Rozdział 9 Dal Machyn cześć III Sojuszniczka

155 20 0
                                    


  Kouala Ren/Elanora

Dotarłam do wozów. Nie było tu Husama tylko trzech strażników oraz pani Mira. Przekazała im że Dina zaginęła. Jednak strażnicy musieli zostać na miejscu, to miasto było pełne złodzieja pani Mira, była tylko słabo staruszko. Chcieli, bym została, bali się, że mnie też stracą. Jednak ja nie zamierzałam czekać z założonymi rekami, zwłaszcza że Dina mogła być w wielkim niebezpieczeństwie. Niestety nie wiedzieli gdzie, dokładnie udali się ze swoimi towarami, a to przeklęte miasto było ogromne. Jednak nie zamierzam się podawać i pójdę szukać Diny sama. Wiec ponownie udałam się na miejsce opowiadania historii miasta Dal Machyn. Z nadziej, że może coś przegapiłam. Po dotarciu na miejsce usłyszałam rozmowę:

-Nie widziałaś tu może dziesięcioletniego chłopca o brązowych włosach i fioletowych oczach ?

- Nie, nie widziałam. Co dziś wszyscy tak wypytują o jakieś dzieciaki?-Powiedziała handlarka do dziewczyny przed nią.

-Dziękuje ci za twą pomoc- odparła dziewczyna, skłoniła się i odwróciła się w moją stronę. Miała chyba 14 lat i przestała mnie o głowę. Miała długie brązowe kręcone włosy, fioletowe oczy oraz blado cerę. Sylwetkę miała wysportowaną. W ręce trzymała włócznie a odziana, była w podróżny strój podobny do mojego. Ona też kogoś szukała wiec co, wadzi zapytać.

-Przepraszam czy kogoś poszukujesz?- Te słowa zwróciły jej uwagę. Przyjrzała mi się uważnie i odparła.

-Tak szukam mojego dziesięcioletniego brata o brązowych włosach i fioletowych oczach o imieniu Nadim wdziałaś go może, zaginął z tego placu dwa dni temu i naprawdę się o niego martwię-.

-Niestety nie ale dziś zaginęła ze stąd moja przyjaciółka i nie sądzę, że to przypadek. To zbyt dziwne by z tego samego miejsca zniknęły dwie osoby i nic nikt nie słyszał ani nie widział.-

-Wiesz, że niewolnictwo w tym mieście jest zakazane i karane śmiercią prawda ?-Dobrze zrozumiała moje aluzje.

-Wiesz, że to miejsce znane jest z czarnego rynku poza tym dwa dni drogi stąd, jest państwo Riss, w którym handel ludźmi jest powszechny- Z tym państwem Kou miało napięte stosunki a lada dzień, może wybuchnąć konflikt. Wiec potrzebowali zapewne niewolników do swej armii. A dzieci mogli brać jako zastępstwo za tych niewolników, którzy poszli na wojnę lub przyszłych żołnierzy w końcu wojna morze się ciągnąć latami.

-Sporo wiesz- odparła z podejrzliwości.

-Umiem po prostu słuchać ludzi. Nie sądzę, że oni naprawdę nic nie wiedzo ktoś musiał im zapłacić by, odwracali o ile nie, biorą w tym udziału. Wiec proponuje współprace w poszukiwaniach. Mam na imię Elanora- wyciągnęła w jej kierunku rękę po chwili, zawahania się chwyciła moją dłoń.

-Amira. Od czego zaczniemy?- Uśmiechnęłam się do niej.

