*Kai POV*
Lekko zdenerwowany poszedłem razem z Chenem na sesję. Zacząłem na niego patrzeć jak na wroga. W końcu może pokrzyżować moje plany!
- Chen? - powiedziałem cicho.
- Hm?
- A przywalić ci? - zapytałem pewnie.
Chen na to się tylko zaśmiał. Ale zaraz, zaraz, przecież nie taka miała być jego reakcja!
- Ahh Jongin - z ciągłym uśmiechem objął mnie ramieniem - Nie masz się o co martwić - zaśmiał się znowu - Dopóki nie zrąbiesz tego, to faktycznie nie masz się czym martwic -powiedział szeptem do mojego ucha, ale jakby groźnie.
Odsunął się ode mnie i pobiegł w stronę menadżera, z ciągłym uśmiechem. Zszokowany stałem ciągle w tym samym miejscu, dopóki ktoś mnie nie zawołał. O co mu chodzi? Co mógłbym zrąbać? Nie zrozumiałem prawie nic z tego co powiedział, więc popukałem się po mojej głupiej głowie.
~*~
*HyoSang POV*
Leżałam bokiem ze zwisającą głową na fotelu oraz zawierającymi nogami, co dla mnie, w odróżnieniu od innych, było wygodne. Miałam lekko zamknięte oczy, gdyż chciałam odpocząć, jak zawsze gdy mam jakąś wolną chwilę. Jednak ludzie lubią przeszkadzać mi w odpoczywaniu. Życie mnie chyba nienawidzi, gdyż nagle poczułam, ze ktoś wisi nade mną, prawie na mnie leżąc. Ze zdziwieniem otworzyłam oczy, lekko poddenerwowana.
- Eee...Hej Xiumin? - zapytałam mocno zdezorientowana, gdyż po otworzeniu oczu zobaczyłam właśnie jego twarz.
- Hejka HyoSang, co tam? - zapytał ironicznie się uśmiechając.
To było naprawdę dziwne, bo czemu do jasnej ciasnej wisi nade mną Xiumin, a co dziwniejsze, czemu przerwał mi w spaniu.
- A no wiesz, zastanawiam się czy już ci wpierdolić, czy jak cię z siebie zrzuce - usta wykrzywiłam w diabelskim uśmiechu.
Chłopak jednak w ogóle nie zwrócił uwagi na moje słowa, nie przesunął się ani o centymetr. Nie powiem, ale bardzo wkurzało mnie to, że chłopak prawie na mnie leży.
- Przyszedłem zapytać, czy zdecydowałaś się w końcu być naszą gosposią - uśmiechnął się słodko.
- Czy zawsze jeśli chcesz kogoś o coś zapytać, legasz centralnie nad nim? - zapytałam z nutką złości w głosie.
Chłopak wyglądał jakby chwilę się zastanawiał, po czym z uśmiechem kiwnął głową na tak. Po krótkiej chwili przystąpił do siadu, przez co już większą część swojego ciężaru usadowił na mnie. Już miałam mu powiedzieć coś w stylu "wypitalaj" i zrzucić go z siebie, ale tak jakby ktoś mnie uprzedził. Ktoś czyli Sehun.
- Xiumin co ty do cholery wyprawiasz, złaź z niej!- krzyknął na niego wysoki blondyn.
Chłopak momentalnie ze mnie zlazł, jak kazał mu chłopak
- Przepraszam za niego...Nic ci nie zrobił? - podszedł do mnie i z troską w głosie zapytał.
- Nie, nic się nie stało...- powiedziałam przyglądając się chłopakowi.
- Tak w ogóle to jestem Oh Sehun - podał mi rękę blondyn.
- HyoSang - lekko się uśmiechnęłam.
- No więc...Zdecydowałaś się być naszą gosposią, Noona~? - zapytał z szerokim uśmiechem.
A już zaczynałam go lubić. Jak już się domyśliłam, cały zespół był poinformowany o tym, kogo chcą na gosposie. Phi.
- Emmm, po pierwsze to nawet nie dostałam takiej oferty naprawdę, więc nie macie o co prosi... - starałam się im po kolei wszystko wytłumaczyć, ale ktoś mi przerwał.
- Przecież cały czas ci mówimy, że możesz zostać naszą służącą! - powiedział Xiumin, jakby z nadzieją.
- Hola hola, 'służąca', a gosposia, to duża różnica. - powiedziałam jakby zniesmaczona -...I tak jak mówiłam, to że wy mi powiecie "hej zostań naszą gosposią" - przedrzeźniłam ich - to nie będzie puf i łał sprzątam, tylko trzeba podpisać umowę, porozmawiać o tym z 'tymi wyżej'...A po drugie, to kto powiedział, że chcę zostać wasza gosposią?
Chłopcy bez żadnej większej reakcji po prostu się odwrócili i zaczęli coś do siebie szeptać. Jak dzieci...
^^^
Ahhh i w końcu rozdział ★
W nastepnym mam zamiar zrobić tygodniowy time skip ;D
Kocham was, trzymajcie się! :3 I nie zapomnijcie sie ubrać odpowiednio do pogody!
(Kc korektorku FuFujko ♥)
CZYTASZ
Ręcznik II Kai
FanfictionJestem tylko zwykłą dziewczyną, której jedynym osiągnięciem życiowym jest skończenie szkoły makijażu. Po długich poszukiwaniach znajduje pracę...Przez jednego chłopaka, moje życie strasznie się zmienia...