Wiersz II

107 6 0
                                    

Coś co niknie...

Usiadłam na marmurem krawędź pokryty,
Brzegu gwieździstego potoku spowity,

Srebrzysta łuna zagłębia swe misterne szpony,
Rozerwał powietrza zasłony, czarciej wrony,

Plusk roziskrzonej kropli, uderza, bębni,
A widok męża rodziwego wilkiem goni,

Stanął w kaborze, pod rozłożystym parawanem,
Szarawa kitka znika pomiędzy suchym konarem,

Wzdycham przy, kojącej dźwięki kamiennej powłoki,
Nie może znieść dziewczę, wieczystej rozłąki...

Dusza zamknięta w butli życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz