29

2.8K 182 5
                                    

#wzcssq na tt

Dziękuję Wam za 42k wyświetleń i mobilizujące komentarze, jesteście najlepsi <3

       

— Katie!

Przyjaciółki wtargnęły do jej pokoju trzaskając drzwiami o ścianę. Yoffrey poderwał się z brzucha Katie rozglądając czujnie po sypialni. W ostatnim momencie przeskoczył na szafkę nocną chroniąc się przed staranowaniem. Maggie z okrzykiem rzuciła się na Katie przykrywając jej ciało swoim.

Sydney i Isabel zatrzymały się w wejściu obserwując tą sytuację ze śmiechem. Wszystkie ubrane były w luźne ciuchy.

— Chyba nie zamierasz spędzić swoich siedemnastych urodzin w łóżku?

Katie wzruszyła ramionami i skrzywiła się, gdy Isabel zapaliła światło. Słońce zdążyło już zajść, a ona leżała w łóżku odkąd wróciła z obiadu. Musiała sobie poukładać w głowie wszystko, czego się dzisiaj dowiedziała. Po za tym natłok wiadomości, którego doświadczyła po przyjeździe do obozu spowodował, że nie mogła normalnie funkcjonować. W myślach zdążyła przyrządzić listę obowiązków i zdarzeń, które wpłynęły na jej natłok myśli.

1.      Przeszła przemianę w wampira.

2.      Ma dużo obowiązków przewodniczącej.

3.      Przyjazd wilkołaków.

4.      Bierze udział w bitwie o chorągiewkę.

5.      Zaatakowały ją dziwne istoty o nazwie Krety, a jej zmarłego brata Zjawy.

6.      Nazywa się Katherine Raleigh, a jej rodzice, tak naprawdę, nimi nie są.

7.      Dostała w prezencie dziwnie wyglądający miecz.

8.      Kosper.

Szybko wymazała imię chłopaka z listy. Po co miałaby się przejmować kimś tak mało ważnym?

— Katie! — Maggie potrząsała nią za ramiona.

Wampirzyca jednym ruchem zrzuciła przyjaciółkę z łóżka i zgromiła spojrzeniem. Maggie jęknęła powoli wstając.

— Co się dzieje? — spytała Isabel ostrożnie siadając na krawędzi łóżka.

Sydney nadal opierała się o framugę, a minę miała zmartwioną. Katie pokręciła głową i westchnęła.

— Musiałam pomyśleć, dużo się dzieje, a ja potrzebuję oddechu.

— Wgapiasz się w ten sufit, jakby miał nagle zmienić kolor — wytknęły jej zgryźliwie Maggie.

Słowa wypowiedziane przez Katie nie uspokoiły przyjaciółek. Dlatego też nie zdziwił ją widok Isabel grzebiącej jej w szafie.

— Wychodzimy gdzieś?

Maggie spojrzała na nią, jak na idiotkę. Katie poczuła się winna, ale nie wiedziała czemu.

— Pojedynki! — wykrzyknęła Maggie wyrzucając w górę ręce. — Chyba nie zapomniałaś?

Katie wykrzywiła usta w grymasie, a przyjaciółka pisnęła z przerażeniem.

— Masz. — Isabel rzuciła w nią krótkimi spodenkami i luźnym sweterkiem opadającym na jedno ramie.

Katie przebrała się pod odstrzałem spojrzeń. Pod spód założyła stanik sportowy i związała na głowie koka w stylu samuraja. Była gotowa i pewna, że nie weźmie udziału w tej idiotycznej zabawie. Wychodząc z domku zorientowała, że wyglądają tam samo, choć mają inne kolory sweterków. Maggie założyła na rozpuszczone włosy czarną czapkę i dużo bransoletek na nadgarstki.

Wybrana z ciemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz