12 | i love you

80 2 2
                                    

- Żartujesz sobie ze mnie?- powiedziałam lekko drżącym głosem.

- Nie,nie żartuje Viviano Melanio Dertah.... - odpowiedział.

Nastała chwila ciszy.

- Czy chcesz ofiarować mi ten zaszczyt i być moją dziewczyną ? - spytał brunet, słodko przeczesując swoje włosy.

- Ehh no nie wiem. A jak będziemy tego żałować ?... - spytałam, ale w głębi duszy czułam to czego tak naprawdę chciałam.

- Ja niczego nie będe żałować!- powiedział.

- No dobra. Ale stawiam warunki!- powiedziałam śmiejąc się głośno.

I w tym momencie mój chłopak podbiegł i wziął mnie na ręce.

- Kocham Cię - powiedział szępcząc mi do ucha.

- Ja ciebie też - odpowiedziałam na jego stwierdzenie.
_______________________________________

Czułam się w tym momencie naprawdę dla kogoś ważna. Nigdy nie miałam chłopaka i być ze swoim kraszem to serio coś nie zwykłego!
Mój mały chłopiec który niekiedyś był moim najlepszym przyjacielem, jest teraz moim chłopakiem!
_______________________________________

Przez jakieś 10 minut patrzyliśmy sobie w oczy.
Ten nastrój który nas otaczał, był romantyczny.
Shawn dobrze wiedział czego chce i potrafił mnie ,,zbajerować"?
Nie wiem jak to określić.

- Może chodźmy do mnie ? - spytał.

- Wiesz...już się ściemnia i pomału chciałabym wracać do domu - powiedziałam.

- To zadzwonisz do cioci i powiesz że przyjdziesz troszkę pózniej, a ja Cię odprowadzę pod same drzwi - powiedział.

Jak miałam zadzwonić do cioci że Shawn mnie odprowadzi, skoro ciocia myśli że jestem z Ashley na spacerze.

- No okej, ale nie na długo - odpowiedziałam.

Shawn pocałował mnie w policzek i powiedział że mnie kocha.

Jakieś 5-pięć minut pózniej staliśmy już pod domem Shawna.
Piękny dom z wielkim ogrodem.

Mój chłopak otworzył mi drzwi dżentelmeńskim sposobem.

- Dziękuje - odpowiedziałam brunetowi za jego przemiły gest.

Weszliśmy do domu.
Cudowny, nowoczesny styl.

Zdjęłam swoje buty, a Shawn zdjął ze mnie moją kurtkę.
Zachowywał się serio jak na faceta przystało.

- Zapraszam do środka - powiedział mój chłopak.

Wchodząc do wnętrza domu, zauważyłam mamę Shawna robiącą sałatke w kuchni.

- Dobry wieczór pani Mendes! - powiedziałam głośnym i zadowolonym tonem.

- Witam Vivi! Ale ty wyrosłaś! Jak dawno u nas nie byłaś! Jak tam mama?  A jak tata ?  Jak oceny w szkole? - pytała tak jakby szczęśliwa.

- Mama z tatą dobrze, wyjechali do pracy w Angli i tym sposobem wylądowałam u cioci w Nevato. A u pani wszystko dobrze?

- Tak! Cieszę się że z moim małym chłopaczkiem kontynuowaliście przyjaźń!

- Mamo! - wtrącił się Shawn. - Viviana to moja dziewczyna - powiedział wyraźnie.

- Synku! Czemu ja nic nie wiem?! Gratuluje Wam, Vivianko może zostaniesz z nami na kolacje? Szykuje właśnie sałatke i polędwiczki! - spytała mama Shawna.

- Mamo,pogadamy pózniej!- powiedział Shawn lekko zdyszany.

Chłopak objął mnie ramieniem i zaprosił na górę.

- Mój kuzyn jest u mnie, przyjechał z Californi, zaraz go poznasz bo jest na górze - powiedział Shawn.

Weszliśmy na górę i Shawn zapukał trzy razy do drzwi po czym usłyszeliśmy sygnał;

- Proszę!

Mój ,,mały" chłopak znowu dżentelmeńskim gestem otworzył przede mną drzwi i zobaczyłam go.

- Siema - powiedział nieznajomy mi dotąd chłopak, który zdjął swoje słuchawki i odłożył na bok laptop.

- Jestem Mike - a ty młoda damo? - spytał.

- Jestem Viviana,miło mi - odpowiedziałam lekko speszona.

Ale ten chłopak był zarąbisty.
Jego włosy,budowa, ajjj..
I w tym momencie Shawn wziął mnie do swojego pokoju.

- Jak zacznie Cię podrywać to masz mi natychmiast powiedzieć! - powiedział lekko zły.

- Ej o co ci chodzi! - Zaczełam się śmiać.

- Nic tylko mówie - i oboje wpadliśmy w śmiech.

Shawn wziął mnie na ręce i położył na biurku. Zaczął mnie namiętnie całować..

I kolejny rozdział! W sumie krótki ale ważne że coś jest. Następny postaram się napisać nie długo! Piszcie w komentarzach wrażenia.

FRIENDZONE | s.m [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz