19

4.5K 283 17
                                    

💎💎💎

Dziękuję za 13 tysięcy wyświetleń! Jesteście najlepsi! 😘 😍💪
#wzcssq na tt
_________________________________________________

Poczuła uścisk w żołądku, a świat rozmazał jej się przed oczami. Miała stracić brata po raz drugi? Była pewna, że cokolwiek miałaby zrobić, uwolni go. Matthewa i Kospera.

***

Do jej nozdrzy dotarł silny zapach ziół. Był tak intensywny, że zaczął ją drażnić. Poruszyła się niespokojnie, bo stał się strasznie dokuczliwy. Warknęła i podniosła się błyskawicznie machając rękoma na oślep. Usłyszała huk ze swojej prawej strony i obróciła głowę w tamtym kierunku. Noel leżał na ziemi trzymając się za oko. Zdziwiona spojrzała jego położenie. Chłopak podniósł się nadal trzymając rękę przy twarzy.

- Wampiry mają trzy miejsca, które można zranić. – sapnął – Na przykład oko i głowę.

- A trzecie?

Spojrzał na nią wymownie, a ona wybuchła śmiechem. Trwało to krótko, bo uderzyły w nią, niczym grom z jasnego nieba, wspomnienia o kłopotach brata. Wstała z kanapy spokojnie by zachować pozory zdrowej na umyśle.

- Dzięki za informacje, Noel. – pocałowała go w policzek.

Wyszła z domku zostawiając zszokowanego wampira z ręką na policzku. Kiedy zamknęły się za nią drzwi, wierzchem dłoni wytarła z ust posmak jego skóry.

***

W domku nikogo nie zastała. Dało jej to możliwość spokojnego pomyślenia.

Matthew i Kosper zostali porwani przez stworzenia o nazwie Krety.

Zostali zaciągnięci do ich siedziby zwanej Kopiec.

Według tego, co mówił Noel, nie ma stamtąd drogi ucieczki.

Ona chce ich stamtąd wyciągnąć.

Krety polują też na nią.

Jest wampirem.

To wszystko, czego się dowiedziała. Miała ochotę walnąć głową o ścianę. Jak to możliwe, że odzyskała brata i od razu go straciła? Zacisnęła z całej siły pięści. Co robić, co robić? Chodziła po pokoju, a wskazówki zegara przesuwały się do przodu. Cisza wokół zaczynała ją irytować i dodatkowo stresować. Jej telefon zawibrował, a ją olśniło.

Czemu nie wpadła na to wcześniej?!

Ignorując wiadomość wybrała numer Deana.

- Hej, piękna. Co...

- Namierz mi telefon Matthewa. – przerwała mu.

- Daj mi chwilę.

Rozłączył się, a ona w myślach błagała Boga o cud. Jak to możliwe, że nikt się tym nie przejmował. I jak Margaret mogła pozwolić im śledzić zabójców? Katie miała świadomość, że to nie jest wina dyrektorki, ale zdenerwowanie zawładnęło całym jej ciałem. Podskoczyła jak oparzona, gdy dostała kolejnego sms'a. Dean wysłał jej link do programu. Mogła na mapie śledzić, gdzie dokładnie przebywali jej braciszek i jego przyjaciel.

Spojrzała na adres i wciągnęła gwałtownie powietrze. Jak to możliwe? Co oni robią w Nowym Jorku?

Sprawdziła dokładnie adres, ale on uparcie wskazywał to miasto. Do tego ciągle się przemieszczali. Po jakiejś godzinie bezsensownego krążenia zatrzymali się w kawiarni. Katie znudzona włożyła telefon do tylnej kieszeni spodni. Ruszyła do stołówki, gdzie zaczęły się zbierać wampiry. Wzięła ryż z warzywami i usiadła przy jeszcze pustym stoliku. Nabiła marchewkę na widelec, ale ta zniknęła, gdy włożyła ją do ust. Spojrzała na widelec i usłyszała chichot za sobą. Odwróciła głowę i napotkała wzrok trzech przyjaciółek.

Wybrana z ciemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz