41

2.7K 178 69
                                    




Wilczyce wspólnie uznały, że problem z Sydney powinny rozwiązać jej najbliższe przyjaciółki, czyli wampirzyce. Katie przyznała im racje, choć sama znała dziewczynę niewiele dłużej niż one.

Zostały w domku we trójkę.

Siedziały na swoich miejscach i rozmyślały. Ze strony Maggie można było usłyszeć co jakiś czas ciche podciąganie nosem. Isabel wpatrywała się przed siebie, a Katie intensywnie myślała. Zastanawiała się, czy Sydney wysyłała im wcześniej jakiekolwiek znaki, które świadczyłyby o tym, że jest przeciwna grze. Cokolwiek, co usprawiedliwiłoby jej słowa.

Żeby znaleźć odpowiedź wystarczyło się cofnąć do drugiego tygodnia pobytu Katie w szkole. Kiedy dziewczyny planowały strategię gry, Sydney czytała książkę i biernie uczestniczyła w rozmowie. Poza tym jawnie okazywała swoją niechęć do brania udziału w ostatniej akcji.

- Co z nas za przyjaciółki? - rzuciła w przestrzeń.

Skupiła na sobie uwagę Maggie i Isabel, które spojrzały na nią, oczekując na dalszą część wypowiedzi. Pokręciła głową sama nie wierząc jaką ignorantką się okazała.

- Od początku nie chciała brać w tym udziału, a my ją zmusiłyśmy.

Gdy spojrzała na przyjaciółki zobaczyła w ich oczach poczucie winy. To samo mogły z łatwością znaleźć u niej.

-  To miała być zabawa...

Ciche pochlipywanie Maggie przerodziło się w wielki płacz. Katie spojrzała ze smutkiem na dziewczynę, ale nawet nie próbowała jej uspokajać. Maggie była bardzo uczuciową osobą, co Katie zauważyła już na początku ich znajomości, gdy dziewczynie co chwilę zmieniał się nastrój. Płacz był jej sposobem na pozbycie się negatywnych emocji.

Katie spojrzała na Isabel, a Isabel spojrzała na Katie. Potrzebowały zaledwie ułamka sekundy, by podjąć decyzję. Później Isabel wybiegła za Sydney, aby powstrzymać ją przed zrobieniem głupoty.

- Gdzie ona poszła? - spytała Maggie, gdy drzwi trzasnęły.

Blondynka przetarła policzki z łez, lecz po chwili na ich miejscu pojawiły się następne. Mimo histerii wyglądała niemal idealnie. Katie nigdy nie patrzała na Maggie pod tym kątem, ale teraz mogła to zauważyć.

Na co dzień włosy zostawiała rozpuszczone. Zawsze były proste, nawet po całym dniu poruszania się po szkole. Ubrania nosiła bardzo kobiece i szczególnie podkreślające jej kształty. Właściwie tylko raz pokazała się Katie bez makijażu i było to po imprezie nad jeziorem. Poza tym rano wychodziła ze swojej sypialni w doskonałym wydaniu. Sprawiała wrażenie nienagannej.

Makijaż wampirzycy i pasemka na sprawiały wrażenie, jakby miały ją postarzyć. Ale dlaczego? Równie pięknie wyglądałaby z delikatnym błyszczykiem zamiast mocnej szminki na ustach.

- Katie? - Maggie pomachała ręką przed twarzą dziewczyny. - Mówię do ciebie od dłuższej chwili.

- Przepraszam, zamyśliłam się. - Wnioski, do których doszła odbijały się echem w jej głowie.

- No właśnie widziałam, gdzie Isabel?

Całe szczęście, że nie zauważyła badawczego wzroku Katie zbyt przejęta stanem przyjaciółki. Gdyby zapytała się fioletowowłosej o czym myślała, ta mogłaby jej nie odpowiedzieć.

Katie zaczynała się martwić.

Na dotychczasowym obrazie przyjaciółek pojawiły się rysy. Każda z nich wydawała się mieć jakiś problem, lecz żadna nie dawała tego po sobie poznać. Jednak zaliczyły potknięcie. I to dość spore.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 30, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wybrana z ciemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz