Brunet wskazał mi kubek z moją kawą.
Siedliśmy, on zaczął pić swoją a ja siedziałam i nie byłam pewna co do tego napoju.
- Czemu nie pijesz?
- A co jak mi tam dosypałeś jakiś tabletek gwałtu czy coś. Hehe
Chwile na mnie popatrzył.
- Jakbym chciał cie tylko zaliczyć, już dawno bym to zrobił.
I tak troche mnie zamurowało. Już nic nie mówiłam tylko wzielam się za picie kawy.
Chyba jestem dla niego troszeczke zbyt chamska. Odłożyłam kubek, podniosłam moją ciężką dupe i ruszyłam w kierunku bruneta. Widać było ze jest mega zamyślony bo nawet nie zauważył że wstałam.
Stanęłam za nim i przytuliłam mu sie do pleców.
- Przepraszam.- wyszeptałam mu do ucha.
Lekko się spioł. Wstał i odwrócił sie w moim kierunku łapiąc w talii.
- Nie rozumiem czemu przepraszasz.
- Ty nie widzisz jaka chamska dla ciebie jestem?
- Widzę, ale znoszę to. Co powiesz na jakiś spacer?
- Oki, pójdę się...- i tu mi przerwał.
- Nie nigdzie nie idziesz. Wyglądasz idealnie, i nie musisz sie ani przebierać, ani malować.
Po jego słowach sie zaśmiałam. I poszliśmy w kierunku drzwi a potem na spacer.Olivia:
Tak jak wiadomo za trzy dni lecimy do tej Irlandii. Pod pretekstem spaceru poszłam sobie do galerii kupić kilka rzeczy na wyjazd. Między innymi etui na telefon, bo sobie jeszcze nie zdążyłam kupić a szkoda by była jakby mi sie obudowa w nowiutkim Iphone zepsuła.
Weszłam do dużego budynku i ruchomymi schodami pojechałam na drugie piętro, jest ono przeznaczone w szczególności dla młodzieży.
Oczywiście jako pierwsze stoisko jakie odwiedziłam to budka z lemoniadami i różnymi napojami. Kupiłam sobie jakiś wieloowocowy napój na zimno i ruszyłam po kolei do roznych sklepów.
Wchodząc do H&M zastałam dość przykry widok. Mianowicie zobaczyłam Zacka z jakąś dziewczyną, która sama sie prosi o miano "uwaga suka". Może to dziwne zabrzmi no ale on mi się podoba i to jednak jakiś tam ból wywołuje. Jednak nie postanowiłam wychodzić bo miałam do kupienia spodenki.
Pech chciał że akurat sie mijaliśmy. I to naprwde przypadek!!
Z początku udawałam ze go nie zauważyłam ale jak powiedział dosc głośno
- Hej Olivia.
To musiałam mu odpowiedzieć. Wydobylam z siebie zwyczajne cześć.
Wzięłam mój rozmiar spodenek, szybko je przymierzyłam i poszłam do kasy. Stała przede mną tylko jedna pani więc sprawniw poszło.
Wychodząc ze sklepu ktoś pociągnął mnie za ramię.
- Odwieść cie może??- nie mógł być to nikt inny jak Zack.
- Nie dzieki, przyszłam to i wroce na piechote. Idz bo koleżanka sie niecierpliwi.
I dosłownie ta laleczka stała za nami i nie dość że podsłuchiwała to jeszcze zrobiła mine jakby chciała mnie zabić. Tyle że to nie była taka typowa mina, tylko w dodatku wykrzywiła tak śmiesznie ryj. No ale coż, typowa blondi więc nic na to nie poradzę.
Poszłam jeszcze szybko kupić etui. Zdecydowałam sie na miętowe, i złote. Wzięłam dwa.
Przed wyjściem z galerii kupiłam sobie loda, bo było bardzo cieplutko.
Droga powrotna zajęła mi około pół godziny.
Weszłam do domu i nikogo nie było. Tak też bywa.
Poszlam do swojego pokoju, przebralam sie w jeszcze krótsze ciuchy niż miałam na sobie i położyłam sie na łóżku. Słuchając muzyki dość smutnej, rozmyslałam nad niektórymi sprawami.
CZYTASZ
Summer Love
Teen FictionRose Smith (czyt. rołz/s) -Dziewczyna z charakterkiem. Lubi poznawać nowe osoby ale najlepiej siedziała by w domu z telefonem w ręce. Wiele chłopców się w niej kocha lecz ona szuka tego "odpowiedniego".Na wakacje jeździ do swojej ciotki. Szczupła, ś...