*po treningu*
Wszyscy zebrali się w kawiarni J&R. Dziś mieliśmy ostatecznie wybrać piosenkę oraz stroje które przygotowała Yam.
- No więc od czego zaczniemy - zapytała Luna
-Chcę mieć 100% pewności. W konkursie startuje Luna, Ambar, Nina, Jim, Simon, Gaston, Matteo i Ramiro. Tak? - upewniła się Tamara
- Tak - odpowiedzieliśmy wszyscy
- Świetnie! To teraz piosenka.
- Najlepiej żeby była wesoła i szybka - powiedział Simon
- Tak, proponuje Valiente Luny i Simona - powiedziała Ambar i wszyscy zamilkli. Dziwnę że nie zaproponowała swojej.
- Emmm.. Jasne czemu nie, ja się zgadzam - ocknął się Gaston
- Ja również - powiedziałam równocześnie z Jim
- I ja - dodał Matteo
- Czy chodź raz możemy użyć mojej piosenki - odpowiedział Ramiro
- Nie! - krzykneliśmy wszyscy na raz. Wow, ale mamy dziś zgranie.
- Ok, ok, spokojnie. W takiej sytuacji ja też się zgadzam na Valiente.
- Super to ustalone - odpowiedziałą Tamara. - Yam, to jakie masz propozycje strojów.
- No, więc tak - zaczęła. - Każdy chłopak będzie miał biały T-shirt i czarne spodnie, a do tego koszulę w kratę. Każdy inny kolor. Myślałam, że Matteo czerwoną, Gaston niebieską, Simon zieloną, a Ramiro żółtą. A dziewczyny będą miały białe bluzki trochę krótkie, coś jak Crop-top, czarne shorty i koszule przewiązane przez biodra w kolorze koszuli partnera. Czyli jakby ktoś nie zrozumiał Luna czerwoną, Nina niebieską, Ambar zieloną, a Jim żółtą. Co wy na to? - skończyła Yam
- Jak dla mnie super. Będziecie dopasowani i napewno pomoże wam to na wrotkach. - zaczęła Tamara
- Mi też się podoba - powiedziałą Ambar i reszta się zgodziła.
Po ustaleniu wszystkiego odebrała mnie tata u którego miałam dziś nocować. Przez całą podróż do domu bardzo dziwnie się zachowywał. Był spięty i zdenerwowany.
-Tato, wszystko w porządku? - zapytałam
- Tak jasne czemu miało by nie być?
- Nie wiem, dziwnie się zachowujesz.
- Na pewno ci się wydaję.
- No dobrze - odpowiedziałam zrezygnowana.
* w domu *
W mieszkaniu czekała na nas Mora.
- Cześć! - powiedziałam i chciałam pobiec do swojego pokoju lecz tata złapał mnie za nadgarstek.
- Kochanie poczekaj bo musimy ci o czymś powiedzieć - zaczął mój tata
- Bo my się... My... No bo od jakiegoś czasu jesteśmy... Może ty jej to powiedz... Czemu ja..? - przekrzykiwali się
- Hej, hej STOP! Powiedzcie na spokojnie- przerwałam im.
- My się pobieramy! - wydusił z siebie mój tata. Okej, nie tego się spodziewałam. Ale co?
- Co? Ale jak? Kiedy? Jesteście ze sobą dopiero rok - wykrzyczałam. Nie mam pojęcia czemu tak reaguje. To dziwne. Łzy mi napłynęły do oczu. Czemu płacze to dobra informacja. Spuściłam głowę unikając kontaktu wzrokowego.
- Ślub będzie za miesiąc. Tak, rok to mało czasu jak na ślub, ale znamy się dużo dłużej. Kochamy się i to nam wystarczy. Nie mamy już 16 lat i chcemy korzystać z życia najmocniej jak tylko się da. Wiem to może być dla ciebie nie mały szok. Być na ślubie własnego taty, ale mam nadzieję że zrozumiesz. Mama już wie. Jeżeli nie chcesz nie musisz przychodzić. Wiem że ciężko przeżyłaś rozwód i to dla ciebie trudne, ale mam nadzieję, że zaakceptujesz to. - powiedział mój tata. Nastała cisza. Słychać było tylko oddechy całej trójki. Przez moje myśli przebiegało tysiące myśli.
- Mora, pomożesz mi wybrać sukienkę - przerwałam milczenie serdecznie się uśmiechając.
- Oczywiście - odpowiedziała i odetchnęli z ulgą. - A i zaproś przyjaciół - dodała.
- Jasne, że zaproszę.
---------------------------------
Okej ten rozdział jest na czas. Na ślub Ricardo i Mory naszło mnie ponieważ oglądając telewizje natrafiłam na program z sukniami ślubnymi i tak jakoś. No ale zobaczymy co z tego wyniknie.
Zapomniałam wam też podziękować za ponad 1000 wyświetleń. Dla mnie to dużo bo zazwyczaj moje książki kończyły się na mniej więcej 100? 200? Więc jeszcze raz DZIĘKUJĘ!
Soy Julka
CZYTASZ
Gastina - miłość zbyt idealna
FanfictionNina i Gaston. Dwie osoby o innych charakterach. Ona najbardziej nieśmiała dziewczyna na ziemi, on przystojny król szkoły. Jednak razem tworzą idealną parę. Może nawet ich miłość jest zbyt idealna. ( Oprócz Gastiny pojawią się także inne pary lutteo...