Po usłyszeniu informacji od "wice motorniczego", spakowałam telefon do torby.
Autobus zatrzymał się i po chwili usłyszeliśmy sygnał który infromuję że można wysiadać.- Miło było cię poznać Emmo - powiedziałam i podałam rekę do "koleżanki".
- Mi również - odpowiedziała - zaproszę cię na fejsie.
Uśmiechnełam się po czym założyłam torbę na ramię i ruszyłam do przodu.
Po drodze podziękowałam motorniczemu za jazde.
W sumie nie poznaje się. Kiedyś alkohol, papierosy, imprezy a teraz ze mnie grzeczna dziewczynka. Wspominam czasy kiedy z moimi znajomymi byliśmy na kompletnym Chill Oucie. To byly czasy.Wyszłam z autokaru i spytałam byle jakiej osoby o drogę.
-Przystanek za rogiem -powiedziała pani której nigdy nie widziałam.
Udałam się zatem na przystanek.
Po nie całych trzech minutach byłam już na przystanku.
Wzrokiem spojrzalam na rozpiskę.
- O. Autobus za 3 minuty, ale mi się trafiło- pomyślałam.
Przez ten czas porobiłam snapy.
Fajna aplikacja - stwierdziłam.Po chwili podjechał autobus.
Wsiadłam do niego i z kieszeni mojej kurtki wyjełam bilet po czym skasowałam go.
Autobus był niemalże pusty.
Usiadłam na pierwszym lepszym miejscu i odpaliłam twittera.Przegladałam strony ale nic ciekawego nie było.
Po pietnastu minutach wysiadłam.
- Faktycznie,wieś. -powiedziałam w myśli.
Zadzwoniłam do cioci, która po trzecim sygnale odebrała.
- Vivciu kiedy będziesz? Robie placuszki ziemniaczane to sobie zjecie z Jess, czeka na ciebie! -powiedziała wesołym głosem ciocia.
- Ciociu wysiadłam z autobusu za 3minuty będe, ciężko jest jechać przez trawę z walizkami- powiedziałam.
-Okej hihi czekamy na ciebie!
- Okej ide.
Po czym rozlączyłam słuchawkę.
-3minuty chodzenia po tej trawie i cale buty brudne, świetnie, czuję że te wakacje będą nie zwykłe.- powiedziałam sama do siebie.- kury chodzą, krowy chodzą, extra.
- Wreszcie jestem! Zatrzymałam się pod domem cioci Mireli i rzucilam walizki na trawę.
- Wiejskie powietrze extra- wydarłam się na caly głos.
Znow wziełam walizki i zapukałam do drzwi.
Po chwili otworzyła drzwi.- Vivuniu ale ty wyrosłaś! Dopiero co pampersy ci zmieniałam! -zaśmiała się- daj walizkę pokażę ci twój pokój.
Weszłyśmy do domu.
Domek był przytulny, mały ale przestrzenny.
Weszłyśmy schodami na górę.
Ciocia otworzyła drzwi i ukazal się aktualnie "mój nowy pokój".Przytulny. Fajnie że będe w nim mieszkać.
Toaletka, wygodnie łózko, fotel, telewizor , biurko z komputerem noi szafa! - wszystko co jest mi potrzebne.
- Vivi to twoj nowy pokój! Mam nadzieję że ci się podoba! Jess go przygotowała.
- Aha powiedziałam - nie lubilam Jess ale miło z jej strony.
CZYTASZ
FRIENDZONE | s.m [PL]
FanfictionViviana Melania Dertah to przeciętna nastolatka ze słabymi ocenami. Jej rodzice wyjeżdzają do pracy w Anglii i są zmuszeni zostawić ją z ciocią i jej plotkarską córką czyli jej kuzynką. Jej ciocia mieszka w małym miasteczku pod San Fransisco w Novat...