*Karolina*
Dzisiaj budzik obudził mnie o 9:30. W końcu się wyspałam, bez tego potwornego koszmaru. Może Jaskowska miała racje i potrzebuje po prostu odpoczynku. Fakt, przez tę robotę można postradać zmysły. Jak widać nawet mi Karoline Rachwał. Kobiecie krwi i kości, która niczego się nie boi. ( i znów skromność level Karolina Rachwał xd- dop.aut.)Jako, że obudziłam się tak wcześnie to postanowiłam zacząć dzień od przeglądnięcia internetu. I tak na przeglądaniu instagrama, Facebooka czy snapchata zleciało mi dobre 1,5 godziny. No nieźle. Po zwleknieciu się z łóżka poszłam do łazienki i odbyłam poranną toaletę. Dzisiaj nawet nie chce mi się iść biegać. Po wszystkim zrobiłam sobie śniadanie. A tak naprawdę nalałam mleko do płatek. Najprostrzy poranny posiłek.Kiedy zjadłam poszłam spakować swoją walizkę. W końcu jadę na tydzień, więc muszę wziąć "kilka" rzeczy. I tak na pakowaniu zleciała mi kolejna godzina. Takim oto sposobem z 9:30 zrobiła się 12:30. Dobrze, że pociąg mam o 16:00, bo inaczej to bym się nie wyrobiła. Postanowiłam się ubrać, bo ciągle siedziałam w piżamie. Ubrałam czarne rurki z dziurami na kolanach, białą bluzkę z krótkim rękawkiem, moje czarne konwersy i do tego skórzaną ramoneskę. Tak na wybieraniu ubrań zleciało mi kolejne pół godziny. Postanowiłam już wychodzić, ponieważ z mojego mieszkania na dworzec główny jest dobre pół godziny drogi. A z moją tygodniową walizką plus minus dziesięć. Na stacji byłam o 15:40. Postanowiłam kupić sobie jakąś zasłużoną kawę, a dlaczego zasłużoną? Bo od dwóch dni nie wypiłam nawet jednego kubka. Zamówiłam sobie duże latte na wynos i poszłam na swój peron. Jak szłam to kątem oka zauważyłam znajomą sylwetkę kobiety. Podeszłam do niej bliżej i okazało się, że nawet bardzo dobrze znajoma
-cześć Paulina
-o cześć Karo!-brunetka podniosła wzrok z nad telefonu i powitała mnie silnym przytulasem
-ej bo mnie udusisz
-a No tak sorki...
-gdzie pani Wach się wybiera?
-o to samo chciałam spytać ciebie, ale nie odpowiada się pytaniem na pytanie, więc jadę na szkolenie do Warszawy
-uuu światowa policjantka
-tak trochę. A ty gdzie wędrujesz?
-a do Poznania, odwiedzić rodziców
-to pozdrów ich o de mnie
-No jasne, a gadaj jak tam u ciebie?
*Pociąg intercity relacji Wrocław Główny- Poznań Główny wjedzie na tor 3 przy peronie pierwszym. Prosimy zachować ostrożność i nie zbliżać się do krawędzi peronu.*
-jak widać pogadamy kiedy indziej-powiedziała Paulina
-masz racje, to co do zobaczenia za tydzień?!
-no rejczel! Uważaj tam na siebie!
-ty również, chce cię widzieć w jednym kawałku po tym szkoleniu!
-czy to jest rozkaz?
-nie polecenie służbowe?
-co za różnica?! O jest twój pociąg
-dobra to ja lecę-powiedziałam i jeszcze na koniec się przytuliłyśmy
-miłej podróży-zkwitowałam nasze spotkanie
-tobie również kochana! Do zobaczenia!
-do zobaczenia!-powiedziałam, a właściwie krzyknęłam wsiadając do pociągu. W głowie brzmiały mi słowa dobrze znanej piosenki idealnie opisującej tą chwilęŚwiatem zaczęła rządzić jesień,
Topi go w żółci i czerwieni,
A ja tak pragnę czemu nie wiem,
Uciec pociągiem od jesieni.Uciec pociągiem od przyjaciół,
Wrogów, rachunków, telefonów.
Nie trzeba długo się namyślać,
Wystarczy tylko wybiec z domu.Ref.
I Wsiąść do pociągu byle jakiego,
Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet,
Ściskając w ręku kamyk zielony,
Patrzeć jak wszystko zostaje w tyleW taką podróż chcę wyruszyć,
Gdy podły nastrój i pogoda
Zostawić łóżko, ciebie, szafę,
Niczego mi nie będzie szkoda.Zegary staną niepotrzebne,
Pogubię wszystkie kalendarze.
W taką podróż chcę wyruszyć,
tylko czy kiedyś się odważę
CZYTASZ
"Tajemnicza"Karolina Rachwał
FanficCóż by tu napisać? Oto moje kolejne fanfiction. Tym razem o Karolinie Rachwał. Karolina jest policjantką na Komendzie Miejskiej Policji we Wrocławiu. Jednak skrywa w sobie pewną tajemnicę. Jaką? Dowiecie się czytając. Mam nadzieje,że przypadnie wam...