2 | Memories come back baby

167 5 2
                                    

Po usłyszeniu informacji od "wice motorniczego", spakowałam telefon do torby.
Autobus zatrzymał się i po chwili usłyszeliśmy sygnał który infromuję że można wysiadać.

- Miło było cię poznać Emmo - powiedziałam i podałam rekę do "koleżanki".

- Mi również - odpowiedziała - zaproszę cię na fejsie.

Uśmiechnełam się po czym założyłam torbę na ramię i ruszyłam do przodu.
Po drodze podziękowałam motorniczemu za jazde.
W sumie nie poznaje się. Kiedyś alkohol, papierosy, imprezy a teraz ze mnie grzeczna dziewczynka. Wspominam czasy kiedy z moimi znajomymi byliśmy na kompletnym Chill Oucie. To byly czasy.

Wyszłam z autokaru i spytałam byle jakiej osoby o drogę.

-Przystanek za rogiem -powiedziała pani której nigdy nie widziałam.

Udałam się zatem na przystanek.

Po nie całych trzech minutach byłam już na przystanku.

Wzrokiem spojrzalam na rozpiskę.

- O. Autobus za 3 minuty, ale mi się trafiło- pomyślałam.

Przez ten czas porobiłam snapy.
Fajna aplikacja - stwierdziłam.

Po chwili podjechał autobus.

Wsiadłam do niego i z kieszeni mojej kurtki wyjełam bilet po czym skasowałam go.

Autobus był niemalże pusty.
Usiadłam na pierwszym lepszym miejscu i odpaliłam twittera.

Przegladałam strony ale nic ciekawego nie było.

Po pietnastu minutach wysiadłam.

- Faktycznie,wieś. -powiedziałam w myśli.

Zadzwoniłam do cioci, która po trzecim sygnale odebrała.

- Vivciu kiedy będziesz? Robie placuszki ziemniaczane to sobie zjecie z Jess, czeka na ciebie! -powiedziała wesołym głosem ciocia.

- Ciociu wysiadłam z autobusu za 3minuty będe, ciężko jest jechać przez trawę z walizkami- powiedziałam.

-Okej hihi czekamy na ciebie!

- Okej ide.

Po czym rozlączyłam słuchawkę.

-3minuty chodzenia po tej trawie i cale buty brudne, świetnie, czuję że te wakacje będą nie zwykłe.- powiedziałam sama do siebie.- kury chodzą, krowy chodzą, extra.

- Wreszcie jestem! Zatrzymałam się pod domem cioci Mireli i rzucilam walizki na trawę.

- Wiejskie powietrze extra- wydarłam się na caly głos.

Znow wziełam walizki i zapukałam do drzwi.
Po chwili otworzyła drzwi.

- Vivuniu ale ty wyrosłaś! Dopiero co pampersy ci zmieniałam! -zaśmiała się- daj walizkę pokażę ci twój pokój.

Weszłyśmy do domu.

Domek był przytulny, mały ale przestrzenny.

Weszłyśmy schodami na górę.
Ciocia otworzyła drzwi i ukazal się aktualnie "mój nowy pokój".

Przytulny. Fajnie że będe w nim mieszkać.

Toaletka, wygodnie łózko, fotel, telewizor , biurko z komputerem noi szafa! - wszystko co jest mi potrzebne.

- Vivi to twoj nowy pokój! Mam nadzieję że ci się podoba! Jess go przygotowała.

- Aha powiedziałam - nie lubilam Jess ale miło z jej strony.

FRIENDZONE | s.m [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz