Tegwen słyszała, że coś się dzieje w oddali i była przerażona tym, co tam zastanie. Jednak szła dalej i zobaczyła światełko na końcu tunelu, ale nagle usłyszała wołanie Tiny. Poczuła ulgę wiedząc, że Tinie nic się nie stało, ale jej serce zaczęło jeszcze bardziej przyspieszać, bo nie wiedziała gdzie jest reszta. Oparła się plecami o ścianę tunelu i powoli szła w stronę głosu Tiny trzymając różdżkę Aurora w gotowości.
-Credence! Nie! - krzyknęła Tina gdy Tegwen dotarła do wyjścia z tunelu. Skupiła spojrzenie na Tinie, ale natychmiast przeniosła je za nią i zobaczyła Newta i Pana Gravesa oraz Obskurusa unoszącego się nad nimi. Nie wierzyła w to co widziała dostrzegłszy to, czym stał się Credence. Czarny dym, który symbolizował wszystkie represje, które przeszedł chłopiec przez wszystkie te lata ukrywania tego, kim naprawdę jest. Czuła się winna tego, że nie zorientowała się, że chłopiec jest jednym z nich i była pewna, że Tina czuła dokładnie to samo w tym właśnie momencie.
Tina stała niedaleko Credence'a, a jego spojrzenie zwróciło się ku niej. Wielu uznało by czarny dym jako coś złego, ale w tamtym momencie Tegwen widziała go jako niewinność. Niewinność chłopca, który się zawiódł. Społeczeństwo, w którym dorastał przepełniło serca i umysły mugoli i czarodziejów strachem. On uwięziony był gdzieś pomiędzy niepewny co ma robić i jak znaleźć pomoc.
Ale społeczeństwo żadnej ze stron nie wyrażało chęci odrzucenia swoich poglądów. Woleli pozostać wrogami niż się zjednoczyć i sobie pomagać. Wrogowie z każdej ze stron rodzili się i byli wychowywani każdego dnia.
Tegwen powróciła myślali do Paula i do tego jak bardzo doceniał magię. Jak chłopiec się uśmiechał gdy mówił o Buchorożcu. Ale pod prawem MACUSY jego pamięć miała być zmodyfikowana i miał dorastać słuchając ludzi takich jak Mary Lou Barebone krytykującej magię, mówiącej, że to zło. Jego niewinne spojrzenie na magię miało być prawdopodobnie zniszczone i prawdopodobnie miał w przyszłości być taki, jak ludzie, którzy skrzywdzili Credence'a.
Nie mogła nic na to poradzić, ale sądziła, że Credence z pewnością nie był pierwszym Obskurusem i z pewnością też nie ostatnim. Coraz więcej dzieci będzie się ukrywać z tym kim są i co czują ze strachu, że zostaną uznani za potwory przez rodziny i znajomych. Ból będzie wzrastać do momentu gdy nie będzie już odwrotu.
-Nie rób tego, proszę! - prosiła Tina Credence'a.
Newt spojrzał na Tinę i zachęcił ją, aby mówiła dalej do chłopca, który chował się w mroku.
-Posłucha cię! On cię słucha!
Postać Credence'a przybliżyła się do Tiny jak przerażone dziecko, którym właśnie był. Nikim innym jak przerażonym dzieckiem szukającym kogoś, kto mu pomoże. Tina już raz była osobą, która go uratowała, gdy obroniła go przez biciem Mary Lou. Jego desperacja wzrosła w nadziei, że Tina go ocali i zabierze go z dala od bólu, którego doświadczał.
-Wiem co ta kobieta ci zrobiła...Wiem, że cierpiałeś...
Tegwen mogła poczuć gulę formującą się ponownie w jej gardle gdy Tina próbowała uspokoić Credence'a. Nie mogła uwierzyć do czego doszło, Tegwen nie rozumiała dlaczego ludzie biorą się za opiekę nad dziećmi, gdy nie zamierzają o nie dbać. Jeśli czyimś życzeniem było przysporzyć dziecku cierpienia, albo jeśli ich złość miała przechodzić na dzieci, Tegwen nie rozumiała dlaczego w ogóle się nimi otaczali.
Zwierzęta w walizce Newta nie były potworami, ludzie pokazali o wiele straszniejszą stronę siebie niż zwierzęta w środku walizki. Żadne z nich nie spowodowało takich zniszczeń jak ludzie. Mogły być powodem zniszczeń architektury i mogły zakłócać porządek, ale nie zniszczyły chłopca od środka.
CZYTASZ
Acrimony {Newt Scamander} - Tłumaczenie PL
FanfictionUWAGA: Zawiera spoilery dotyczące filmu "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" Fanfiction jest tylko polskim tłumaczeniem, wszystkie prawa należą do @kmbell92 This fanfiction is only a translation. All rights belong to @kmbell92 Tegwen Gittins d...