Justin po tej całej akcji zmierzył mi temperature. Jak sie później okazało miałam dość wysoką gorączke bo aż: 38 stopni.
Pierwsze co Juss zrobił, to zimny okład. Podał mi także tabletke, ale zrezygnował z niej szybciej niz myslalam... wystarczyło mi ze przez rok musiałam brac te jebane leki.
,,-nie wemnę ich "
,,-Czemu ?"
,,-Powiedziałam nie wezmę"I odpuścił, jednak z wielką niechęcią na twarzy.
Następnie, przeniósł mnie do 2 sypialni, o ktorej nie mialam wg. Pojęcia.
Sypialnia miesciła sie na całym strychu... dosłowie...
W jednym kącie gry... Ps4 itp.
W drugim zaś...lotki i mini kręgle....
A w samym środku krolestwa wielkie łoże i plazma...jak w kinie... wow.
Niewiarygodne ze mozna wstac z łóżka i od razu pograc w klęgle w piżamie...
Jednak ja nie mialam siły na skorzystanie z tego wszystkiego, gdyz trudno mi bylo dojsc samemu do toalety, a co dopieri zagrac w gry.
Juss położył mnie za łóżku, dotykając mojego czoła i jeszcze raz sprawdzając temperature.
-Justin ?
-Tak ? -zapytał, patrząc mi sie prosto w oczy.
-Czy, czy... czy będe mogła... noo
-Nie wstydz sie... - powiedział i usiadł na tym krolewskim łożu.
-Czy bede mogla skorzystac z tych.. gier ?- zapytalam unikając wzroku.
Nie wiem czego sie wstydze, po prostu... uhh
Justin usmiechnął sie cwaniacko.
-Nie - odpowiedział całując mnie w czoło...
-Dzięku...co?
-No żartuje kochanie... bedziesz mogła miec wszystko co tylko chcesz
-Ale ja chce tylko zagrac w kręgle- czułam sie głupio.
-Tak tak. Idz spac misiu, bo widze ze gorączka daje siwe znaki
-Jus...
-Shh. - szepnął usiszając mnie szybkim pocałunkim w usta. Zdjął koszulke i bokserki, kładąc sie obok mnie.- Branoc kotek.
-Dobranoc Justin
CZYTASZ
HELP ME!!! /JB (druga Część We still have time .../FF Justin Bieber)
Fanfiction-Nie bój się mnie... - podszedł bliżej,jednak ja się cofnęłam. - Nic ci nie zrobię, chce ci pomóc... Proszę. - Znów próbował mnie dotknąć... Coraz bliżej ściany...-Nie proszę... Nic nie zrobię... Księżniczko. - zaczęłam płakać, patrząc w podłogę. Mo...