Luna, godz. 13.35
Obudził mnie orzeźwiający powiew wiosennego wiatru wpadającego przez uchylone okno. W pomieszczeniu unosił się zapach perfum oraz woń wypitego wczoraj alkoholu. Obok mnie leżało ciepłe ciało Matteo... Chwila! Matteo w moim łóżku!? Jak?!
Wyszłam z pokoju w celu dowiedzenia się czegoś o wczorajszej nocy. Chciałam powiedzieć "Cześć", ale w tym samym momencie moja stopa natknęła się na potłuczone szkło spoczywające na podłodze przed drzwiami.
- Cholera! - syknęłam łapiąc się za obolałe miejsce. - Co to do jasnej cholery tu robi?!
- Leży.
- Serio mówię... Skąd to się tu wzięło?
- Sama je tu rzuciłaś gdy zaciągałaś Matteo do sypialni... - tłumaczyła Ambar.
- Ja... zaciągałam go do łóżka...?
- No... Chociaż to poszedł chętnie, bo przedtem go upiłaś... Na trzeźwo by się nie zgodził. - Nina zaśmiała się.
- Ale chyba nic się nie stało...?
- Nie ku*** upiłaś się, budzisz się w jednym łóżku z chłopakiem leżącym pół nago i myślisz sobie, że nic niestosownego nie robiliście.
- Twój poziom inteligencji jest niższy od Gastona. - dodała załamana moim myśleniem Nina.
- A przed tym męczyłaś go kiepskimi tekstami na podryw. - dziewczyny wybuchnęły śmiechem.
- Ja...?
- Nie święty Mikołaj, wiesz. Gaston cię nagrał.- Nina wyciągnęła telefon i odtworzyła nagranie.
*fragment nagrania*
- Ej masz chusteczkę?
- Yyy po co?
- Bo zesrałam się na twój widok!
*koniec nagrania*
- O Boże... - dotknęłam ręką czoła w geście załamania własną głupotą, choć tak naprawdę miałam ochotę zapaść się pod ziemię.
- Biedna Luna... - westchnęła Ambar. - Tylko ty byłaś tak pijana żeby nie pamiętać tego co się zdarzyło.
- Myślisz, że ktoś to widział?
- No ba że tak. Wszyscy widzieli.
Usiadłam na kanapie i ukryłam twarz w dłoniach. Po chwili prędko wstałam i wróciłam do pokoju ponownie potykając się o butelkę.
- Matteo...! - krzyknęłam lecz nie było go w pokoju.
***
Chciałabym zobaczyć minę Luny po obejrzeniu tego nagrania... Miejmy nadzieję że Matteo nie pamięta tych tekstów XD Ale kto wie co wpadnie mi do głowy.

CZYTASZ
La amistad es fuerte, pero el amor perdura mas - Lutteo [zakończone]
FanfictionLa amistad es fuerte, pero el amor perdura mas. - Przyjaźń jest silna, lecz miłość wytrwa więcej. Gdzie jesteś? Jestem tam gdzie miłość doprowadza do granicy. Gdzie jesteś? Tam, gdzie wszystko się zaczęło. Gdzie jesteś? Tam, gdzie Ona. Rozpoczęta: 5...