Minął już trzeci dzień bez senseia. Intruzi nie powrócili a my skupiliśmy się na treningach, doskonaliliśmy nasze umiejętności walki i panowania nad żywiołami oraz jak na wojowników ninja przystało, podszkoliliśmy się w koordynacji a także cichym przemieszczaniu się. Przyzwyczailiśmy się także do nowych stroi. Czuliśmy się w nich swobodnie.
Były momenty, w których brakowało mi Wu. Byłam jednak dobrze przygotowana i dałam sobie radę. A moi przyjaciele byli zawsze przy mnie.
- Anja! Chodź, obiad stygnie. - Zawołał Zane wyrywając mnie ze stanu zamyślenia.
Wstałam z ziemi na dziedzińcu, otrzepałam się i ruszyłam w stronę pawilonu jadalnego. Usiadłam obok Cole'a, który już czekał na posiłek.
- Cześć Cole, Zane. - Uśmiechnęłam się do przyjaciół.
Zane wyszedł właśnie z kuchni z trzema talerzami. Postawił je przed nami i sam zasiadł do stołu. Popatrzył na mnie z naprzeciwka i się uśmiechnął. A ja odpowiedziałam mu tym samym. Podczas posiłku było spokojnie, prowadziliśmy cichą rozmowę.
Po posiłku Cole został by pozmywać. Mistrz lodu i ja wybraliśmy się do pawilonu głównego. Zane usiadł na pufie a ja zaparzyłam dla naszej trójki herbaty. Później usiadłam obok mojego przyjaciela.
Gdy mistrz ziemi dołączył do nas siedzieliśmy i graliśmy w naszą ulubioną grę karcianą. Było to przyjemne zajęcie. Przed treningiem udaliśmy się jeszcze na chwilę do pokoju chłopców. Przemyłam twarz i założyłam na głowę maskę ninja. Wyszłam gotowa do walki. Chłopcy także założyli swoje maski i byli w pełnej gotowości.
Podczas walki na treningu usłyszeliśmy kroki i ściszone głosy. Dochodziły zza bramy. Po otwarciu ukazał się nam sensei. Podeszliśmy do niego. Za nim szedł chłopak. Był on dość drobny, szczupły i niższy od moich przyjaciół. Miał śmieszne włosy. Ni to brązowe, ni to rude.
- Witaj mistrzu. - Przywitał się Zane i wszyscy się mu ukłoniliśmy. A sensei przywitał się z nami.
- Moi drodzy chciałbym wam przedstawić Jay'a.
- Bardzo nam miło. - Powiedział Cole wyciągając dłoń do nowego ucznia. A ten podał mu ją niepewnie. Wydawał się trochę nieśmiały.
- Jay. To są moi uczniowie. Zane, Cole i An. - Wu przedstawił nas w kolejności w jakiej staliśmy i poprosił mnie na chwilę. Chłopcy zdjęli swoje maski i uśmiechnęli się do Jay'a.
Cole i Zane zaprowadzili nowego ucznia do ich pokoju a ja zostałam z Wu na placu. Sensei wyciągnął jakąś kopertę i mi ją wręczył.
- Co to jest? - Spytałam.
- List. - Popatrzyłam uważnie na kopertę. Była ona z akademii dla niegrzecznych chłopców.
Był on już otwarty. Wyjęłam z koperty kartkę. Wu złapał mnie za rękę.
- Przeczytaj go wieczorem dobrze.
- Dobrze a coś się stało? - Spytałam zdziwiona, chowając zawartość z powrotem do koperty.
- Po prostu proszę byś przeczytała go później. Nie chcę by cię rozproszył.
Znów coś przede mną ukrywał. Nie, nie. Stałam się już chyba trochę przewrażliwiona. Ukłoniłam się i poszłam do pokoju. Schowałam kopertę do szuflady. Zdjęłam maskę ninja i rzuciłam ją na łóżko. Postanowiłam podejść do chłopców i poznać nowego ucznia Wu.
Delikatnie zapukałam. Otworzył mi uśmiechnięty Zane. Weszłam do pokoju i się rozejrzałam w poszukiwaniu Jay'a. Nie było go. Usiadłam na parapecie i popatrzyłam na mistrza ziemi. Siedział na swoim łóżku.
CZYTASZ
Dla Ciebie Ninja
AdventureZastanawiacie się dlaczego moja historia jest tak wyjątkowa, że wam ją opowiadam? Co prawda są w niej momenty akcji, walki oraz wiele zagmatwanych spraw, ale ona mówi głównie o miłości, przyjaźni a także o rodzinie. Czyli o tym co większość książek...