9

2.3K 385 55
                                    

W końcu przyszedł poniedziałek i Jimin wszedł do szkoły ze smutną miną, będącą również połączeniem irytacji z bezradnością

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W końcu przyszedł poniedziałek i Jimin wszedł do szkoły ze smutną miną, będącą również połączeniem irytacji z bezradnością. Cały weekend zastanawiał się nad sytuacją, która miała miejsce w piątek wieczorem. Wspomnienie małego gestu przyprawiło chłopca o miłe dreszcze.

Wszedł do klasy, zajmując miejsce obok Yoongiego, który uraczył go krótkim spojrzeniem i delikatnym, znikomym uśmieszkiem, który od razu sprawił, ze dzień Jimina stał się troszkę lepszy.

Jednak chwilę zapomnienia przerwał głos Jungkooka, który właśnie wszedł do klasy, witając się głośno ze swoimi hyungami. Chłopak był strasznie głośny, czyniąc z siebie jedną z najbardziej zwracających na siebie uwagę osób w klasie, ale nikomu to nie przeszkadzało. Każdy był oczarowany osobą Jungkooka, wiecznie szczęśliwego chłopaka.

Biologia, czyli jeden z przedmiotów, które Jimin lubił najbardziej. Jednak nie lubił, kiedy pani profesor zadawała grupowe projekty. Ale Jimin odetchnął, kiedy został przydzielony do grupy z Yoongim i Jungkookiem, czyli osobami, z którymi najbardziej się dogadywał. Jednak zdziwił się, że pani przydzieliła do nich również Taehyunga, chłopaka o wiecznie pomarańczowych włosach i zabawnym wyrazie twarzy. Jimin nie rozumiał w jaki sposób Taehyung żyje i dlaczego zawsze zachowywał się w tak dziwny sposób.

Po lekcji Jimin, Jungkook i Yoongi staneli przy klasie, zastanawiając się nad idealną datą do ich grupowego projektu. Jungkook zaprosił do ich grona nawet Taehyunga, który uśmiechał się w dziwaczny sposób, patrząc na najmłodszego, który nie czuł się w żadnym stopniu niezręcznie.

W końcu wyszło na to, że najlepszym momentem na zaczęcie projektu będzie dzisiejsze popołudnie, bo na dzień jutrzejszy nie mają nauki, więc od razu mogą zająć się projektem do szkoły.

Jednak pozostała jeszcze kwestia miejsca spotkania. Yoongi pokręcił głową, dając do zrozumienia, że w jego domu jest to niemożliwe, Jungkook od razu zaprotestował twierdząc, że rodzeństwo i rodzice są zbyt ciekawscy, więc będą przeszkadzać, Taehyung stwierdził, że nie chce gości u siebie.

Wszyscy wpatrywali się z nadzieją w Jimina. Nie zostało mu więc nic innego, niż tylko odetchnąć i kiwnąć głową.

W ten właśnie sposób po lekcjach zmierzali w stronę domu Jimina. Taehyung i Jungkook dyskutowali zawzięcie na przedziwne tematy, idąc kawałek za Jiminem i Yoongim, którzy szli w stosownej od siebie odległości. Jimin nie rozumiał, dlaczego Yoongi się nie przysunie. Yoongi również nie miał pojęcia, dlaczego to Jimin nie zmniejszy odległości między nimi.

Będąc pod małym, biało-brązowym domkiem weszli do środka. Mama Jimina bardzo się zdziwiła, kiedy jej syn wszedł do domu z aż trzema kolegami. Zaproponowała, że przyniesie chłopcom herbatę i ciasteczka. Jednak kobieta uśmiechnęła się. Wiedziała, że jej syn w końcu jest szczęśliwy.

Cała czwórka poszła na górę, gdzie znajdował się pokój chłopaka. Nie było w nim nic szczególnego. Panował niesamowity porządek, a każda najmniejsza rzecz była ułożona w dokładnie przydzielonym miejscu.

Usiedli na łóżku Jimina, rozmyślając nad projektem, który mieli przygotować. Tematem były międzynarodowe formy ochrony przyrody. Jimin od razu wziął laptopa na kolana i odpalił go.

Na początku wszyscy byli dość skrępowani, bo nie czuli się komfortowo w nowym otoczeniu, ale w końcu Jungkook i Taehyung przebili barierę, zaczynając się wygłupiać.

Odziwo Tae i Kook bardzo szybko złapali wspólny język. Mieli bardzo dużo tematów do rozmów, więc większość roboty musieli odwalać za nich Jimin i Yoongi. To nie tak, że im to przeszkadzało. Mogli nacieszyć się swoim towarzystwem i bliskością.

I nawet Taehyung nie okazał się taki zły, za jakiego Jimin go uważał. Może i gadał od rzeczy, ale był bardzo pomysłowy i często wykazywał się wiedzą na tematy nie tylko biologii, ale także wiele innych dziedzin. Ile rzeczy dowiedział się Jimin tego wieczoru!

Jimin przyłapał Yoongiego kilka razy na delikatnym uśmiechu po nieśmiesznym kawale lub śmiesznej sytuacji ze strony któregoś z pozostałej dwójki. Jimin postanowił, że zapisze sobie ten widok w pamięci i nigdy, przenigdy go nie zapomni.

Skończyło się na pokruszonych ciastkach, polanych panelach i w końcu - skończonym projekcie. Mamie Jimina nie przeszkadzało to, że chłopcy skończyli projekt po północy. Proponowała ona nawet nocleg, ale żaden z nich nie chciał zostać dłużej w skromnych progach chłopaka. Było mu to na rękę, ponieważ byłby bardzo zawstydzony, kiedy miałby gościć w domu kolegów, tym bardziej, że jednego z nich prawie w ogóle nie znał.

Jednak Jiminowi to nie przeszkadzało. No dobrze, może tylko to, że miał o wiele więcej sprzątania, niż zazwyczaj, ale był szczęśliwy. W końcu ktoś, kto nie był z jego rodziny odwiedził go w domu, w dodatku w jego pokoju. Czuł się bardzo dziwnie, bo to był jego pierwszy raz, ale poczuł, że jeszcze kiedyś sam zaprosi do domu swoich nowych przyjaciół. Tak, Taehyunga też.

______________

Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał i zostawicie coś po sobie, a takze polecicie to znajomym 💖 Komentarze i gwiazdki bardzo motywują do dalszego pisania, dlatego jeśli macie ochotę, zostawcie po sobie jakieś słówko. Jeśli zauważycie błąd, napiszcie o tym!!

Jeśli macie jakieś pytania to możecie mnie znaleźć na:

twitter - shykjy (zmieniłam user!)

snapchat - swaggerjustinx

tumblr - darkqueenstyles

instagram - haruczka

the sound of your voice || yoonmin - W TRAKCIE KOREKTYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz