Witaj, mała rospustnico,
Jaskółką nawana, zgrzybiała okrutnico,
Panem wielmożnym, dziecina przykryta
Pod pierzem skowrończym, różym jaśmem pokryta,
Za promieniem schowana,
Główką igielną broniona,Stałaś na pniu, słonecznym językiem ogrzanym,
Spojrzałaś na blok, ciężkim marmurem odzianym,
Pamietasz te tony, bitewne dzwony,
Pamietasz, ach pamietasz, te ponure karawany,Znikną?
Umilkną?Uciekniesz spod ręki, wrzącego popiołu,
Uciekniesz, od krwistych mórz, nierealnego spokoju,Jaskółko, gdzieś skrzydła podziała?
A ogniste dzioby, matowe szpony,
coś z nimi uczyniła?Teraz gnijesz, wijesz niczym żwij na uwięzi,
Uktana z suchych płatków, rzeką ciągniesz nikłe więzi,
Łkasz pod pierzyną chmur,
Tkasz tkaniny pełne dziur,Potworze z dzieciny utworzony,
Coś uczepił niewinne natury plony,
Odbierasz pierwszy dech,
Podrzucasz skradziony mech,
CZYTASZ
Dusza zamknięta w butli życia
Poetry¤ Owy zbiór miał swój pierwotny debiut ileś tam miesięcy temu, być może nawet z dwa lata temu? Mniejsza z tym. • Oto wzbogacona wersja pierwowzoru, który raczej pozostanie na dobre i na złe. *^-^* ▪︎Przedstawiam zbiór wierszy mojego autorstwa, o...