Wiersz XXI

29 0 0
                                    

Wiktoriańska szata sunie po posadce,
A cichy odgłos zabrzmiał na podkładce,
Gdy wiekowy gościej łypnął swym orzechem,
Kobieca ręka łagodzi człeka z nikłym sumieniem,

Mała dziewka skrzypnęła za kontuarem,
Stały bywalec jęknął pod nagłym ciężarem,
Prawie stanęła pod progiem wielkich drzwi,
A dziecinka zalśniła, jak kamień o kolorze krwi...

Dusza zamknięta w butli życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz