A.N: mam nadzieje, ze ta okładka choć trochę rozjaśni sytuacje.
podoba wam się?Jimin przez kilka dni wracał myślami do sytuacji, która wydarzyła się nad jeziorem. Yoongi odezwał się do niego pierwszy raz, przebijając swoją barierę. W głowie Jimina cały czas huczał zachrypnięty głos chłopaka, który nie był używany kilka dobrych lat. Wieczorami wracał do tej sytuacji, wyobrażając sobie co by było, gdyby Jimin mu odpowiedział. Coś by się zmieniło? Może w ten sposób udałoby im się pokonać swoje lęki i zbliżyć do siebie? Ewentualnie wszystko mogłoby ulec pogorszeniu i ich relacja by się pogorszyła, jednocześnie sprawiając, że w ich paczce zrobiłoby się niezręcznie.
Był właśnie w trakcie prysznica, ponieważ dziś razem z chłopakami postanowili udać się pociągiem do miasta. Chcieli się rozerwać, odpocząć od wiejskiego życia i spróbować czegoś nowego. Jimin chciał kupić sobie nowe kosmetyki, ponieważ te obecne już się kończą.
Wyszedł spod prysznica i wytarł dokładnie swoje drobne ciało. Westchnął cicho, spoglądając w lustro. Uśmiechnął się delikatnie do samego siebie i nałożył kosmetyki pielęgnujące na twarz. Założył na siebie ubrania wyjściowe, ponieważ miał się spotkać z chłopakami za godzinę na dworcu. Postanowił nałożyć na twarz resztę kosmetyków, które miały delikatnie poprawić wygląd jego twarzy. Poprawił jeszcze włosy i wyszedł z łazienki. Do plecaka leżącego na łóżku wrzucił potrzebne rzeczy. Postanowił jeszcze zejść na dół i spędzić kilka chwil ze swoją mamą, która pracowała w kuchni na laptopie.
Wszedł do pomieszczenia i kiwnął głową w stronę mamy, witając się z nią.
- Dzień dobry, synku - przywitała się kobieta, jednocześnie podając synu banknoty. - Nie wydaj wszystkiego - uśmiechnęła się i pogładziła go po włosach.
Jimin uśmiechnął się w podzięce i schował pieniądze do portfela, który potem ukrył w plecaku. Napił się jeszcze wody i podniósł się z miejsca. Ucałował matkę w policzek i skierował się w stronę korytarza.
Telefon w jego kieszeni zawibrował, więc wyjął go i sprawdził najnowszą wiadomość, która okazała się być od Yoongiego.
Czekaj na mnie przy rozdrożu.
Chłopak odpisał tylko krótkie "jasne" i usiadł na podłodze, by zawiązać buty i schować telefon do kieszeni. Wyszedł z domu, zabierając jeszcze bluzę i udał się w kierunku miejsca spotkania z Yoongim.
Wiejskie powietrze delikatnie muskało jego bladą cerę, która dzięki słońcu stopniowo ciemniała. Jimin nie był z tego powodu zadowolony, ponieważ uważał, że jasna cera jest o wiele bardziej atrakcyjna. Otaczały go pola, na których stopniowo wzrastały plony, a inne były już gotowe do zbioru. Słońce delikatnie wychylało się zza kilku chmurek, zaczynając piec chłopaka w czubek głowy. Właśnie w tej chwili zaczął żałować, że nie wziął czapki. Jednak Jimin lubił takie dni. Lubił, kiedy słońce powodowało rumieńce na policzkach, a niebo błyszczało błękitem. Uwielbiał zachody słońca nad jeziorem, kiedy gorące słońce zatapiało się w zimnym jeziorze, rozbłyskując na niebie czerwienią i żółcią. Uwielbiał również czas spędzony ze swoimi przyjaciółmi na zewnątrz. Uwielbiał jeść z nimi lody siedząc na krawężniku przed sklepem, a także długie spacery po polnych drogach.
CZYTASZ
the sound of your voice || yoonmin - W TRAKCIE KOREKTY
De Todomin yoongi na każdej długiej przerwie przesiaduje pod wielką wiśnią w szkolnym parku park jimin przygląda się koledze z ławki, który na każdej długiej przerwie przesiaduje pod wielką wiśnią w szkolnym parku min yoongi i park jimin są zbyt nieśmi...