-Dino ! Dino!- Gdzie ona się podziała, przecież wie, że nie znam tego miasta. Zaczęłam się rozglądać i zadawać pytania osobom wokół mnie czy nie widziały dziewczyny w moim wieku i mojego wzrostu o śniadej cerze i wielkich ciemnych oczach ubranej w brązowy strój. Odpowiadały mi tylko zaprzeczenia. Nikt nic nie widział, nikt nic nie widział. Zaczęłam trochę panikować, jeżeli zacznę szukać Diny sama zaraz się zgubie o ile nie stanie się ze mną coś gorszego. Husam ! On na pewno mi pomoże znaleźć swoją siostrą. Nie myśląc więcej, pobiegłam w stronę powozu, mając nadzieje, że go tam znajdę.
***********
(Teraz nastąpi zmiana narracji wiec na początku każdego rozdziału, będzie powiedziane czyimi oczami, obserwujemy historie)
Dina
Obudziłam się, z obolałą głowo w ciemnym pomieszczeniu. Co właściwie się stało, podjęłam wysiłek przypomnienia sobie. Co się wydarzyło. Przypomniałam sobie, że przybyłam do Dal Machyn z karawano. Chyba się pokłóciłam z ojcem. I że zaczęłam oprowadzać moją nowo przyjaciółkę po mieście, ale nic więcej nie pamiętam. Głowa coraz bardziej mnie bolała mimo to, chciałam się z tond wydostać. Chciałam stanąć, lecz coś mi to uniemożliwiło, spojrzałam wiec na swoje ręce i nogi zobaczyłam ledwo dostrzegalny w ciemnościach zarys kajdan. Zostałam porwana ! Ale dlaczego ? Mój ojciec jest co prawda dowódco karawany, ale nie jest tak bogaty, by porywać mnie dla okupu. Och tato tak przepraszam, że ostatnio byłam taka niemiła. Zaczęłam płakać, gdyż moja sytuacja jest beznadziejna.-Hej nie płacz, to ci w niczym nie pomoże, a wręcz zaszkodzi- Na chwile przestałam płakać i obejrzałam się po celi. Mimo że było tu dość ciemno, dostrzegłam jeszcze dwie sylwetki w tym pomieszczeniu.
-Kim jesteś ?-spytałam cicho, pociągając nosem.
-Och wybacz, że się nie przedstawiłem młodej damie,jestem Azam a ten tam towarzysz niewoli to Nadim i jest mym towarzyszem niedoli od jakiegoś czasu trudno stwierdzić, od kiedy ale co najmniej od dwóch dni.-Powiedział dość wesołym tonem, co było trochę dziwne,zważywszy na nasze położenie.-A czy panienka poda mi swoje imię ?
-Jestem Dina-
-Piękne imię a skoro formalności mamy już za sobą to musimy ustalić jak stąd zwiać, chyba że twoim marzeniem jest, zostanie niewolnico.-
-Niewolnico przecież to jest zakazane!-
- Powiedz to lepiej tym którzy nas złapali, jestem pewien, że jeżeli tak urocza panienka, jak ty to im to powie to zaraz nas, wypuszczą z przeprosinami i kłaniając się w pas- powiedział z kpino. Miał zapewne racje, ale nie musiał mnie przecież traktować jak kogoś głupiego, Już chciałam mu coś odpowiedzieć, gdy usłyszałam zbliżające się kroki.
- Oho widać skoczyli już posiłek znowu, będą nas pilnować, wiec się lepiej nie odzywaj aż do ich następnej przerwy inaczej, może się to dla nas źle skończyć- Wszeptał t e słowa tak cicho, że ledwie je dosłyszałam. Nie mogę się doczekać aż, nastanie kolejna przerwa w warcie. Wtedy na pewno ustalimy świetny plan ucieczki i powrócę do moje karawany oraz moje przyjaciółki. Miedzy czasie się zdrzemnę wciąż tak, mocno bolała mnie głowa. Ciekawe co stało się z Noro ? Czy też została porwana ? Czy mnie szuka ? Z tymi myślami zapadłam w sen.
************
Kolejna cześć za tydzień w niedziele wieczorem. Mam nadzieje, że się podobało i proszę o komentarz: ).
CZYTASZ
Magi: Co pozostanie.Księga I
FanfictionHistoria oparta na uniwersum anime Magi. Opowiada historie dziewiątej księżniczki cesarstwa Kou. Od jej dzieciństwa,aż po wszystkie jej przygody.