VIVIANA POV'S
To dziwne uczucie.
Czuje się dziwnie.
Motylki w brzuchu + krasz gadający o swojej "idealnej" dziewczynie.
_______________________________________- Wracajmy już - ściemnia się - powiedziałam.
- Okej jak chcesz - odpowiedział.
Chwila ciszy, zero rozmów.
- Co nic nie mówisz - zaśmiał się brunet.
- No nie wiem jakoś tak - zaśmiałam się delikatnie - a tak wracając do tematu - jak się tu znalazłeś - tu w San Francisco.
- Było to tak że przeprowadziłem się z Angli tutaj. Mój ojciec zdradził matkę - drań z niego - powiedział - Moja matka odziedziczyła dom po Babci tutaj w San Francisco - dlatego też tu jestem.
_______________________________________- Japierdziele! - powiedział brązowooki- potykając się cegłe,przy okazji brudząc swoje czarne jordany.
- UWAŻAJ! - to już drugi raz dzisiaj! - powiedzialam uśmiechając się.
Nie lubie się uśmiechać,noszę aparat a poza tym nie lubie swojego uśmiechu.
______________________________________
SHAWN POV'S
Spojrzeliśmy się na jeziorko.
Jej piękne długie włosy które tańczą razem z wiatrem - ona jest taka piękna - pomyślałem.Nagle nasze oczy spojrzały się na siebie.
- Wchodzimy? - spytałem.
-Mieliśmy wracać! - powiedziała Viviana uśmiechając się - te jej piękne koralowe zęby.
- No na chwilkę! Proszę aaa - odpowiedziałem.
VIVIANA POV'S
- No dobra - zasmiałam się - tylko pod jednym warunkiem.
- Jakim? - zapytał śmiejąc się.
- Odprowadzisz mnie do domu! - powiedziałam śmiejąc się głośno.
- Miałem to zamiar zrobić - powiedział przy okazji ściągając swoją bluzke z adidasa.
_____________________________________
Czerwienią mi się policzki - mam na serio duże szczęście że założyłam stanik sportowy i do tego bokserki- jezu na mam fuksa bo są one beżowe i pasowały mi do sukienki - pomyślalam.
_______________________________________
Zaczełam rozpinać swoją sukienkę.
Zdjełam moje buty huarache i zdjełam mojego chokera oraz pierścionek i wrzuciłam go do swojej torby.Shawn spojrzał się zadziornie po czym podbiegł wziął mnie na ręce i biegł w stronę jeziora.
-Shawn nie - zaczełam krzyczeć - mam na sobie makijaż!
Po chwili znalezliśmy się w zimnym jeziorze.
- Noi co zrobiłeś?! - krzyknełam.
______________________________________
Shawn POV'S
Kiedy wrzuciłem Vivi do wody coś zaiskrzyło.
Co za nie fart że miała strój sportowy, w normalnej bieliznie miałbym widoki.Jej makijaż zaczął spływać, po czym wziąłem kciuka i przetarłem jej polik na co ona odpowiedziała uśmiechem.
Widać było że robi dobrą mine do złej gry bo wydarła by się na mnie - pomyślałem.
_______________________________________Kolejny rozdział! Podobał się?
Teraz rozdziały będą pojawiać się rzadziej,ponieważ mam dużo nauki i nie mam pomysłów na kolejne rozdziały:(( macie pomysły? FB priv:)
CZYTASZ
FRIENDZONE | s.m [PL]
FanfictionViviana Melania Dertah to przeciętna nastolatka ze słabymi ocenami. Jej rodzice wyjeżdzają do pracy w Anglii i są zmuszeni zostawić ją z ciocią i jej plotkarską córką czyli jej kuzynką. Jej ciocia mieszka w małym miasteczku pod San Fransisco w Novat...