Ludzie, którzy twierdzą, że nie potrzebują miłości oszukają samych siebie. Ludzie, którzy zdradzają, oprócz haju szukają kogoś kto ich zrozumie, kto sprawi, że życie przestanie być gówniane. Nic nie jest tak proste jak się wydaje. Nawet dwa plus dwa może nie okazać się cztery jeśli bardzo byśmy się uparli.
Miłość wyzwala w nas to co najlepsze, ale i zarazem najgorsze.
- Wow, ale tutaj bałagan. Sam sobie królem, co? - Nikki mówi żartem gdy wchodzimy do naszego mieszkania - Po to miałam wrócić, żeby posprzątać? - odgarnia kilka koszul i siada na kanapie - Jestem w ciąży, nie zamierzam sprzątać - uśmiecha się do mnie.
- Rozpuścili cię w tym domu - bycie z nią powinno być cholernie łatwe, a ja boje się odezwać, znowu.
- Kuchnia mojej mamy to niebo - patrzy na mnie - Najpierw posprzątasz czy zrobisz mi masaż barków? - kocham uśmiech mojej żony.
- Nikki - rzuca we mnie koszulą.
- Posprzątaj, potem porozmawiamy. Wiesz, że bym ci pomogła, ale jestem wiecznie zmęczona - kiwam głową - Chce tylko... - waha się - Nie, nie mam pojęcia czego właściwie chce. Brakowało mi ciebie, ale i nie brakowało. Jesteś trochę jak ulubiona piosenka zaczynająca się w kółko od nowa, w końcu się nudzi.
- Ale za kilka lat, gdy ktoś zapyta to i tak o niej pomyślisz - lekko się uśmiecha.
- Tylko czy włączę ją, żeby sobie o niej przypomnieć czy wrócę do domu, a ona będzie na mnie czekać? - miłość.
-Musimy porozmawiać o dziecku.
- Jest twoje Luke. Nie zrobiłam tego, a ty?
- Nie jestem w ciąży - mówię, ale to na nią nie działa - Pytasz czy podczas nieobecności mojej żony kogoś zaliczyłem? - zbieram moje koszule - Chciałem, ale nie mogłem, bo jesteś wszystkim o czym mogę myśleć - prycha.
- Okazujesz to w naprawdę dziwny sposób.
- Chodź, zrobię ci kąpiel - wstaje i idzie do łazienki, w której jest trochę czyściej - Dużo bąbelków? - kiwa głową.
- Jesteś taką niezrozumiałą mieszanką, toną sprzeczności. Czuły i zarazem dupek, kochający i zarazem nienawidzący, dbający o mnie, odwracający się do mnie plecami. Czy to zawsze byłeś ty czy to stało się tak nagle?
- Podziwiam cię, Nikki. Kochasz każdego mnie, nawet gdy ja nie kocham ciebie - zaczyna płakać - Jesteś całkowitą romantyczką i oddałaś serce mi.
- Czy to w ogóle ma znaczenie?
- To ty jesteś moją siła, nie ja twoją i czas najwyższy to zmienić - wanna zostaje napełniona - Wrócisz do posprzątanego mieszkania - to dalej nie jest odpowiedź. Jedyną znaną mi odpowiedzią jest to, że jesteśmy małżeństwem.
Nikki
Jak zawsze nie mogę powstrzymać łez. Nic się nie zmieniło. Jesteśmy tym kim byliśmy zanim uciekłam. Mówimy te same rzeczy, czujemy to samo. Jednak to mój mąż i będę się trzymać tej miłości jeszcze przez cztery miesiące.
Zanurzam się cala w bąbelkach, w mojej wannie, w moim domu.
Nie wiem ile czasu mija zanim zauważam go w drzwiach.
- Hej, skończyłem - ocieram oczy.
- Wejdź - nie proszę - Czy, czy mógłbyś... - on już zaczyna się rozbierać
- Posuń się do przodu, Nikki - siada za mną, a potem obraca mnie do siebie przodem.
On siedzi na jednym końcu wanny, ja na drugim. Moje stopy są na jego udach.
- To dziewczynka? - w końcu do tego doszliśmy - Będziemy mieli córeczkę? - to pierwszy raz gdy mówi ''my'' - Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Bo wiedziałam jak zareagujesz. Wiedziałam, że pomyślisz, że to nie twoje. Zawiodłeś mnie, że w ogóle mogłeś tak pomyśleć - ukrywam twarz za włosami - Pamiętam jak bardzo chciałeś dzieci i jak bardzo kochałeś mnie.
- Prawie mnie zdradziłaś - rzuca.
- Nie kochałeś mnie. Wiesz jak to boli? Zastanawiam się, co robiłam źle, jak nie wrócić do momentu gdy facet, który jest moim życiem mnie nie kocha.
- I on by cię kochał?
- Nie myślałam w ogóle o nim. Nie widziałam go jako kogoś kto ma cię zastąpić. To był moment.
- Chciałaś mnie zranić n więcej niż moment, Nikki - znowu płacze - Poradzimy dobie z tym - dotyka mojej stopy i zaczyna ją masować.
- Łaskocze - całuje mnie w podbicie.
- Tęskniłem za tobą, nawet za tobą jako moją żoną.
Przesuwa mnie delikatnie do siebie.
- Czy mogę? - dotyka mojego brzucha.
- Proszę - uśmiecham się lekko - Marzyłam o tym - pieści dłońmi mój brzuch - Luke, przepraszam - pochyla się i całuje go w wodzie.
- Musisz mi odpowiedzieć na jedno pytanie, Nikki - kiwam głową - Czy chciałabyś być z kimś innym? Nie będę idealny.
- Kocham cię, nawet gdy cię nienawidzę - całuje mnie jeszcze raz w brzuch - A ty?
- Wybrałem ciebie - czy to wystarczy?
CZYTASZ
endless beginnings •Hemmings
FanficNiekończące się początki. Ich początek był prosty, po prostu się w sobie zakochali, a zakochani chcą spędzić ze sobą całe życie. Im miało się to udać w momencie gdy powiedzieli 'tak' przed ołtarzem. Jednak życie to nie bajka i 'tak' to nie happy end...