14

1.9K 337 38
                                    

Wyjrzał przez okno i pozwolił, by jego usta opuściło ciężkie westchnięcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyjrzał przez okno i pozwolił, by jego usta opuściło ciężkie westchnięcie. Nienawidził dni takich jak ten, kiedy to błękitne jak zwykle niebo pokrywała gruba warstwa ciemnych chmur. Miał wtedy ochotę zakopać się pod kołdrę i nie wychodzić ze swojego łóżka już do końca dnia.

Jednak jego życie postanowiło robić mu zawsze pod górkę i był zmuszony wstawać wcześnie do szkoły w dni takie jak ten. Westchnął ponownie i wyszedł ze swojego pokoju, schodząc na dół po schodach. Poprawił swój mundurek i wszedł do kuchni, która była pusta. Jego mama musiała być już w pracy.

Wyjął z lodówki drugie śniadanie, przyszykowane wcześniej przez rodzicielkę i uszykował sobie bułkę z nutellą, którą popił sokiem, jednocześnie szybko kończąc swoje pierwsze śniadanie. Spakował lunch do plecaka i poszedł do łazienki, by umyć porządnie ząbki.

Drogę do szkoły pokonał nadzwyczaj szybko, choć zwykle schodziło mu conajmniej dwadzieśnia minut. Gdyby nie to, że jego parasolka co jakiś czas odmawiała posłuszeństwa i wyginała się w drugą stronę to byłby w szkole o wiele szybciej. Nie mógł nawet liczyć na komunikację miejską, bo mieszkał na wsi (która była w sumie miasteczkiem), w dodatku zdala od centrum, gdzie znajdowała się szkoła.

Wszedł do budynku całkowicie przemoczony, bo jednak parasolka okazała się zupełnie bezużyteczna przy takiej ulewie. Podszedł do swojej szafki i powiesił kurtkę, parasolkę zostawiając wcześniej w przedsionku. Zmienił jeszcze swoje buty i poprawił mundurek.

- Hej Jimin - usłyszał głos swojego przyjaciela, który podszedł do niego i uwiesił się na nim, obejmując go ramieniem.

- Jungkookie, złamiesz go - skarcił go Taehyung, który podszedł do nich po chwili wraz z Hoseokiem.

- No już, już - odsunął się chłopak, poprawiając Jiminowi mundurek, który delikatnie przesunął (co z tego, że blondyn sam poprawiał go jeszcze chwilkę temu.)

- Idziemy dziś po szkole do cukierni? - zaproponował Hoseok. Wszyscy się zgodzili, ale tylko Jimin milczał.

- Minnie, coś się stało? - zapytał z troską Tae, zbliżając się do przyjaciela.

Jimin przez chwilę zastanawiał się nad tym, czy powiadomić przyjaciół o planach, które obejmowały czas po szkole i dodatkowo jeszcze Yoongiego. Nie wiedział, w jaki sposób mógłby ich o tym powiadomić. Po chwili jednak wyjął swój telefon i pokazał chłopakom rozmowę ze starszym.

Yoongi: Jimin, masz jutro czas po szkole? Moglibyśmy pograć u mnie w gry.

Jimin: Jasne, do jutra.

Wszyscy spojrzeli na blondyna, który chował telefon do kieszeni. Bylo zdziwieni tym, jak ostro brzmiała ta rozmowa. Była nijaka, jakby chłopcy robili to od niechcenia, choć wcale tak nie było. Żaden z nich nie chciał pokazać, że mu zależy. Nie tyle, co nie chcieli, ale może się bali?

the sound of your voice || yoonmin - W TRAKCIE KOREKTYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz