Z samego rana chłopcy spotkali się w centrum miasteczka, którym był malutki park. Mieli dostać się do Yeosu dwoma samochodami. Jeden samochód należał do Namjoona i to właśnie on zasiadł za kółkiem, natomiast drugi samochód Seokjin pożyczył od swojej mamy, ponieważ wszyscy nie zmieściliby się w jeden samochód.
Wspólnie zdecydowali, że w samochodzie Seokjina znajdą się też Hoseok, Jimin i Yoongi, a razem z Namjoonem pojadą Taehyung i Jungkook, ponieważ ga dwójka definitywnie nie powinna zostawać rozdzielona na dłużej niż godzinę, a podróż zapowiadała się na dość długą.
Jimin, który jak zwykle martwił się o swoich przyjaciół, na wszelki wypadek przyszykował dla każdego z nich wodę i słodką bułeczkę z truskawką, by uzupełnić energię po drodze.
Kiedy ostatni z podróżników przybył na miejsce spotkania, a był to jak zwykle wiecznie spóźniony Kim Namjoon, zaczęło się pakowanie walizek i bagaży do bagażników. Najwięcej zabrał Taehyung, który definitywnie nie mógł pojechać na plażę bez koła z żółtą kaczuszką, rękawków bezpieczeństwa i oczywiście ukochanej poduszki, bez której nie mógł zasnąć.
Jeszcze przed samym wyjazdem, Namjoon podał Seokjinowi kubek termiczny z kawą, by w razie czego mógł się jej napić. Kim nie popierał spożywania energetyków.
- Dziękuję, Joon - Jin klepnął go w plecy, uśmiechając się do niego szeroko. Poczuł się naprawdę dobrze wiedząc, że jego przyjaciel dba o to, by jechał bezpiecznie. Nie zauważył nawet tego, że zapatrzył się na niego i dopiero po chwili odwrócił głowę, rumieniąc się lekko.
- Czuję, że coś się kroi - Taehyung zmarszczył czoło, obserwując swoich przyjaciół niezwykle uważnie. - Dbanie o siebie, rumienienie się?
- Przesadzasz, Tae. Jesteśmy przyjaciółmi od przedszkola - Seokjin od razu zaprzeczył, choć bardzo tego nie chciał. Prawda była taka, że Namjoon był obiektem jego westchnień od trzeciej klasy gimnazjum. To właśnie wtedy, na wycieczce klasowej, podczas gry w butelkę chłopcy pocałowali się po raz pierwszy. Dla Namjoona było to zwykłe wyzwanie, zabawa. Seokjin zaczął wtedy czuć do niego coś więcej.
- Dobrze, dobrze - wywrócił tylko oczami, klepiąc chłopaka w plecy. - Nie unoś się tak, hyung.
- Czy ktoś z was ma chorobę lokomocyjną? Mam tabletki i torebki na wymioty - Hoseok wyciągnął z plecaka pudełeczko tabletek i papierowe torebki.
Yoongi niepewnie podniósł dłoń do góry, będąc jedyną osobą, która poświadczyła o swojej dolegliwości.
Hoseok wręczył mu cały listek tabletek i kilka papierowych torebek.
- Jakby coś się działo, puknij któregoś nas w ramię. Pij dużo wody, musisz tez usiąść przy oknie, by w razie czego je otworzyć lub szybko wyjść na zewnątrz - Hoseok klepnął go w ramię i podał wodę, by starszy chłopak mógł połknąć tabletkę.
CZYTASZ
the sound of your voice || yoonmin - W TRAKCIE KOREKTY
Разноеmin yoongi na każdej długiej przerwie przesiaduje pod wielką wiśnią w szkolnym parku park jimin przygląda się koledze z ławki, który na każdej długiej przerwie przesiaduje pod wielką wiśnią w szkolnym parku min yoongi i park jimin są zbyt nieśmi...