Wróciłam! I czuję się świetnie!
Cieszę się, że w czasie mojej nieobecności przybyło Was, moich czytelniczek, choć żałuję, że nie mogłam odpowiadać na komentarze tak szybko, jak zwykle, ale szybko to nadrobiłam. ^^
Przez 4,5 tygodnia w szpitalu napisałam 3,5 rozdziału, więc jestem trochę w tyle, ale i tak tamte muszę przepisać i poprawić, dlatego pomyślałam, że będę wstawiać po jednej części dziennie w przyszłym tygodniu i w ten sposób w sobotę (15.07) będę już na bieżąco :D Trzymajcie kciuki, żeby mi się to udało, bo tempo narzucam sobie zawrotne ;P
Z góry uprzedzam, że akapity mogą wyjść dłuższe niż były, bo nie chciałam zrobić za krótkich, a trudno wyczuć różnicę między zeszytem a wordem. No i akcja czerpie z kanonu, ale też dokładam coś od siebie, jak przykładowo wygląd Twyldy, bo uznałam, że będzie miała włosy podobne do syna, choć wcale nie musi, albo informacje o bohaterce. A to, kto współpracuje z Ashkorem czy kim on jest, to tylko teorie. (Już wcześniej gdzieś dałam, że jest przybyszem z innego świata, który pił eliksir, a to nie jest pewne.)
CZYTASZ
Zbiegi okoliczności nie istnieją
Fanfic"Zbiegi okoliczności nie istnieją." Pewna bohaterka, wierząc w te słowa i desperacko się ich trzymając, postanowiła zostać w Eldaryi i wymazać swoje istnienie na Ziemi. Co później działo się z nią w świecie, który sama wybrała? Jak potoczyły się jej...