21. ,, W końcu zostanę panią Nowak''-cz.2

194 17 11
                                    



*Jacek*

No no, ten garnitur bardzo dobrze na mnie leży- stwierdziłem widząc swoje odbicie w lustrze. Dobra koniec samozachwytu, przecież Krzysiek czeka w salonie

Krz- jaki elegancik patrzcie państwo
J- nie przesadzaj, ale fakt podoba mi się ten garniak
Krz-dobra narcyziku, wszystko masz? - zacząłem się zastanawiać
J- garniak jest, buty są krawat też, a tak najważniejszego bym zapomniał-wróciłem się do sypialni po obrączki oraz mojego pendrive'a( czy tylko ja nie wiem jak to się pisze? - dop. Aut) na którym miałem mój osobisty prezent dla Karolci- teraz wszystko mam!
Krz- skoro pan młody gotowy, to co idziemy zobaczyć samochód?
J-jasne!- odpowiedziałem i wyszliśmy z mieszkania, po czym udaliśmy się na parking komendy, bo właśnie tam znajdowało się nasze auto.

*tymczasem u Karoliny*

*narrator*

Przyjaciółki niedawno wróciły od kosmetyczki, natomiast fryzurą Karoliny zajęła się Paulina. Rachwał postawiła na prostotę, więc ta zakręciła jej włosy, po czym wpięła kilka ozdobnych spinek oraz małą koronę.

P- makijaż gotowy, włosy tak samo, paznokcie również, to co pozostaje kiecka -powiedziała Wach i przyniosła moją suknie.

*Karolina*

Kiedy zobaczyłam Jeszce raz moja suknie, nagle zrobiło mi się niedobrze, Nowak junior daje o sobie znać. Nie miałam innego wyjścia jak tylko pobiec do łazienki i zwymiotować. Chwile później w drzwiach stanęła Paulina

P- lepiej?
K-tak, to pewnie tylko stres. Nie rozmazałam się? -Paulina zmierzyła mnie wzrokiem.
P- wszystko w porządku , to co czas Cię ubrać

*Karolina*

Piętnaście minut później, byłam już ubrana.

K- to co świadkowo teraz czas na ciebie
P- dobra, jest 13:30, mamy półtorej godziny, może damy rade - jak to powiedziała obie zaczęłyśmy się śmiać
K- dobra, koniec śmiechów, bierzemy się do roboty.

*Paulina*

O dziwo wyrobiłyśmy się ze wszystkim w niecałą godzinę. Muszę przyznać, że Karo przeszła samą siebie. Nie chwaląc się (w ogóle Paula -dop.aut) wyglądałam ślicznie

P- nie no stara szacun - mówiąc to przeglądałam się w lustrze
K- ma się ten dar - znowu zaczęłyśmy się śmiać, jednak nasz śmiech przerwał jakiś hałas. Właściwie to brzmiało podobnie jak syrena naszych radiowozów. Obie podbiegłyśmy do okna

P- to się chłopaki postarali
K- jestem tylko ciekawa ile czasu im to zajęło, to co schodzimy do nich?
P- no rejczel

*już na dole *

Krz- dziewczyny idą!

K- Jacek skąd tyś to wszystko wykombinował?
J- mam swoje sposoby- puszcza oko do Krzyśka- podoba się?
K- oczywiście, że tak!- rzuciła mu się ma szyje
P- ej ej koniec tych romansy bo się na własny ślub spóźnicie! Przecież kościół jest na drugim końcu miasta
Krz- Paulina ma racje! - powiedział Krzysiek po czym otworzył drzwi do radiowozu- zapraszam!

30 minut później. Kościół, trwa ceremonia

*Jacek*

- ja Jacek biorę ciebie Karolino za żonę i ślubuje ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci tak  mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci-zacząłem powtarzać słowa przysięgi po księdzu

- ja Karolina biorę sobie ciebie Jacku za męża i ślubuje ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci

Następnie wymieniliśmy się obrączkami

-Karolino przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

-Jacku przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Ks- Co Bóg złączył niech człowiek nie rozdziela. Od dziś oficjalnie jesteście mężem i żoną. Możesz pocałować pannę młodą

*po ceremonii*

*narrator*

Po udzieleniu sakramentu młodzi wyszli z kościoła po czym zostali obsypani ryżem i grosikami na szczęście, goście złożyli im pierwsze życzenia oraz ruszyli w drogę do miejsca gdzie miało odbyć się wesele


Cześć kochani! Postanowiłam dodać coś jeszcze przed końcem roku!Przepraszam was za tą ponad miesięczną przerwę.Nie będę się tłumaczyć dlaczego mnie nie było, ale teraz postaram się dodawać rozdziały częściej . Także tego to chyba na tyle! Widzimy się w kolejnym rozdziale *mam nadzieje, że ktoś to jeszcze czyta*

#niekopiuj

"Tajemnicza"Karolina RachwałOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz