Nareszcie wróciliśmy do pałacu wampirów. Żadne z nas nie odezwało się ani słowem podczas drogi. Kiedy tylko weszłam do mojego pokoju postanowiłam wziąć długą kąpiel. Wchodząc do wanny poczułam odprężenie, którego tak bardzo potrzebowałam. Ostatnie informacje mocno mną wstrząsnęły, nie wiedziałam jak mam sobie z tym wszystkim poradzić. Sam fakt, że nie jestem człowiekiem był dla mnie nie do przyjęcia.
- Lela! Gdzie jesteś? - głos przyjaciółki wyrwał mnie z transu
- Zaraz wychodzę...
Szybko wszyłam wanny troszkę nie zadowolona, że opuszczam to "bezpieczne" miejsce. Założyłam na siebie zwiewną bordową sukienkę, ulubioną księcia. Nie wiem czemu, ale chcę mu pokazać, że... W sumie to nie wiem co chcę, komu udowodnić.
- Cześć Ann, chciałam po kąpieli wpaść do ciebie. Co cię tu sprowadza?
- Nie udawaj, że nie wiesz! - jej pisk rozwalał mi bębenki w uszach - Czemu to ciacho przyjechało z wami?
- Możesz mnie nie dobijać? To żądne ciacho tylko... mój brat.
Oczywiście musiałam opowiedzieć mojej przyjaciółce, co się takiego wydarzyło. Starałam się skrócić moją historię jak tylko się dało. Powiedziałam jej, że moi rodzice chcieli mnie chronić i dlatego oddali mnie zwykłej rodzinie, która niestety musiała mnie oddać do Akademii. Pominęłam fakt, że nie mam pojęcia czemu nie jestem wilkołakiem, ale jakoś nie specjalnie mnie to interesuje.
Po naszych cudownych ploteczkach dowiedziałam się, że do pałacu przyjechała była dziewczyna Davida ze swoją rodziną. Z jednej strony byłam ciekawa jej, ale z drugiej strony nie miałam ochoty jej oglądać.
Przed kolacją do mojego pokoju przyszedł książę, aby poinformować mnie o tym, że jako jego przyszła żona mam zjeść kolacje z tymi snobami. W duszy, aż skakałam z radości i chęci mordu.
***
Następnego dnia siedziałam w bibliotece i czytałam książki o mocach jakie mają wampiry i wilkołaki. W tych wszystkich starych księgach nie było ani jednej wzmianki o połączeniu się parą wilkołaka i wampira.
W pewnym momencie zauważyłam księcia. Siedział na sofie i obejmował swoją byłą. To zabolało.
David pov.
Nigdzie nie mogłem jej znaleźć, jakby zapadła się pod ziemie. Nie dało się wyczuć jej zapachu, ani znaleźć śladów. Bałem się o nią.
- Może wyszła do ogrodu? - powiedział Alfa spokojnie, chociaż w jego oczach można było dostrzec lęk - Eleanor tak bardzo lubi ogrody.
Byłem zdenerwowany. Miałem nadzieję, że poszła się przewietrzyć, bo przecież przepowiednia nie mogła wypełnić się tak szybko. W oczach wszystkich dookoła można było dostrzec panikę, albo chociaż lęk. Spojrzałem jeszcze raz po wszystkich twarzach, jednak nie wszyscy się przejmowali losami mojej Eleny. Pamele stała nie wzruszona ciągle robiąc coś w telefonie, a jej twarz ukazywała tylko obojętność. Długie blond włosy spływały po niej spokojnymi falami, a niebieskie oczy były zimne i beznamiętne.
W trakcie poszukiwań opanował mnie głód i zdałem sobie sprawę, że nie pożywiałem od dłuższego czasu. W spiżarni na krew spotkałem Pamele.
- Olej ją. - powiedziała tym beznamiętnym głosem, który zawsze mnie podniecał - Spójrz na mnie. Wiesz, że zwykły człowiek nie wytrzyma z tobą w łóżku. - podeszła bliżej i zaczęła szeptać przygryzając mi płatek ucha - Widzę po tobie, że brakuje ci seksu. Chodź pójdziemy do sypialni, albo możemy zrobić to tu.
Prawie dałem się omotać. Ona wiedziała jak mnie podejść, ale ja jej nie chcę. Chcę tylko Elenę.
Elena pov.
Ostatnie co pamiętam to ciemność. Zwykła, bezkresna ciemność. Potem był już tylko potworny ból głowy i niepamięć.
Nie wiem gdzie jestem, nie wiem co tu robię, ani jak tu trafiłam. Nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim.
Zaczęłam sobie przypominać... Książę i ta blond piękność na sofie. Wybiegłam do ogrodu, płakałam, potem ten ból z tyłu głowy.
Postanowiłam rozejrzeć się trochę po pomieszczeniu, w którym się obudziłam. Ściany w surowym stanie, zimno trochę wilgotno. Drzwi ciężkie drewniane z zasuwanym okienkiem. W środku tylko bardzo niewygodne metalowe łóżko z cienkim materacem. Wyglądało trochę jak w jakiś lochach, albo w pokoju dla pacjentów w psychiatryku.
- Gdzie ja jestem? - zapytałam sama siebie, bo nie było nikogo kto mógłby mi odpowiedzieć na to pytanie
Nagle drzwi bardzo wolno się otworzyły, a zza nich wszedł do pomieszczenia bardzo wysoki i umięśniony brunet. Wyglądał jak koleś, z którym lepiej nie zadzierać. Tatuaże na przedramionach jakieś satanistyczne wzory. Oczy prawie czarne, pełne brutalności spojrzenie. O dziwo z twarzy wyglądał bardzo pociągająco.
- Czego ode mnie chcesz? - zapytałam łamiącym się głosem, a chciałam zabrzmieć pewnie i pokazać, że się nie boje...
- Może na początek się ładnie przywitaj. - zaśmiał się ohydnym gardłowym śmiechem...
Co wy na taki zwrot akcji? Niestety, albo stety z okazji moich urodzin nie miałam czasu na dodawanie rozdziałów, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie się poprawie.
Mam też dość smutną wiadomość. Tak jak już wcześniej wypominałam to nie jest to co chciałam... A więc około 20 rozdziału pożegnam tą opowieść i mam nadzieję, że zakończenie jakie planuje nie zniszczy całej magii.
Do nstęmpnego! Pozdrawiam!
Gwiadkujcie i Komentujcie!
CZYTASZ
Pan i Władca (CZAS NA KOREKTE)
VampireDziewczyna z Akademii Służących ma zostać służącą samego Księcia Wampiów Davida, który ma właśnie przejąć władzę nad wampirzą częścią świata. Przez kontakt ze sobą obydwoje się zmieniają, ale czy na lepsze? A co jeśli ktoś postanowi im trochę namies...