Śniłam o Tobie. Śniłam, że błądzisz gdzieś w mroku, podobnie jak ja.
Odnaleźliśmy się.
[Stephen King]
Ściągnęła gumkę z włosów i otrzepała je. Swobodnie opadły na plecy, wtulając się w jedwabisty materiał jej bluzki.
Zdjęła czółenka i postawiła je pod ścianą. Odczuła niezwykłą ulgę, dotykając bosą stopą puszystego dywanu, po całym dniu noszenia niewygodnego obuwia.
Ruszyła dziarskim krokiem w stronę łóżka, jakby czekała na tą chwilę cały dzień. Opadła na jedwabną pościel, układając na niej zmęczona głowę. Ciężkie powieki opadły na zmęczone oczy.
Delikatnie zagłębiała się w krainę snów, balansując na granicy świadomości.
Nagle, niczym młot uderzający w jej zmęczoną głowę usłyszała pukanie do drzwi.
Poderwała się z łóżka i jęknęła z irytacji.
Przetarła zmęczone powieki i przygładziła pogięte ubranie.
- Wejść! - zawołała zachrypniętym głosem.Niemalże w tej samej chwili usłyszała otwieranie drzwi i odgłos delikatnie stawianych kroków na zimnej powierzchni schodków.
Obróciła głowę w bok a na jej twarzy niemal natychmiastowo wykwitł radosny uśmiech. Przycisnęła dłonie bliżej ciała i pochyliła głowę, jakby była zdumiona towarzystwem osoby, która ją odwiedziła.
A może była.
Solas przystanął na szczycie schodów i zwrócił na nią swoje przenikliwe, chłodne spojrzenie. Choć teraz, zapewne pod wpływem gry świateł, jego oczy były dużo jaśniejsze i jakby miały w sobie więcej blasku.
- Masz może chwilę? - zapytał, bez zbędnej paplaniny, wskazując dłonią na balkon.
Nie pierwszy raz czuła się w jego towarzystwie jak nie przywódczyni, a przypadkowy intruz, który trafił na nieodpowiedni moment.
Przełknęła ślinę i ruszyła w stronę wyjścia na balkony. Niemal przed samym wejściem przystanęła, czekając aż się z nią zrówna.
Oparła się o poręcz i skierowała na niego swoje duże, zaciekawione oczy. Stał naprzeciwko z rękoma ułożonymi wzdłuż ciała.
- Ciekawi mnie jedna sprawa - zaczął delikatnym, spokojnym głosem. - Dlaczego opuściłaś Dalijczyków? - Przełknęła ślinę. Mogła znieść wiele pytań, tylko nie ten o klanie. Już Cassandra jeszcze w Azylu zamęczała ją pytaniem, czy zamierza wrócić tam "po wszystkim".
- Zostałam Inkwizytorką, nie mogę wrócić - odparła zbyt cicho, ale starała się ukryć drżący głos.
- Ale jednak nie utrzymujesz kontaktu ze swoim klanem? - dodał. Prosto w sedno, jakby wiedział przed czym tak bardzo uciekała.
CZYTASZ
Wilk zmienia sierść, ale nie zmienia natury.
FanfictionZafirka Lavellan, rudowłosa Dalijka o szmaragdowych oczach i radosnym usposobieniu. Była zwiadowczyni klanu, teraz po wybuchu na konklawe musi zostać kimś więcej niż tylko zwykłą Dalijką. Staje się jedyną nadzieją na ocalenie Thedas. Jest zagubiona...