-Od strażników pilnujących fontanny błękitnookiej strażniczki mają oni świetny widok na cały plac i są oni albo bardzo nieudolni skoro giną ludzie pod samy nosem, albo są w to zamieszani.- Kiwnęła tylko głowo i udałyśmy zobaczyć, kto pilnuje tej fontanny
********
Dina
Obudziłam się chyba z pół godziny temu i mój wzrok trochę bardziej się przyzwyczaił do panujących w pomieszczeniu ciemności. Czas tu wlókł się nie miłosiernie. Gdy nagle usłyszałam zbliżające się kroki chyba dwóch osób. Na wszelki wypadek zamknęłam oczy i udałam, że śpię. Drzwi się otworzył i pomieszczenie zalało światło które mogłam poczuć mimo zamkniętych oczu. To byli mężczyźni rozmawiali ze sobą, o tym, co tu przynieśli, a raczej kogo:

-Ale mieliśmy szczęście, kto by się spodziewał, że złapiemy fanalis, zapłacą nam za niego krocie!-

-Nie podniecaj się tak, sprawdź lepiej, czy te umocnione kajdany są dobrze założone, bo wiesz przecież, dlaczego są aż tyle warci-.

-Ta ja sadze, że to wszystko plotki, ale jeżeli nasi klienci w to wszystko wieżo tym lepiej dla nas.-

Po czy zostawili go na podłodze oraz wyszli i zatrząsnęli drzwi. Usłyszałam, że oddalają się pięć,pary butów. Wiec musiała być pora posiłki,po chwili usłyszałam głos Azam:

-Więc nasze szanse na ucieczkę właśnie się potroiły.-

-Tak więc, jaki mamy plan ?-

-Poczekaj, pierwszą sprawdźmy, czy nasz nowy towarzysz niedoli jest przytomny. Hej kolego jesteś przytomny?-Usłyszeliśmy, cicho odpowiedz-.

-Tak-

-Jaki ci na imie ja jestem Dina a tamten gaduła to Azam a ten dzieciak to Nadim- Usłyszałam prawie jednoczesną rekcję na moje słowa.

-Nie jestem wcale gaduło -.

-Nie jestem dzieciakiem-.

-Jestem Makarim. Wiec jak brzmi ten plan.

-Otóż brzmi następująco, w nocy nie ma trzech strażników, tylko jest dwóch. Wiec zawołamy, że coś dzieje się z jednym z nas początkowo miała to być ta urocza panna, która mówi trochę głupot. Jednak tera ty wydajesz być najcenniejszy. Wiec ty będziesz tym chorym a litować nad tobą, będzie nasza słodka dama. Wiec, kiedy strażnicy tu zajdzie ogłuszę jednego a Nadim drugiego. Po czym odbiorę im broń i uciekniemy z tond, pytana?

-Skąd będziesz wiedział, kiedy będzie noc tu, jest cały czas ciemno- spytałam.

-Moja droga spędziłem tu już 4 dni i ich rytuał jest zawsze taki sam: po pierwszym posiłku trzech strażników, po drugi posiłku tak sama, a po trzecim dwóch. Nie wie. Jak jest dalej, ale będziemy mieli już broń a tak się, składa, że jestem świetnym szermierzem-mam nadzieje, że to nie tylko przechwałki.

-Ja mam dwa pytania po pierwsze, kiedy uciekamy i czy ten dzieciak da rade- spytał Makarim.

-Jedzą teraz posiłek 2 więc dziś w nocy po posiłku trzeci. Godzinę po nim by strażnicy trochę już stracili czujność.-odparł Azam

-Nalezę do plemienia Grauin, wiec tak umiem walczyć -odparł chłopak -Słyszałam o tym plemieniu, każdy to mieszka lub podróżuje po tych ziemiach, o nim słyszał. Było znane w tym państwie jako wielcy wojownicy wzorujący swój styl walki na zwierzętach, ba samo państwo Grau miało nazwę od tego plemienia. Każdy członek plemienia był wyszkolony na wojownika nie zależnie od wieku czy płci.

-No dobrze skoro mamy to ustalone zatem do wieczora- Te słowa Azam już wyszeptał, gdyż z dala słychać było już zbliżające się kroki. Zatem do wieczora już nie mogę się doczekać.

************
Kolejna cześć za tydzień w niedziele wieczorem. Mam nadzieje, że się podobało i proszę o komentarz:).  


Magi: Co pozostanie.Księga IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz