedy mam dość i wylewam litry potu na kolejnym koncercie
Wtedy las rąk pod sceną przypomina mi po co tu jestem

Ref. I wanna dance by water 'neath the Mexican sky
Drink some Margaritas by a string of blue lights
Listen to the Mariachi play at midnight
Are you with me, are you with me?

Odkryłam ją zupełnie przypadkowo, przeglądając kiedyś facebook'a i od tego czasu jest to moja ulubiona piosenka. Zatopiona w jej tekście nie wiedząc kiedy zasnęłam.

Przyznaje się długo mnie nie było... Za długo! Przepraszam, ale nauczyciele tak gonili z materiałem, bo wiadomo, że trzeba nadrobić przed egzaminem gimnazjalnym... Dopiero dzisiaj przysiadłam i napisałam ten rozdział.. I z góry przepraszam, że krótszy niż te wcześniejsze,ale nie miałam na niego za bardzo pomysłu... Zbliża się Wielkanoc, wiec z tej okazji chciałabym wam życzyć wesołych świąt itp.( nie jestem dobra w składaniu życzeń xdd) To by było na tyle. Do następnego!

Piosenka użyta w tekście to Bonson X Lost Frequencies - "Are You With Me " ( kocham ją xdd)

"Tajemnicza"Karolina RachwałOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz