Następnego dnia Jimin zaspał do szkoły i przyszedł dopiero na drugą lekcję. Jungkook od razu podszedł do niego, witając się z nim. Chyba nie przeszkadzało mu to, że nawet mu nie odpowiadał, bo chłopiec idealnie zapełniał pustkę swoimi opowieściami i żartami.
Zajął miejsce obok Yoongiego, który rysował coś w swoim zeszycie. Chłopak wydawał się być bardzo zafascynowany czynnością, ponieważ jego czoło było zmarszczone, a język delikatnie wystawiony na zewnątrz.
Jungkook opowiadał im o swojej wczorajszej wycieczce rowerowej, na której sie zgubił i okazało się, że dojechał do lasu za sąsiednim miastem. Nie miał przy sobie telefonu, którym mógłby skontaktować się z kimś z rodziny i dopiero leśniczy, który go znalazł pomógł mu wyjść z lasu na główną drogę.
Jimin stwierdził, że nigdy nie pojedzie z Jungkookiem na wycieczkę rowerową.
Na jednej z przerw Jungkook zapytał, czy jego nowi koledzy chcieliby iść z nim na kebaba. Jungkook stwierdził, że to jedyny kebab w ich małym miasteczku, ale skoro jest jedyny i nadal funkcjonuje to znaczy, że musi być dobry.
Jimin przytaknął od razu mając nadzieję, że chłopiec złoży za niego zamówienie i spojrzał na Yoongiego. Chłopak jeszcze chwilę się zastanawiał, aż w końcu skinął delikatnie głową.
Na ustach Jungkooka od razu pojawił się wielki uśmiech, który był skutkiem pozytywnej odpowiedzi obu chłopaków, do których starał się jak najbardziej zbliżyć. Jungkook nie miał trudności z pozyskiwaniem nowych znajomości i tym bardziej starał się to wykorzystać.
To nie tak, że Jimin odliczał minuty do ostatniej lekcji, bo uważał, że może w końcu uda mu się przełamać jego fobię i odezwie się do kogoś. I to wcale nie tak, że Jimin odliczał minuty do ostatniej lekcji, bo miał w końcu wyjść ze swoimi pierwszymi w życiu kolegami.
Po ostatniej lekcji, którą był fizyka, cała trójka opuściła mury szkoły, udając się do centrum małego miasteczka, w którym mieszkali. Nie było tam nic szczególnego. Oprócz małej świątyni, dwóch spożywczaków i niedawno otworzonym barze z kebabami nie było właściwie nic. Najczęściej grupki znajomych udawały się do parku lub nad rzekę, gdzie spożywali alkohol i palili papierosy. Jednak Jimina to nie obchodziło.
Jimin i Yoongi nie odzywali się, kiedy Jungkook opowiadał o swoim życiu spędzonym w Busan. Nie chciał jednak powiedzieć powodu swojej przeprowadzki, co bardzo zmartwiło Jimina.
Po dotarciu do baru i zajęciu miejsc, Jungkook wziął trzy karty z lady i zajął swoje miejsce na kanapie. Podał dwie karty swoim znajomym i zagłębił się w przeglądaniu swojej karty.
W lokalu oprócz obsługi było także kilka osób, które również jak Jimin, Yoongi i Jungkook przyszły tutaj po szkole.
- Na co macie ochotę? - zapytał Jungkook, odkładając kartę na bok.
Przez dłuższą chwilę żaden z dwójki nie zareagował, aż w końcu Jimin położył swoją kartę na stoliku i wskazał palcem na kebaba w formie tortilli, na którego właśnie miał ochotę.
Yoongi zauważył to, co chłopak właśnie zrobił i zdziwił się, że Jimin miał ochotę na to samo, co on. Położył paluszka obok tego Jimina i zagryzł delikatnie wargę wiedząc, że prawdopodobnie narusza jego przestrzeń osobistą.
- Pójdę zamówić - powiedział chłopak, uśmiechając się lekko i wstał, odchodząc w stronę baru. Złożył zamówienie i wrócił na swoje miejsce, przyglądając się zawstydzonej parze.
Jimin bawił się swoimi dłońmi, trwając w dziwnej ciszy wśród swoich nowych kolegów. Dopiero po odebraniu zamówień rozmowa, a raczej monolog Jungkooka się rozkręcił.
Chłopak potrafił mówić o wszystkim, nawet z niewiarygodnie pełnymi ustami, opluwając wszystko i wszystkich, ale najwyraźniej żadnemu z jego towarzyszy to nie przeszkadzało.
Jimin bardzo cieszył się z tego, że Jungkook zaproponował wspólne wyjście nawet, jeśli siedzieli na zwykłych kanapach w zwykłym barze, jedząc zwykłe kebaby. Po wyjściu z baru postanowili w końcu rozejść się w swoje strony. Okazało się, że Jimin i Yoongi mieszkają po tej samej części miasta, ale za to Jungkook mieszkał w przeciwnym kierunku. Rozstali się przy małym, różowym domku i poszli w swoje strony.
Jimin i Yoongi szli ramię w ramię, oczywiście w stosownym od siebie odstępie kilku centymetrów. Chłopiec nawet nie zauważył, kiedy Yoongi zniknął po przejściu przez mostek, oddalając się w stronę uliczki prowadzącej do jego domku.
Jednak policzki Jimina w obecności tajemniczego chłopaka były ciągle rumiane, a w jego myślach krążyły wspomnienia z dzisiejszego wspólnego wyjścia, a także pierwszego spaceru z Yoongim.
_______________
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał i zostawicie coś po sobie, a takze polecicie to znajomym 💖 Komentarze i gwiazdki bardzo motywują do dalszego pisania, dlatego jeśli macie ochotę, zostawcie po sobie jakieś słówko. Jeśli zauważycie błąd, napiszcie o tym!!Jeśli macie jakieś pytania to możecie mnie znaleźć na:
twitter - shykjy (zmieniłam user!)
snapchat - swaggerjustinx
tumblr - darkqueenstyles
instagram - haruczka
CZYTASZ
the sound of your voice || yoonmin - W TRAKCIE KOREKTY
Randommin yoongi na każdej długiej przerwie przesiaduje pod wielką wiśnią w szkolnym parku park jimin przygląda się koledze z ławki, który na każdej długiej przerwie przesiaduje pod wielką wiśnią w szkolnym parku min yoongi i park jimin są zbyt nieśmi...