Siedzimy wszyscy spokojnie oglądając film. Patrzę na Ninę, a ona bawi się włosami Xaviego. Nie wiedząc co zrobić wziąłem jej rękę i splątałem nasze palce. Ten chłopak odwrócił się posłał mi mordercze spojrzenie. W pewnej chwili Jim, która siedziała z nami na sofie wstała i poszła do Nico, a na jej miejsce usiadł ON! Kiedy wyskoczyła straszna postać wszystkie dziewczyny pisnęły. Spojrzałem na Ninę zasłaniał sobię oczy rękoma. Chciałem ją przytulić, a tu nagle ten typ powiedział jej coś na ucho. Widziałem, że brunetka chciała się zaśmiać, ale powstrzymała się. No nie wytrzymałem.
- Zaraz wracam muszę coś załatwić - szepnąłem dziewczynie. Wstałem i pociągnąłem go za ucho. Wszyscy się popatrzyli, ale miałem to w nosie. Wywlokłem go z pokoju.
- Co ty sobie wyobrażasz?! - zapytałem chłopaka kiedy weszliśmy do jadalni.
- O co ci chodzi!? - odpowiedział
- Zostaw moją dziewczynę - krzyknąłem
- Ninę! Ona jest twoją dziewczyną? Całe wakacje z nią spędziłem i nie opowiadała o tobie - odpowiedział. Czy ona była z nim na wakacjach? Już miałem mu przywalić kiedy wbiegła Nina.
-Gaston! - krzyknęła i odciągnęła mnie.
- Ten gość to psychol! - krzyknął ten typek.
- Xavi zostawisz nas. Proszę - powiedziała Nina. Kiedy to powiedziała byłem już gotowy że będę miał kazanie od brunetki o tym że to tylko przyjaciel. Kiedy wyszedł przewróciłem oczami i czekałem na wodospad słów, a zamiast tego poczułem, że ktoś się do mnie przytulił. Zrobiłem to samo.
- Próbuje cię uspokoić - powiedziała. - Nie chcę żebyś kogoś uderzył - dodała. Teraz mi głupio że widziała mnie podnoszącego pięści na Xaviego.
- Ciebie bym nigdy nie uderzył - powiedziałem. - Nie jesteś zła?
- Nie - odpowiedziała krótko.
- Czemu? Każda dziewczyna zrobiła by mi awanturę.
- Mówiłam ci że jestem inna. Wolę książki od zakupów. Nie obchodzi mnie kolor paznokci czy szminki.
- Za to cię uwielbiam.
- Do twarzy ci z zazdrością!
- Nawet tak nie mów. Nigdy się tak nie czułem. Nigdy nie miałem ochoty tak komuś przywalić.
- Gaston?
- Tak?
- Felicity for now wraca!
- Naprawdę?!
- Naprawdę, naprawdę!
- Nareszcie tyle czekałem! - powiedziałem i jeszcze raz przytuliłem MOJĄ i tylko MOJĄ dziewczynę.
* Następnego dnia *
/Nina\
Rano schodzę na śniadanie. Moja mama siada na przeciwko mnie i patrzy się dziwnie na mnie.
- Mamo, mogę ci w czymś pomóc? - zapytałam
- Kochanie muszę ci coś powiedzieć, ale nie wiem jak zacząć.
- Po prostu, nie mam pięciu lat!
- Poznałam kogoś!
- Chodzi ci o mężczyznę?
- Tak. Nazywa się Tomas i dziś przyjdzie na kolację.
- Jak dla mnie super! Fajnie że kogoś masz. A tata wie?
- Tak. Poznał go kilka dni temu!
- To ekstra. Chętnie go poznam. Ale teraz muszę lecieć bo się spóźnie! Pa!
Do szkoły weszłam bardzo szczęśliwa bo nareszcie moja mama znalazła sobie kogoś i może odpuści z Gastonem. Jak zawsze przyszłam wcześniej, ale dziś zamiast się uczyć wzięłam telefon i na portalu społecznościowym oglądałam zdjęcia tego mężczyzny. Nie był zły.
- Co robisz? - usłyszałam nagle za plecami. To Gaston. - Oglądasz zdjęcia jakiegoś chłopaka?
- Tak
- Co? Nina nie to miałaś powiedzieć!
- No ale po co mam kłamać!
- A powiesz chociaż kto to jest?
- Mężczyzna z którym spotyka się moja mama. Dziś mam go poznać i chciałam zobaczyć jak wygląda.
- O Boże! Ja prawie zawału serca dostałem. A może pójdę z tobą. Ty poznasz go, a twoja mama pozna mnie.
- Nie wiem czy to dobry pomysł.
- Nina, a kiedy jak nie dziś. Na ślubie?
- No dobrze chyba masz rację.
- Chyba?
- Masz rację- zaśmiałam się.
Hej! Gwiazdka? Komentarz? Dziękuję wam za wszystkie wyświetlenia. Następny jutro.
SoyJulka
CZYTASZ
Gastina - miłość zbyt idealna
FanfictionNina i Gaston. Dwie osoby o innych charakterach. Ona najbardziej nieśmiała dziewczyna na ziemi, on przystojny król szkoły. Jednak razem tworzą idealną parę. Może nawet ich miłość jest zbyt idealna. ( Oprócz Gastiny pojawią się także inne pary lutteo...