Rozdział 5

4.6K 402 168
                                    


Snape pokazał im ich pokoje i powiedział mniej więcej gdzie co jest. Po tym ulotnił się zostawiając Harry'ego i śmierć samych. Chłopak wszedł do swojego pokoju, który był... ogromny albo on był taki mały i mu się tylko wydawało. Na środku pokoju stało dwuosobowe łóżko z pościelą o kolorze czerwonym. Przed łóżkiem stał stolik z kilkoma szufladami na ubrania, których jeszcze nie posiadał. Na kamiennej podłodze leżał puszysty brązowy dywan, natomiast ściany kontrastowały swoją jasną barwą z szarawą podłogą.

 Harry podbiegł do białych drzwi prawdopodobnie prowadzących do łazienki. Pociągnął za czarną klamkę i otworzył je na oścież wchodząc do środka. Wnętrze było „wysłane" czarnymi płytkami, a całe pomieszczenie oświetlał żyrandol z palącymi się świecami. Na środku pomieszczenia była duża, a raczej ogromna dla Harry'ego wanna, natomiast po jego prawej była toaleta i umywalka, przed którą stały małe plastikowe schodki dla dziecka. Gdy chłopiec to zobaczył prychnął pod nosem i wyszedł z pomieszczenia zamierzając poszukać Lori'ego

***********

Severus obserwował z ukrycia chłopca, nie był na głupi, żeby zostawić go samego z tym mężczyzną. Chłopiec najpierw oglądał pokój, a potem wszedł do łazienki i również zaczął ją oglądać. Gdy zobaczył specjalne schodki dla niego, aby mógł dosięgnąć do umywalki lub wanny prychnął pod nosem, wywołując u Snape'a lekkie zdziwienie. Harry w tym czasie wybiegł z pokoju zostawiając mężczyznę samego.

***********

- Tak, pa... - Zaczęła śmierć obserwując chłopca, który właśnie wszedł do „jego" pokoju.

- Nie nazywaj mnie tak, to jest nieprzyjemne. - Przerwał Harry nieznacznie się krzywiąc.

- Jak sobie życzysz. - Powiedział Lori. - Coś się stało?

- Nie, po prostu nudzi mi się. - Mruknął chłopiec i bezceremonialnie wdrapał się na łóżko mężczyzny. - Jak wyjadę do Hogwartu, to pojedziesz ze mną?

- Oczywiście, będę po prostu niewidzialny. - Zapewniła go szybko śmierć. - Nie martw się, będę cię chronić.

- Dziękuje, boje się, do jakiego domu mnie przydzieli tym razem tiara.

- Jak myślisz, w którym będziesz?

- Slytherin albo Ravenclaw.... - Odpowiedział Harry i położył się na łóżku.

- Rozumiem, a w którym będzie lepiej dla twych planów? - Spytał Lori rozplątując warkocz.

- Najpierw mam zamiar przeciągnąć innych na moją stronę, więc lepiej, abym trafił do Slytherinu, bo będę się mógł z nimi łatwiej dogadać. - Powiedział zdecydowanym głosem chłopiec. - A potem, nie wiem. Myślałem nad przyłączeniem się do Voldemorta i zabiciu Dumbledore'a.

- Myślę, że to dobry plan. Najpierw zebranie sił, a potem przyłączenie się do wroga, aby zabić prawdziwego wroga.

- Ale chce się jedynie do niego przyłączyć dla zniszczenia starca...

- Nie martw się najwyżej ci pomogę. - Uspokoiła chłopca śmierć.  

_____________________


Głosujcie, w którym domu ma być Harry! Raveclaw czy Slytherin?  ~Lilith 

Harry Potter: Przełamanie słów i czynów. - ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz