Strach jest wytworem wyobraźni. To kara, cena, jaką płaci się za wyobraźnię.
Jak już wspominałam, w Memphis plotki rozchodzą się jak świeże bułeczki o poranku. Wychodząc rano po zakupy, doskonale zdajesz sobie sprawę, że tłum śledzi każdy twój ruch. Ludzie szepczą między sobą, wytykają cię palcami, skanując co wkładasz do koszyka. Sprawiają, że w tamtej chwili chciałbyś zniknąć, wtopić się w ścianę, przestać słyszeć cudze głosy, które jedynie cię oskarżają. Oburzają się na wieść o ciąży, jakby to dwunastolatka miała za parę miesięcy urodzić dziecko, a nie dorosła kobieta. Starałam się ignorować pomruki, przenikliwy wzrok i fałszywe uśmiechy, gdy udało mi się z kimś wymienić krótkim spojrzeniem. Przechodziłam między półkami i czułam się zgubiona. Jakbym wpadła w labirynt, a alejki nie miały wyjścia, bo zostały zagrodzone ludźmi. Prawdopodobnie nawet nie wrzuciłam do koszyka wszystkiego, co miałam na liście. Zgarnęłam przypadkowe produkty, zapłaciłam i opuściłam market w mgnieniu oka.
Nie odpaliłam samochodu od razu. Musiałam wziąć kilka głębszych wdechów, by chociaż próbować się uspokoić. Parę minut temu usłyszałam, że nie mam do siebie szacunku, pozwalając zrobić sobie dziecko, facetowi, który mnie zdradzał. I to zaledwie parę miesięcy, po odwołaniu ślubu z innym mężczyzną. Czułam się jak pieprzona skandalistka, Britney Spears czy Madonna, o której zawsze będzie głośno, a plotki nigdy nie ustaną. Czyżbym nie miała szansy na spokojne życie?
***
O mało nie opuściłam toreb z zakupami, gdy dostrzegłam Harry'ego przy kuchennym blacie. Parę cholernych dni, a tęsknota wypalała mój żołądek jak najmocniejszy alkohol. Stał tam, podjadając pokrojone warzywa i wyglądając przy tym perfekcyjnie. Ten pieprzony uśmieszek uformowany na jego twarzy, gdy rozmawiał z innymi. Przeczesał ruchem dłoni swoje włosy, które musiał podciąć, podczas tej nieobecności. Tak, zdecydowanie to zrobił. Gdy mnie zauważył, nie minęła chwila, a już mocno obejmował moje ciało. Wychyliłam lekko głowę znad ramienia Stylesa, by spojrzeć na reakcję najbliższych i nawet na twarzy Dolores zawitał uśmiech. Oczywiście, gdy tylko się zorientowała, że się jej przyglądam, owy uśmiech zamienił się w grymas.
Odłożyłam zakupy na kuchenny stół, przeprosiliśmy i szybkim krokiem ulotniliśmy się z kuchni. Za chwilę prawda miała wyjść na jaw, a ja czułam, jak z tego powodu stres zżerał moje wnętrzności. Bałam się, że Harry'emu znowu odbije, że nie będzie chciał dzieci i postanowi mnie zostawić. Ludzkie spojrzenie na rzeczywistość z wiekiem się zmienia, ale strach pozostanie. Chciałam wierzyć, że będzie dobrze, ba, pragnęłam tego najbardziej, jak tylko mogłam. Usiadłam na brzegu wanny i wpatrywałam się w podłogę, a Harry w tym czasie zgarnął reklamówkę z testami, którą trzymała Gemma. Oboje wiedzieli dlaczego się boję, ale tylko jedno z nich znało prawdziwą przyczynę. Patrzyli na mnie wzrokiem pełnym pocieszenia, ale też przerażenia. Nie tylko na mnie przeszłość się odbija.
Zostawili mnie samą, a ja mimo wewnętrznej walki z samą sobą, wykonałam parę testów. Zdawałam sobie sprawę, że ta forma dowiedzenia się o ciąży, może być jedynie przypuszczeniami. Najprawdziwszą prawdę powie mi lekarz, do którego będę zmuszoną się wybrać, jeżeli wyniki okażą się pozytywne. Nie chciałam widzieć tych pieprzonych kresek. W mojej głowie wciąż krążyło stado myśli. Czy będę potrafiła wychować własne dziecko na dobrego człowieka? Czy zapewnię mu wystarczająco dobre życie? Moja matka w żadnym stopniu nie przypomina wzorowej, co jeśli dostałam to w genach? I Harry faktycznie mnie zostawi, zabierając dziecko, a po tygodniu przyjdzie do mnie pismo z sądu o zakaz zbliżania się, zarówno do jednego, jak i do drugiego? Muszę przestać tyle myśleć.
Ciche pukanie w drewniane drzwi jeszcze bardziej mi zestresowało. Harry natychmiast podszedł do mnie i mocno przytulił, szepcząc ciche "wszystko będzie dobrze", przy okazji składając pocałunki na mojej głowie. Gemma zaś zajęła się testami, ale nie odezwała się ani słowem po zobaczeniu wyników. Zniecierpliwiony mężczyzna skierował nas bliżej, chcąc poznać wyrok. Zacisnęłam oczy z myślą o zniknięciu. Nie chciałam tu być. Losie, oszczędź mi cierpienia. Mężczyzna zaczął całować całą moją twarz, zmuszając tym samym do wrócenia w świat rzeczywisty. Spojrzałam przelotnie na testy. Nie oszczędził, a my będziemy rodzicami.
xx
CZYTASZ
The Perfect Husband | Harry Styles
FanfictionŻycie Priscilli wywraca się do góry nogami, gdy jej narzeczony ucieka sprzed ołtarza, po drodze czyszcząc konto bankowe i sprzedając wspólne mieszkanie bez jej wiedzy. Przepłakuje całe dnie, leżąc na kanapie w mieszkaniu najlepszej przyjaciółki. Jak...