- Na którym jesteś roku? - Zapytał po chwili ciszy Harry.
- Zaczynam właśnie swój piąty. - Odparł chłopak, odkładając książkę na bok i skupiając się całkowicie na wybrańcu.
- Och, a w którym jesteś domu? - Były Gryfon chciał jakoś nawiązać rozmowę, mimo iż podejrzewał, że gdy trafi do Slytherinu nie będzie miał z nim kontaktu.
- W Gryffindorze. - Odpowiedział dumnie.
- Przepraszam, że ci przeszkodziłem i dziękuję za bycie miłym. - Mruknął cicho Harry, patrząc na swoje dłonie. - Czy... Jakbym trafił do Slytherinu, to nadal byś ze mną rozmawiał?
- Nie szkodzi, oczywiście, że tak. To nie działa w ten sposób jak myślisz. - Zaczął Percy uśmiechając się ciepło. - Nie wszyscy w domu węża są źli albo wredni. Dom ten charakteryzuje się ambicją, braterstwem, sprytem, a przede wszystkim przebiegłością. To, że niektórzy brutalni ludzie pochodzili z tego domu, nie znaczy, że wszyscy tacy są.
- Och... Dziękuję. - Chłopak uśmiechnął się do starszego ciepło i radośnie. Może jednak będzie miał z kim porozmawiać i nie będzie to Ślizgon. Chociaż musiał przyznać, że Draco był inny niż przedtem albo mu się wydawało i chciał, aby był inny.
- Jesteś perfektem? - Spytał Harry, a gdy chłopak potwierdził kiwnięciem głowy dodał. - Jak to jest?
- Nie jest tak źle, trzeba być... cierpliwym i obowiązkowym. Na szczęście czasami pojawiają się jakieś „ulgi" związane z byciem perfektem. Na przykład osobne dormitorium i łazienka. - Powiedział lekko zdziwiony nagłym pytaniem chłopca.
- Trochę się boje, przydziału. - Przyznał nagle Wybraniec. - Nie wiem co zrobi tiara, a na dodatek jak zareagują ludzie.
- Nie martw się, pamiętaj masz we mnie przyjaciela.
- Tak, będę pamiętał. - Odparł Harry, uśmiechając się ciepło.
**********
- Muszę iść do młodszego brata, więc spotkamy się w zamku. - Odezwał się Percy wstając i ściągając kufer z półki. - Przebierz się w szaty, a gdy wyjdziesz z pociągu musisz iść za Hagridem to taki wielki mężczyzna więc go nie przeoczysz. - Chłopak poinstruował Harry'ego, a potem ściągnął mu kufer z półki kładąc na siedzeniu. Podszedł do drzwi i wyszedł, żegnając się krótko.
Harry zaśmiał się cicho, nigdy nie podejrzewał, że Percy może być tak ciekawą i opiekuńczą osobą. Zawsze uważał go za kujona, który ma wielkie ambicje i jest zarozumiały. Na szczęście tak nie było. Wybraniec przebrał się w szaty, a gdy pociąg zaczął się zatrzymywać wyszedł z przedziału, aby podejść do wyjścia gdzie było już parę osób. Gdy udało mu się wydostać na zewnątrz i dotrzeć do Hagrida westchnął cicho, był lekko zmartwiony. Obawiał się wspomnień, które były dla niego bolesne. Musiał znowu wejść do zamku, w którym wszystko się zaczęło, jak i skończyło.
Na szczęście kufry zawsze zostawały w pociągu, co dawało wielką ulgę dla pierwszorocznych. Wyruszyli do zamku, całą drogę milczał, mimo iż wszyscy dookoła niego gadali jak najęci i ekscytowali się wszystkim dookoła. Gdy wsiadł na łódkę jako pierwszy dołączył do niego Draco, Zabini i Boot. Gdy Malfoy go spostrzegł szturchnął Blaise'ego i prawdopodobnie powiedział, że płynie w łódce z wybrańcem. Nim ktokolwiek zdążył coś powiedzieć rozległo się głośne „och" jedyną osobą, która nie westchnęła z zachwytu był czarnowłosy chłopiec, który miał spokojny wyraz twarzy. Przez co uzyskał dziwne i zaniepokojone spojrzenia od towarzyszy na łódce.
- Harry, to jest Blaise Zabini. - Przedstawił czarnoskórego chłopca Malfoy.
Harry przez chwilę mierzył wzrokiem chłopaka oceniając czy warto się z nim zaprzyjaźnić, aż w końcu wyciągnął rękę do niego i powiedział.
CZYTASZ
Harry Potter: Przełamanie słów i czynów. - Zawieszone
Fiksi PenggemarZawieszone z powodu braku weny. Nie na zawsze, tylko na jakiś czas. Powrócę do tego! Harry Potter był Gryfonem, wybawcą, chłopcem, bohaterem... Harry Potter był samotny, zagubiony, skazany... Jednak jego los odwrócił się gdy spotkał swojego wyba...