Rozdział 6

528 21 7
                                    

Leżałam na swoim łóżku, o wiele mniej wygodnym niż to Davida. Nie wiem czemu to zabolało skoro i tak go nawet nie lubię. Może po prostu jestem głupia, a może to z powodu... hmmm chyba sama do końca nie wiem jakiego, ale coś by się znalazło. Wpatrywałam się w biały sufit i zastanawiałam się jak umilić sobie czas, kiedy książę pieprzy rudowłosego kurwiszona.

Poszłam do garderoby. Ściany były błękitne co sprawiło, że czułam się jak w niebie, bo nigdy nie miałam tyłu ubrań i tylu par butów. Grzebałam po szafkach, szufladach i oglądałam wieszaki sama nie wiedząc czego szukam. Po dłuższych poszukiwaniach wybrałam czarną koronkową bieliznę, czarne legginsy i granatową koszulkę. Znalazłam jeszcze czarne skarpetki i granatowe trampki za kostkę. Zdecydowanie czarny to mój ulubiony kolor.

Otworzyłam drzwi do łazienki i aż oniemiałam. Czarne szkliste kafelki na podłodze, białe kafelki na ścianach, a co niektóre mały szaroczarne wzory kwiatów. Na środku sporej łazienki stała duża wanna, w jednym rogu prysznic, a w drugim toaleta. Lewą ścianę niedaleko drzwi zajmowała nie małych rozmiarów umywalka z ogromnym lustrem. Na półce przy lustrze było pełno kosmetyków idealnie poukładanych. Myślałam, że lepiej być nie może, ale kiedy podniosłam wzrok zauważyłam, że sufit jest pokryty jednolitą czarną płytą, w której widać było swoje odbicie.

Wybrałam kulki do kąpieli z szafki pod umywalką, rozebrałam się szybko i weszłam do letniej wody. Było mi tak cudownie przyjemnie, że rozważałam zostanie tam na zawsze lecz żaden spokój nie trwa wiecznie. Słyszałam dobijanie się do drzwi łazienki i miałam ochotę udać, że nie słyszę. Ale słysząc głos stwierdziłam, że to nic nie da.

- Lela! Masz natychmiast mi otworzyć! Co Ty myślisz, że jak jesteś na wyższym stanowisku to możesz olewać twoją bratnią duszę?  - to właśnie ten głos zawsze mnie pocieszał i dawał nadzieję, która często podupadała.

- Anka, dasz mi się ubrać, czy mam wyjść do Ciebie nago? - krzyknęłam starając się opanować śmiech

- Kochana, już w nie takich sytuacja się Ciebie widywało... - teraz to obie nie wytrzymałyśmy i wybuchłyśmy śmiechem

Podeszłam już ubrana do drzwi, a kiedy ledwie je uchyliłam Ann rzuciła się na mnie jak psychopatka, jak to ona miała w zwyczaju.

                     ***

Kiedy wróciłam po kolacji do pokoju mimowolnie opadłam na łóżko. Byłam tak najedzona, jak chyba nigdy, jedzenie w pałacu nie przypominało tego z Akademii. Miło zamiast chleba z masłem i kiełbasą tak ohydną, że nawet świnia by nie tknęła, zjeść kanapkę z szynką i serem a do tego sałatkę ze świeżych  warzyw. Samo wspomnienie kolacji wprawia we mnie błogi nastrój. I w tych oto przemyśleniach zasnęłam.

David pov.

- Co ja mam jej powiedzieć? - zapytałem poddenerwowany

- Po pierwsze ogarnij się. Nie musisz się jej tłumaczyć. - chyba sam nie wiedział co mówi

- Nie no pewnie... Niech mnie znienawidzi i myśli, że poświęciłem jej czas tylko, żeby się z nią przespać. Pomyśl czasem.

- A nie było tak? - Merkucjo zaczął się śmiać, co jeszcze bardziej mnie zirytowało, wiec zmierzałem go wzrokiem - Stary wyluzuj wiem jaka jest ta popieprzona sytuacja, ale nie musisz wierzyć we wszystkie słowa przepowiedni.

Elena pov.

Zakładając czarne jeansy z dziurami i miętową koszulkę z krótkim rękawkiem, a do tego czarne trampki, zbiegłam schodami służby do kuchni. Ile było stopni? Nie wiem, na pewno dużo. Trenerka fitness by się ucieszyła z ich ilości.

- Wyspałaś się, kochanie? - głos, od którego uśmiech pojawia się na twarzy

- Dzień dobry, ciociu Roso. - uśmiechnęłam się promiennie na widok starszej kobiety i sukni w wiaty - Tak wyspałam się, dziękuję. - spojrzała na mnie ze smutkiem i troską

- Dziecko moje drogie... Powiedz mi cóż on zrobił, że tak zmarniałaś jednej nocy?

- Ja zmarniałam? Wydaje się tylko cioci. - starałam się brzmieć jak najbardziej wiarygodnie tylko potrafię, ale wiedziałam, że zarówno jej jak i Ann nie przekonam

- Czyżby znowu na horyzoncie pojawiła się ruda Lora? Tak ona zawsze chce go przeciągnąć na swoją stronę, ale ona wie, że nawet on nie będzie w stanie oszukać przeznaczenia i swojego serca - czemu czasem jak ona mówi to nie wiem o Co chodzi o czuję wewnętrzne przekonanie, że to może w jakimś stopniu dotyczyć także i mnie.

Czy jesteście ciekawe jak brzmi przepowiednia? A co się stanie gdy Lora będzie chciała Davida dla siebie ?

Najmocniej przepraszam, że taki krótki. Postaram się poprawić, ale ostatnie kilka dni nie było dla mnie zbyt łaskawe.

Do następnego. Pozdrawiam 😘😏😘

Pan i Władca (CZAS NA KOREKTE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz