Retrospekcja z wakacji Niny
Moja mama pojechała z Morą do Galerii. Mnie nie ciągnęło na zakupy. Tata był na jakimś spotkaniu związanym z grami. Chciał żebym z nim poszła, ale mnie to ani trochę nie kręci. Wyszłam na balkon hotelu i patrzyłam na morze. Zrobiłam parę zdjęć. Rozglądając się zobaczyłam że na parkingu jeździło na wrotkach kilka osób. Widać że jeździli bardzo profesjonalnie. Popatrzyłam na walizkę. Wzięłam ze sobą wrotki. Czemu? Nie wiem, ale nie myśląc wzięłam je, komplet ochraniaczy i wybiegłam przed hotel.
- Wow to było niesamowite - powiedziałam kiedy jedna z dziewczyn wykonała skok.Jeszcze nigdy nie widziałam tej figury.
- Dzięki, też jeździsz? - odpowiedziała dziewczyna patrząc na wrotki, które niosłam
- Uczę się, a tak w ogóle to jestem Nina - przedstawiłam się
- Jestem Carolina, ale mów mi Caro. To jest Mark - wskazała na chłopaka po jej prawej. - To Weronika, ale mówimy Wera - tu wskazała dziewczynę która stała po jej lewej. - A to Xavi - pokazała a chłopak powoli podjechał. Dopiero teraz poznałam, że to on.
- Nina! - krzyknął kiedy podjechał. Przytuliłam go.
- Znacie się? - zapytała Caro
- Tak. Nina pojeździsz z nami? - spytał chłopak
- Sama nie wiem, nie jeżdżę najlepiej - odpowiedziałam
- My cię nauczymy - powiedziała Weronika
- No zgoda - zgodziłam się
Od tego czasu jeździliśmy razem dzień w dzień. Szło mi naprawdę dobrze. Wszyscy mówili, że to jak szybko nauczyłam się tak trudnych figur to jest niesamowite. Mimo wszystko wiedziałam że kiedy wrócę do BA nie będę jeździć. Sama nie wiem dlaczego. Boję się, że Ambar mnie wysmieje albo tego że zawiodę innych.
Koniec retrospekcji
* Nina i Gaston w parku*
Szliśmy w ciszy trzymając się za ręce. On spoglądał na mnie ja na niego. Ta cisza mówiła więcej niż tysiące słów. Zatrzymaliśmy się na ławce. Kiedy usiedliśmy założył za ucho jedno pasmo włosów opadające na moją twarz.
- O czym myślisz? - zapytałam chłopaka
- O tobie - odpowiedział
- Mmmm, jaki romantyk - zaśmiałam się
- Nina, mogę ci coś powiedzieć
- Tak mi możesz powiedzieć wszystko
- Przed tobą spotykałem się z wieloma dziewczynami. Myślałem, że to jest miłość. Ale w porównaniu z tym silnym uczuciem jakim ciebie darze to nie nazwał bym tego nawet zauroczeniem. Dopiero ty mi pokazałaś, że miłość jest wtedy, kiedy tęsknisz za drugą osobą jak nie ma jej z tobą przez nawet kilka minut. Że martwisz się kiedy płaczę bądź jest smutna. Że kiedy ją widzisz to twoje serce wali w piersi jakby miało zaraz wyskoczyć. Tymi pokazałaś jak to jest kochać. Więc chcę ci to oficjalnie powiedzieć. KOCHAM CIĘ.
Kiedy skończył poczułam, że moje policzki robią się mokre od łez. Jego słowa wzruszyły mnie.
- Ja też cię kocham - odpowiedziałam, a on przytulił mnie. Próbowałam opanować łzy, ale one same leciały. Było teraz tak idealnie.
Wypuścił mnie z ramion i zbliżył się do mnie. Przymknęłam oczy. Było tak blisko, ale jak w moim śnie nagle...
- Część gołąbeczki - usłyszeliśmy znajomy głos. Obejrzałam się w miejsce z którego dochodził dźwięk. Stał tam Matteo.
Zapamiętajcie retrospekcje i bohaterów bo oni pojawią się jeszcze.
Dziś już drugi rozdział. Chcę wam podziękować bo bardzo dobrze przyjeliście to opowiadanie. Ps. Retrospekcja to przywrócenie jakiegoś momentu z przeszłości. :-)
SoyJulka
CZYTASZ
Gastina - miłość zbyt idealna
FanfictionNina i Gaston. Dwie osoby o innych charakterach. Ona najbardziej nieśmiała dziewczyna na ziemi, on przystojny król szkoły. Jednak razem tworzą idealną parę. Może nawet ich miłość jest zbyt idealna. ( Oprócz Gastiny pojawią się także inne pary lutteo...