Casanova 2 || Draco Malfoy

#10

Ooooo tego się nie spodziewałam....

-Kogo my tu mamy? - krzyknął Draco.
Wywróciłam oczami i odwróciłam się przyklejając do twarzy sztuczny i słodziutki uśmieszek.
- Ooo Draco. Nie zauważyłam Cię. Jak się masz po naszym wczorajszym spotkaniu? - zapytałam z zaciśniętymi zębami. Na chłopaka twarzy wykwitł szeroki i dumny uśmiech.
- Wspaniale. Aż nie mogę się doczekać aż taką sytuacja się powtórzy. - wyszczerzył się. Nie mało wybuchłam tam. Zaraz mnie coś weźmie...
- Ja też nie mogę się doczekać. - przygryzłam wargę i odgarnęłam włosy do tyłu. Spojrzałam na dziewczynę która siedziała na przeciwko Draco. Prawie parsknęłam śmiechem. Bardzo śmiesznie przymróżyła oczy. Spojrzałam na Dracona z uniesioną brwią. Spojrzał na mnie a potem na nią i parsknął śmiechem. Puściłam mu oczko i zaobserwowałam że dziewczyna zacisnęła ręce w pięści. Ruchem ręki Draco wskazał miejsce na swoich kolanach. Podeszłam do niego i usiadłam na nim. Schował twarz w moje włosy.
- A teraz posłuchaj....- wyszeptał a ja czekałam aż powie o co chodzi.

Cdn