7. Kiedy marzenia się rozpadają.

126 18 16
                                    



Zabawne, jak możliwości dodają skrzydeł

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zabawne, jak możliwości dodają skrzydeł. Zabawne, jak rzeczywistość ściąga z powrotem na ziemię.

[Cat Patrick]

Opierała się łokciami o stół, wpatrując w nowo postawiony znacznik na mapie. Redcliffe. Josephine notowała coś na swojej podkładce, Leliana przeglądała listy a Cullen i Cassandra rozmawiali cicho o potrzebnym zaopatrzeniu na Zaziemie, dopisując co jakiś czas niezbędne przedmioty na listę.


Wrócili późnym wieczorem i jedyne co zdążyli zrobić, to napisać raporty. Zmęczona bitwą z Awarami a następnie z Demonem Dumy, poszła umyć obolałe ciało. Gdy weszła do ciepłej wody, wszystkie brudne rany otworzyły się, krwawiąc na nowo. Zignorowała ból, opierając głowę o ściankę wielkiej misy, wpatrując się w drewniany dach. Nawet przysnęła. Obudziła ją dopiero Daana życząca dobrej nocy.

Z zamyślenia wyrwał ją głos ambasadorki. Wyciągała ku niej rękę, w której trzymała pergamin.

– Szarżownicy Byka i sam Byk przybyli niedawno do Azylu – powiadomiła ją. Zafirka chwyciła raport i zaczęła czytać. – Żelazny Byk z wielką chęcią poznałby naszą Herold oraz Szpiegmistrzynię –zakończyła z wielkim uśmiechem na ustach i puściła oczko do Leliany. Ta oderwała na chwilę się od zajęć, zmierzyła przyjaciółkę lodowatym wzrokiem i wróciła do czytania. Zafirka oderwała się od raportu z nietęgą miną.

– Qunari? – zapytała jakby nie dowierzając temu co czytała.

– Tak, Żelazny Byk to qunari – potwierdził komendant. Obróciła na niego przerażone spojrzenie.

– Taki z rogami? – Cullen uśmiechnął się delikatnie widząc jej minę. Przytaknął.

– Nigdy nie widziałaś qunari? – spytał a Cassandra podeszła bliżej. Elfka zaprzeczyła głową.

– Nie musisz się martwić. Z nas wszystkich tylko pan komendant miał przyjemność spotkać qunari – wyjaśniła Poszukiwaczka wracając do spisywania listy. Mężczyzna zmarszczył brwi i zamyślony patrzył się na mapę. Zafirka miała przeczucie, że jego spotkanie z qunari nie należało do najprzyjemniejszych. Leliana kaszlnęła znacząco. Podejrzewała, że ona także miała przyjemność spotkać jednego z nich.


– Nawet nie miał rogów – odezwała się do niej Josephine.

– Ale to był qunari – uparła się. Ambasador pokręciła głową z niedowierzaniem i naprostowała słowa Cassandry.

– Tylko pan komendant i Leliana mieli ten zaszczyt by poznać qunari – odpowiedziała uśmiechając się znacząco do siostry Słowik.

– Tak czy inaczej mamy teraz do załatwienia sprawę z Redcliffe. – Leliana podjęła wcześniejszy temat. – Wielka Zaklinaczka prosiła byśmy pomogli magom w Redcliffe, więc uważam, że moglibyśmy zbadać... – nie dokończyła bo Cullen przerwał jej dość ostrym tonem.

Wilk zmienia sierść, ale nie zmienia natury.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz