Satellite | namjin || tłumaczenie

Prolog

Przyjaźń nie jest tylko jednym z pustych słów. Jest przysięgą. Obietnicą, która nigdy nie powinna zostać zerwana. Łączy ludzi, zderzając ze sobą różne istnienia i roznieca nadzieję w sercach tych, którzy szczerze jej pragną.

Ale czasem zdarza się, że sprawia też ból. Parzy. Pożera, oplatając swoimi płomieniami całe twoje życie.

Czasem bez wzruszenia zgniata wszystkie twoje uczucia w kulkę i wyrzuca do je do śmieci.

Hoseok:
Kiedyś zrozumiesz, dlaczego to zrobiłem.

Namjoon:
Jakoś w to wątpię.

Hoseok:
Szczerze, aż tak trudno jest ci uwierzyć w to, że nigdy nie byliśmy przyjaciółmi? Otwórz oczy, Namjoon. Trzymałem z tobą tylko i wyłącznie dla pieniędzy twojego ojca. Naprawdę łatwo to zauważyć, a - spójrz - cały ten czas myślałem, że to ty jesteś inteligentny.

Namjoon:
Hoseok, przestań się już zgrywać. Jesteś moim najlepszym przyjacielem. Dzieliłem z tobą wszystko, jak możesz w ogóle zakładać, że uwierzę, kiedy powiesz coś takiego?

Hoseok:
Skończ z tym wreszcie. Nie jesteśmy przyjaciółmi. Nigdy nie byliśmy i nigdy nie będziemy. Jak do tej pory byłeś po prostu źródłem mojego szczęśliwego życia, przepełnionego luksusami.

Namjoon:
Ale...Hoseok, dlaczego? Kiedykolwiek zrobiłem coś nie tak?

Hoseok:
Zamknij się już. Nawet nie chcę cię znać.

Namjoon: 
Jesteś tchórzem. Nawet nie potrafisz powiedzieć mi tego prosto w twarz, po prostu to wszystko napisałeś.

Hoseok:
Może i jestem tchórzem. A ty, masz tyle odwagi żeby spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że wszystkie te lata przyjaźni były tylko kłamstwem?

Namjoon: 
Użytkownik zablokował cię

Hoseok:

Żegnaj, Namjoon.
Wiadomość nie została wysłana

*~~*~~*

pragnę tylko powiedzieć, że kocham to opowiadanie ponad życie, a to się rzadko zdarza.
Autorka powinna dostać dużo miłości, bo naprawdę na to zasługuje. Ja tutaj tylko tłumaczę - na co oczywiście mam zgodę.

Opowiadanie jest naprawdę długie, na horyzoncie widać już trzecią serię. Rozdziały wstawiane przeze mnie rozkręcą się za kilka części, więc ładnie proszę się nie zniechęcać.
Obiecuję dać z siebie wszystko, chociaż tłumaczenie czatów to dla mnie udręka.
(chwała pełnym rozdziałom już niedługo)