~8~ Co ty sobie wyobrażasz?

400 20 2
                                    

Siedzimy wszyscy spokojnie oglądając film. Patrzę na Ninę, a ona bawi się włosami Xaviego. Nie wiedząc co zrobić wziąłem jej rękę i splątałem nasze palce. Ten chłopak odwrócił się posłał mi mordercze spojrzenie. W pewnej chwili Jim, która siedziała z nami na sofie wstała i poszła do Nico, a na jej miejsce usiadł ON! Kiedy wyskoczyła straszna postać wszystkie dziewczyny pisnęły. Spojrzałem na Ninę zasłaniał sobię oczy rękoma. Chciałem ją przytulić, a tu nagle ten typ powiedział jej coś na ucho. Widziałem, że brunetka chciała się zaśmiać, ale powstrzymała się. No nie wytrzymałem.

- Zaraz wracam muszę coś załatwić - szepnąłem dziewczynie. Wstałem i pociągnąłem go za ucho. Wszyscy się popatrzyli, ale miałem to w nosie. Wywlokłem go z pokoju.

- Co ty sobie wyobrażasz?! - zapytałem chłopaka kiedy weszliśmy do jadalni.

- O co ci chodzi!? - odpowiedział

- Zostaw moją dziewczynę - krzyknąłem

- Ninę! Ona jest twoją dziewczyną? Całe wakacje z nią spędziłem i nie opowiadała o tobie - odpowiedział​. Czy ona była z nim na wakacjach? Już miałem mu przywalić kiedy wbiegła Nina.

-Gaston! - krzyknęła i odciągnęła mnie.

- Ten gość to psychol! - krzyknął ten typek.

- Xavi zostawisz nas. Proszę - powiedziała Nina. Kiedy to powiedziała byłem już gotowy że będę miał kazanie od brunetki o tym że to tylko przyjaciel. Kiedy wyszedł przewróciłem oczami i czekałem na wodospad słów, a zamiast tego poczułem, że ktoś się do mnie przytulił. Zrobiłem to samo.

- Próbuje cię uspokoić - powiedziała. - Nie chcę żebyś kogoś uderzył - dodała. Teraz mi głupio że widziała mnie podnoszącego pięści na Xaviego.

- Ciebie bym nigdy nie uderzył - powiedziałem. - Nie jesteś zła?

- Nie - odpowiedziała krótko.

- Czemu? Każda dziewczyna zrobiła by mi awanturę.

- Mówiłam ci że jestem inna. Wolę książki od zakupów. Nie obchodzi mnie kolor paznokci czy szminki.

- Za to cię uwielbiam.

- Do twarzy ci z zazdrością!

- Nawet tak nie mów. Nigdy się tak nie czułem. Nigdy nie miałem ochoty tak komuś przywalić.

- Gaston?

- Tak?

- Felicity for now wraca!

- Naprawdę?!

- Naprawdę​, naprawdę!

- Nareszcie tyle czekałem! - powiedziałem i jeszcze raz przytuliłem MOJĄ i tylko MOJĄ dziewczynę.

* Następnego dnia *

/Nina\

Rano schodzę na śniadanie. Moja mama siada na przeciwko mnie i patrzy się dziwnie na mnie.

- Mamo, mogę ci w czymś pomóc? - zapytałam

- Kochanie muszę ci coś powiedzieć, ale nie wiem jak zacząć.

- Po prostu, nie mam pięciu lat!

- Poznałam kogoś!

- Chodzi ci o mężczyznę?

- Tak. Nazywa się Tomas i dziś przyjdzie na kolację.

- Jak dla mnie super! Fajnie że kogoś masz. A tata wie?

- Tak. Poznał go kilka dni temu!

- To ekstra. Chętnie go poznam. Ale teraz muszę lecieć bo się spóźnie! Pa!

Do szkoły weszłam bardzo szczęśliwa bo nareszcie moja mama znalazła sobie kogoś i może odpuści z Gastonem. Jak zawsze przyszłam wcześniej, ale dziś zamiast się uczyć wzięłam telefon i na portalu społecznościowym oglądałam zdjęcia tego mężczyzny. Nie był zły.

- Co robisz? - usłyszałam nagle za plecami. To Gaston. - Oglądasz zdjęcia jakiegoś chłopaka?

- Tak

- Co? Nina nie to miałaś powiedzieć!

- No ale po co mam kłamać!

- A powiesz chociaż kto to jest?

- Mężczyzna z którym spotyka się moja mama. Dziś mam go poznać i chciałam zobaczyć jak wygląda.

- O Boże! Ja prawie zawału serca dostałem. A może pójdę z tobą. Ty poznasz go, a twoja mama pozna mnie.

- Nie wiem czy to dobry pomysł.

- Nina, a kiedy jak nie dziś. Na ślubie?

- No dobrze chyba masz rację.

- Chyba?

- Masz rację- zaśmiałam się.

Hej! Gwiazdka? Komentarz? Dziękuję wam za wszystkie wyświetlenia. Następny jutro.

SoyJulka

Gastina - miłość zbyt idealnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz