Gdybym był kimś innym
- Kocham cię - splatam z nią palce i unoszę nad jej głową gdy powoli się w nią wsuwam - Kocham cię tak bardzo - Nikki dopada moje usta, ocierając się przy tym swoimi nagimi piersiami o moją pierś. Wypycha biodra na spotkaniem moimi.
- Kocham cię, Luku Hemmingsie - zmieniam pozycje, tak, żeby nic nas nie dzieliło. Nikki siedzi na mnie okrakiem ocierając się o mnie każdą częścią swojego ciała. Jej nogi zaplątane za moimi plecami, moje nogi za jej plecami. Nic nas nie dzieli wszystko nas łączy. Patrzę w oczy mojej ukochanej żony, od której nigdy nie chce być daleko.
- Kocham cię - Nikki szeroko się uśmiecha, a ja pożeram jej usta w pocałunku.
Potem otwierają się drzwi od naszej sypialni, w naszym domu. Szybko znikamy pod kołdrą.
- Mamusiu! - nasza córka wskakuje na nas - Mamusiu! - Nikki patrzy na mnie, a potem szeroko się uśmiecha.
- Co jest, księżniczko? - kładzie się pomiędzy nami na plecach i patrzy w sufit.
- Czy mogę spać z wami, proszę? - moja księżniczka ma moje włosy i oczy swojej mamy. Jest idealna. My jesteśmy idealnie, nieidealni - Mogę tato, powiedz, że mogę? - jest moja, moja.
- Zawsze - cmokam ją w nos, a ona chichocze. Wyciągam rękę do mojej żony i splatam z nią dłonie, układając je pomiędzy nami.
- Śniło mi się, że zły smok zaatakował mój zamek - Nikki nie spuszcza ze mnie wzroku - A John nie chciał się obudzić! - więc tak mamy dwójkę dzieci, a one nie chcą słyszeć o osobnych pokojach.
Nie musimy długo czekać, aż John jednak też przychodzi.
- Czy.. - wciągam go pomiędzy nas. Między mną, a moją żoną jest jeszcze większa odległość, ale zarazem jej nie ma. Czy chciałbym być gdziekolwiek indziej? Czy mógłbym być w bardziej idealnym miejscu.
- Wiem, że duży z ciebie facet, ale możesz chyba z nami spać, co? - John uśmiecha się, uśmiechem mojej żony. Nikki wciąga go w swoje objęcia.
- Mój synek - John marszczy brwi i teraz przypomina mnie.
- Tatusiu, opowiedz nam jakąś historyjkę o tobie i mamie! - Vera kocha słychać o naszym życiu. Pomijany te nieidealne fragmenty.
- Znowu się zaczyna - Nikki chichocze gdy John przewraca oczami. Robi to dokładnie tak jak ona.
Ale moje życie nigdy nie będzie tak wygadać.
Moja żona mnie zdradziła i nosi w sobie dziecko innego.
Spieprzyłem po drodze wiele rzeczy i dostałem to na co prawdopodobnie zasługiwałem.
Nie byliśmy dopasowani, ani idealni. Nie dążyłem do dosłownej perfekcji, a do naszej własnej.
Teraz ona będzie miała dziecko innego faceta, będzie rozwódka z dzieckiem. A ja będę tym zdradzonym.
- Wiedziałeś, kurwa? - to wszystko co mówię gdy wybieram numer Mika.
- Co wiedziałem?
- Pojechałem do Nikki. Ona jest w ciąży! - Mike milczy. Słyszę głos Kate w tle, brzmi to mniej więcej jak 'powiedz mu'.
- Gratuluje! Zostaniesz tatusiem!
- Co do kurwy? - ściskam mocno telefon.
- Nie o to chodziło?
- To moje dziecko?
- A kogo niby innego, do chuja? - słyszę szmery.
- Ona cię kocha!
- Kate, to jest moje dziecko? - pytam zdezorientowany.
- Zastanów się, jeśli naprawdę znasz, Nikki... - po czym się rozłącza.
CZYTASZ
endless beginnings •Hemmings
FanficNiekończące się początki. Ich początek był prosty, po prostu się w sobie zakochali, a zakochani chcą spędzić ze sobą całe życie. Im miało się to udać w momencie gdy powiedzieli 'tak' przed ołtarzem. Jednak życie to nie bajka i 'tak' to nie happy end...